Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Microsoft Surface Pro 6 – ten tytuł napisałem odręcznie za pomocą piórka; podobnie jak część artykułu

Microsoft Surface Pro 6 – ten tytuł napisałem odręcznie za pomocą piórka; podobnie jak część artykułu

37
Dodane: 6 lat temu

Czy da się napisać artykuł odręcznie, za pomocą piórka (Surface Pen), bezpośrednio w przeglądarce i bez dodatkowego oprogramowania? Okazuje się, że tak.

Część z Was może jeszcze pamiętać, jak testowałem pisanie odręczne na iPadzie, które wymagało dedykowanego oprogramowania – albo specjalnej klawiatury, albo aplikacji. Niestety, ta funkcja, do dzisiejszego dnia, nie jest natywnie oferowana przez iOS, co może trochę dziwić, biorąc pod uwagę Newtona, dostępną od wielu lat funkcję Ink w macOS oraz fakt, że iOS na iPadzie ma już blisko 9 lat (iPhone OS 3.2 debiutował na iPadzie w 04/2010). Tematem odręcznego pisania i rozpoznawania pisma interesowałem się od wielu dekad, kiedy pierwszy raz zobaczyłem piórko podłączone do komputera. Niestety, nie jest to temat prosty i w zasadzie od wielu lat stoi w miejscu…

Czytelnicy iMaga Weekly być może pamiętają moje eksperymenty w tej kategorii. Nie tylko stworzyłem własny font, na podstawie mojego własnego pisma, ale pisałem całe artykuły za pomocą piórkaodpowiedniego oprogramowania. Z pisaniem odręcznym, zamiast wykorzystywania klawiatury, jest o tyle ciekawie, że piszemy wolniej, więc ręka nadążą za głową w formułowaniu słów, zdań i myśli – w przypadku klawiatury często muszę robić pauzę, ponieważ generalnie piszę szybciej niż myślę.

Bardziej regularni czytelnicy, nieuprzedzeni do wszystkiego ze słowem „Microsoft” w tytule, zapewne kojarzą, że to nie jest moja pierwsza przygoda z Surface Pro – dwa lata temu spędziłem krótką chwilę z Surface Pro 4. Komputer wizualnie, oczywiście poza kolorem, w tym czasie niewiele się zmienił, podobnie jak jego akcesoria, ale spójność całości wzrosła. Niestety wtedy nie otrzymałem do testów Surface Pen, więc nie miałem okazji na testy tego akcesorium, a skoro tym razem znalazł się w zestawie, to natychmiast przystąpiłem do poznawania tego, co potrafi.

Informacji na temat tego, jak można wykorzystać piórko, znajdziemy nie tylko na stronach Microsoftu, ale również w samym systemie operacyjnym, gdzie zostaniemy poinstruowani za pomocą krótkich, prostych filmików demonstracyjnych. Możliwość pisania odręcznego w każdym polu tekstowym w systemie operacyjnym jest dla mnie najbardziej fascynująca, chociaż gdybym korzystał z Office’a, to podejrzewam, że funkcje korektorskie i możliwość szybkiej edycji oraz markupu za pomocą Pena by mnie porwały. Nie wiem czy Office udostępnia podobną funkcjonalność na innych platformach, na których jest dostępny – nie korzystałem z niego od lat (poza Excelem, bo Excel to… Excel – nie ma sobie równych) – ale jeśli macie jakieś doświadczenia, to dajcie znać co o nich myślicie.

Wracając jednak do temat pisma odręcznego… Obecnie mamy trzy główne metody na interakcję z naszymi komputerami:

  • dotyk ekranu, za pomocą palca;
  • myszka lub trackpad, do sterowania kursorem;
  • klawiatura, do wprowadzania tekstu.

Microsoft rozwija czwartą – pismo odręczne – która może zastąpić klawiaturę. Jasne, że nie działa to jeszcze perfekcyjnie i pewnie że chciałbym, aby tempo rozwoju tej funkcji wzrosło, ale jestem miło zaskoczony, jak skutecznie można ją wykorzystać. Wyraźnie łatwiej niż na iPadzie, gdzie wymagana jest aplikacja od dewelopera trzeciego lub „klawiatura” (od tego samego dewelopera), która nie jest już dostępna w App Store1.

Na koniec jeszcze chciałbym wspomnieć o zestawie, który otrzymałem od Microsoftu, a konkretnie to o jego dobrze kolorystycznym. Matowy i czarny Surface Pro 6 wygląda znakomicie i widząc go na żywo, wiem że to na ten odcień bym się decydował. Dodam, za co pewnie mnie znienawidzicie, że wygląda zdecydowanie lepiej niż Space Grey na MacBookach (sam mam srebrnego) i ten sam odcień na iPadach. Do kompletu dojechał Surface Pro Type Cover (klawiatura) w odcieniu platynowym (szarym), która pięknie kontrastuje z czernią obudowy, oraz srebrny Surface Pen (tak, jest dostępny w opcji czarnej).

„Matte black all the things?”

Zdecydowanie popieram.

  1. Z wyjątkiem osób, które kupiły ją wcześniej, ale biorąc pod uwagę fakt, że nie jest rozwijana i uaktualniana, to w każdej chwili może przestać działać. Już dzisiaj nie wspiera nowej rozdzielczości 11-calowego iPada Pro.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 37

Pisanie odręczne felietonów to trochę sztuka dla sztuki i bardziej element zabawy, i poznawania możliwości tego urządzenia. Gdy pierwsze emocje opadną pozostaje… gigantyczna użyteczność tego sprzętu. Pen ma zastosowanie nie tylko w pakiecie Office ale także w OneNote, Sticky Notes, w przeglądarce – wszędzie. Plus obsługa systemu plików (tak, można podpiąć dysk zewnętrzny) :) i wszystkie zalety pełnego Windowsa. A całość zamknięta w pięknej obudowie. Sorry, ale nie kupilbym iPada Pro, który oferuje znacznie mniej w podobnej cenie.

Ja nie pytam który sprzęt jest lepszy tylko w czym pisanie rysikiem jest lepsze od klawiatury. W OneNote, w notatkach też wolę pisać po klawiaturze niż ręcznie.

Brak stolika plus niewygodna na dłuższą metę, nieergonomiczna pozycja z lapem na kolanach. To po pierwsze. Po drugie, akurat notatki to domena zmian, szkicu, przekreśleń, strzałek i czego tam jeszcze. Na klawiaturze się nie da, to w ogóle nie to. Wreszcie po trzecie, jak wyżej wspomnianio – ktoś bardzo szybko pisze na klawce, bezzwrokowo, wręcz instynktownie. Mózg nie daje rady, nie jest tak szybki jak pamięć mięśniowa. Odręcznie, dajemy temu co między uszami, czas na sformułowanie myśli. Ofc to jest obok, uzupełnienie raczej, a nie zamiast maszynowego pisania…

Pozwolę sobie dołączyć do dyskusji, co czynię w sieci niezmiernie rzadko. Na twoje pytanie “w czym pisanie rysikiem jest lepsze od klawiatury” odpowiem z mojego skromnego doświadczenia. Klawiatura – to rodzaj wklepywania tekstu, z reguły gotowego tekstu (gotowiec w głowie lub gdzie indziej). Pisanie penem, czyli rysikiem to rodzaj procesu twórczego. Nadmieniam, że dzielę się swoim, subiektywnym postrzeganiem różnic w pracy między klawiaturą a penem. Gdy piszę rysikiem – tworzę… piszę teksty, scenariusze, screenboardy, wiersze itd. Czasami uzupełnieniam napisane teksty ikonografią, rysunkiem, szkicem etc.. Do tego dochodzi jeszcze jedna forma mojej zawodowej aktywności ….notacje muzyczne, czyli pisanie nut. Nie ma (a przynajmniej do tej pory nie znalazłem) niczego bardziej naturalnego, humanistycznego sposobu komunikowania się z komputerem niż przy pomocy rysika…z pewnością do czasu. Bo interaktywna komunikacja foniczna wprawdzie niedawno wystartowała, ale na pełną kompatybilność będziemy musieli jeszcze kilka lat poczekać… choć zapowiada się bardzo ciekawie.
Jeszcze jedno…z pewnością w pracy biurowej, dla osób, które od dawna że tak powiem “piszą na maszynie” – klawiatura jest nie do zastąpienia… choć i tu zostałem pozytywnie zaskoczony efektywnością współpracy z maszynką Google’a. Dyktowanie (po polsku) z pewnością w moim przypadku działa i szybciej i efektywniej, aniżeli wklepywanie tekstu klawiaturą.
Tym chciałem się z wami podzielić.
Serdecznie pozdrawiam
NordKeta

Najmocniej przepraszam, ale pisze pan bzdury.
Piszę scenariusze, teksty lektorskie itd. i nie bardzo rozumiem dlaczego, kiedy robię to za pomocą klawiatury, to jestem mniej twórczy od kogoś używającego Pena?

Przepraszać nie trzeba… Przeoczył pan może to, co napisałem: “(…)Nadmieniam, że dzielę się swoim, subiektywnym postrzeganiem różnic w pracy między klawiaturą a penem(…)”?
Dla mnie pisanie na klawiszach (i nieważne, czy chodzi tu o klawiaturę czy maszynę do pisania) to jak układanie obrazku z gotowych półfabrykatów, taki rodzaj “puzzli”. Natomiast pisanie (jak sama semantyka tego słowa wskazuje) to czynność polegająca na “malowaniu” umownymi znakami pewnych przestrzeni, które podpowiada moja świadomość. Tworzę, gdy w połowie słowa kreślonego penem na cyfrowej kartce – zawieszę myśl nie do końca ukształtowaną, ale trzymam ją w palcach, w rysiku….jest magia, jest więź między umysłem a “kartką papieru”. Jeżeli nadal nie rozumie, nie wyczuwa pan tej subtelnej, aczkolwiek zdecydowanie ważnej różnicy – to jedyne co przychodzi mi na myśl – to porównanie dwóch zwrotów: twórca czy … odtwórca?
Ja nie potrafię tworzyć klikając jakieś znaczki na klawiaturze. Ja potrafię tworzyć – pisząc.
Pan – …odwrotnie. Tworzy – klikając.
Dwa różne światy…
Pozostanę jednak przy swoim…

Piszę na klawiaturze, więc jestem odtwórcą? Niczego zabawniejszego już chyba dzisiaj nie przeczytam. ;)
Nie czuję żadnej więzi z penem i kartką papieru/ekranem. Powiem więcej, to mnie rozprasza i irytuje.
Klawiatura daje mi wolność, mogę błyskawicznie coś zmienić, zastąpić, przestawić. Współczuje ludziom piszącym dłuższe teksty w czasach pióra, czy nawet maszyny do pisania. Zresztą wystarczy popatrzeć na rękopisy. Dokładnie widać, jak męczyli się autorzy książek. Być może wiele z nich brzmiałoby inaczej, gdyby autorów nie ograniczało pióro i konieczność irytującego przepisywania.

Powiem więcej. Widocznie jestem chamem, prostakiem i odtwórca skoro nie czuję tej subtelnej więzi. Mam tylko nadzieję, że nie dowie się o tym Urząd Skarbowy, bo rozliczam się za pomocą umów z przeniesieniem praw autorskich.

Szanuję ludzi potrafiących patrzeć autokrytyczne, panie SOSO. Chapeau Bas ;-)

Bosz, jakie to pompatyczno-kabotyńskie. Ale tak, widocznie jesteś. Samokrytyka, nawet nieszczera, może być zwyczajnie… celna.

Jakie miliony, miliardy chyba, hę? Po co się ograniczać, szczególnie gdy się nie wie o czym pisze. “Nie wiem, ale się wypowiem”: Gimbo ekspert soso znowu palnął, jak zwykle.

Przede wszystkim po to, aby robić notatki, np. na spotkaniu. Fajnie potem mieć te notatki w formie, którą można wykorzystać gdzie indziej. Podejrzewam też, że bardzo dobrze może się sprawdzać w Wordzie, np. podczas korekty, albo sprawdzania czyjejś pracy – nie chodzi mi o artykuł do publikacji.

Niektórzy twierdzą, że pisanie odręczne pozwala im lepiej formułować treść, bo jest z natury wolniejsze i mózg ma więcej czasu na złożenie myśli.

PS. Pamiętaj, że nie zawsze jest możliwość postawienia komputera i korzystanie z klawiatury – niektórzy pracują na stojąco.

Tego nikt nie wie. Mój PEN Surface leży od ponad dwóch lat nieużywany.

“Tego nie wiesz”. Tak to powinno iść – nieodmiennie bawią mnie takie wypowiedzi, w imieniu ogółu wygłaszane przez “mędrców”. Ale patrząc na autora, który ma te wszystkie wirtualne urządzenia MS i od wielu lat ich nie używa (kurzą się), niespecjalnie mnie to dziwi. Twój wirtualny pen leży? Mhm. A jak nie wirtualny, to niezła lebiega z ciebie. Kupujesz coś, co to do niczego się nie nadaje wg. ciebie, “ekspercie”? No konkretny lamer, konkretna łajza z ciebie. Straszne, że ktoś taki coś tam pisze na poważnie, to co pisze musi być poniżej jakiejkolwiek krytyki. A może też zmyśla, że pisze? Wielce prawdopodobne.

Na iPadzie nie jest wygodniejsze, gdyż pisać musimy w sposób nienaturalny – trzymając dłoń/nadgarstek nad powierzchnią. W Surface Pro 2017 i wyżej (być może w starszych modelach również, nie wiem) pisanie jest czynnością naturalną. Piszemy jak po stole, nadgarstek oparty o szkło, przesuwany w sposób naturalny w miarę pisania – bez konieczności odrywania od “szkła”. Również gumka “smakuje” mi bardziej…wystarczy jak w klasycznym ołówku z gumką- odwrócić o 180° i mogę wymazywać.
Co do szybkości – zależy od software’u. Większość, w tym wszystkie natywne (włącznie z Edge’em) pracują bez lagów. Niektóre nieliczne obce oprogramowania mają mniejsze lub większe” czkawki (są po prostu niedopracowane).
Mam nadzieję, że mogłem choć w odrobinie pomóc.
Proponuję (w miarę możliwości) przetestować np. w sklepie dla “mądrzejszych” inaczej ;-)

Mówimy chyba o jakichś tanich uniwersalnych rysikach?
Mam iPada Pro z Apple Pencilem i pierwsze słyszę, że nie mogę opierać dłoni podczas pisania.

Na iPadzie nie jest wygodniejsze, gdyż pisać musimy w sposób nienaturalny – trzymając dłoń/nadgarstek nad powierzchnią. W Surface Pro 2017 i wyżej (być może w starszych modelach również, nie wiem) pisanie jest czynnością naturalną. Piszemy jak po stole, nadgarstek oparty o szkło, przesuwany w sposób naturalny w miarę pisania – bez konieczności odrywania od “szkła”. Również gumka “smakuje” mi bardziej…wystarczy jak w klasycznym ołówku z gumką- odwrócić o 180° i mogę wymazywać.
Co do szybkości – zależy od software’u. Większość, w tym wszystkie natywne (włącznie z Edge’em) pracują bez lagów. Niektóre nieliczne obce oprogramowania mają mniejsze lub większe” czkawki (są po prostu niedopracowane).
Mam nadzieję, że mogłem choć w odrobinie pomóc.
Proponuję (w miarę możliwości) przetestować np. w sklepie dla “mądrzejszych” inaczej ;-)

Mówimy chyba o jakichś tanich uniwersalnych rysikach?
Mam iPada Pro z Apple Pencilem i pierwsze słyszę, że nie mogę opierać dłoni podczas pisania.

PS. Pamiętaj, że nie zawsze jest możliwość postawienia komputera i korzystanie z klawiatury – niektórzy pracują na stojąco.

Przede wszystkim po to, aby robić notatki, np. na spotkaniu. Fajnie potem mieć te notatki w formie, którą można wykorzystać gdzie indziej. Podejrzewam też, że bardzo dobrze może się sprawdzać w Wordzie, np. podczas korekty, albo sprawdzania czyjejś pracy – nie chodzi mi o artykuł do publikacji.

Niektórzy twierdzą, że pisanie odręczne pozwala im lepiej formułować treść, bo jest z natury wolniejsze i mózg ma więcej czasu na złożenie myśli.

Tego nikt nie wie. Mój PEN Surface leży od ponad dwóch lat nieużywany.

“Tego nie wiesz”. Tak to powinno iść – nieodmiennie bawią mnie takie wypowiedzi, w imieniu ogółu wygłaszane przez “mędrców”. Ale patrząc na autora, który ma te wszystkie wirtualne urządzenia MS i od wielu lat ich nie używa (kurzą się), niespecjalnie mnie to dziwi. Twój wirtualny pen leży? Mhm. A jak nie wirtualny, to niezła lebiega z ciebie. Kupujesz coś, co to do niczego się nie nadaje wg. ciebie, “ekspercie”? No konkretny lamer, konkretna łajza z ciebie. Straszne, że ktoś taki coś tam pisze na poważnie, to co pisze musi być poniżej jakiejkolwiek krytyki. A może też zmyśla, że pisze? Wielce prawdopodobne.

Pisanie odręczne felietonów to trochę sztuka dla sztuki i bardziej element zabawy, i poznawania możliwości tego urządzenia. Gdy pierwsze emocje opadną pozostaje… gigantyczna użyteczność tego sprzętu. Pen ma zastosowanie nie tylko w pakiecie Office ale także w OneNote, Sticky Notes, w przeglądarce – wszędzie. Plus obsługa systemu plików (tak, można podpiąć dysk zewnętrzny) :) i wszystkie zalety pełnego Windowsa. A całość zamknięta w pięknej obudowie. Sorry, ale nie kupilbym iPada Pro, który oferuje znacznie mniej w podobnej cenie.

Jakie miliony, miliardy chyba, hę? Po co się ograniczać, szczególnie gdy się nie wie o czym pisze. “Nie wiem, ale się wypowiem”: Gimbo ekspert soso znowu palnął, jak zwykle.

Ja nie pytam który sprzęt jest lepszy tylko w czym pisanie rysikiem jest lepsze od klawiatury. W OneNote, w notatkach też wolę pisać po klawiaturze niż ręcznie.