Tesla Model 3 za 35 tysięcy dolarów wreszcie jest

Paweł Okopień

paweloko

4

Dodane: 5 lat temu

Zapowiadana trzy lata temu Tesla Model 3 za 35 tysięcy dolarów wreszcie jest. Znamy szczegóły modelu w tej cenie. Można ją zamawiać w Stanach Zjednoczonych, a w Europie i Chinach pojawi się od trzech do sześciu miesięcy. To ważne wydarzenie dla samej Tesli, ale też całego rynku samochodów elektrycznych.

Tesla ogłosiła właśnie, że zamyka większość swoich sklepów stacjonarnych. Zamiast utrzymywać powierzchnię, klienci będą mogli zamówić samochód i za darmo zwrócić go w ciągu 7 dni. Ma to ograniczyć stałe koszty firmy. Najważniejsza jest jednak zapowiedź nowej wersji, którą już można zamawiać w Stanach Zjednoczonych.

Tesla Model 3 za 35 tysięcy dolarów ma zasięg 220 mil, czyli około 350 km. Do setki rozpędza się w 5,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 209 km/h. Pojawi się też model Standard Range Plus startujący z ceną 37 tysięcy dolarów – z zasięgiem bliskim 390 km, maksymalną prędkością 225 i przyśpieszeniem do 100km/h na poziomie 5,3 sekundy, dodatkowo ten wariant będzie miał kilka dodatków jeśli chodzi o wnętrze. Co ważne także w podstawowym modelu znalazł się szklany dach, za to siedzenia nie są sterowane elektrycznie.

Cena 35 tysięcy dolarów, powinna przełożyć się u naszych zachodnich sąsiadów na około 40 tysięcy euro. Po cichu liczę, że może nawet mniej. Co w przeliczeniu na złotówki daje 180 tysięcy złotych. Za 172 tysiące zł kupimy BMW i3 w podstawowej wersji z zasięgiem NEDC na poziomie 359 km (Praktycznym zasięgiem do 260 KM), podstawowa wersja Nissana Leaf zaczyna się od 155 tysięcy złotych, a Renault ZOE to wydatek minimum 133 900 zł. Pojawienie się tańszego modelu Tesli oznacza, że pozostałe firmy motoryzacyjne poczują oddech konkurencji na plecach. Liczę, że dzięki temu ceny hybryd i elektryków przynajmniej nieco stopnieją. Osobiście wierzę, że Peugeot 208 i Corsa w wersji elektrycznej, będą europejskim, miejskim hitem, jeśli chodzi o cenę i możliwości.

Tesla Model 3 to samochód ciekawy, o dobrych osiągach na papierze, ale jednocześnie też trudno mówić o wykonaniu premium. To samochód, który lepiej wygląda na zdjęciach i z daleka, niż wtedy, gdy się do niego wsiądzie. Mimo wszystko robi wrażenie. Gdyby nie był elektrykiem, na pewno nie byłby wart tej ceny.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko