Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Nośniki fizyczne z muzyką popularniejsze od iTunes Store – to koniec pewnej epoki

Nośniki fizyczne z muzyką popularniejsze od iTunes Store – to koniec pewnej epoki

Paweł Okopień
paweloko
4
Dodane: 5 lat temu

Streaming rządzi, iTunes chyli się ku końcowi, a nośniki fizyczne pozostaną żywe – tak można podsumować raport o stanie amerykańskiego rynku muzycznego w 2018 roku. Dni iTunes są już policzone, sprzedaż w tej formie jest niższa niż w przypadku fizycznych nośników, ale za większość przychodów i tak odpowiada streaming.

Streaming muzyki w 2007 roku odpowiadał za 3% przychodów branży muzycznej w Stanach Zjednoczonych, w 2012 roku było to 15%, a w 2014 już 27%, natomiast obecnie jest to, aż 75% przychodów. Śmiało obstawiam, że w 2020 roku będzie to już 90%. Jednocześnie w 2014 roku zakup cyfrowych kopii stanowił 41%, a nośników fizycznych, głównie płyt CD 28%. Obecnie zakupy cyfrowe, głównie z iTunes to 11% przychodów amerykańskich wytwórni. Natomiast sprzedaż nośników fizycznych odpowiada za 12% przychodów.

Cyfrowa sprzedaż spada bardzo szybko, co jest dość zrozumiałe. Osobiście przez 3 lata nabyłem jedną płytę w iTunes, ze względu na jej brak obecności w Apple Music. Jeśli mamy korzystać z muzyki w wersji cyfrowej to wolimy ją subskrybować i mieć dostęp do milionów utworów, niż kupować pojedyncze płyty. Jednocześnie sprzedaż fiznycznych nośników również spada. Płyty CD odchodzą powoli do lamusa i to też nie dziwi. Wystarczy spojrzeć na to, że w obecnych samochodach już praktycznie nie znajdziemy odtwarzaczy CD, w domach też coraz trudniej o takie urządzenia, chyba, że jesteśmy melomanami.

Jednak, jeśli nimi jesteśmy to coraz częściej sięgamy po płyty winylowe. Przychód z winyli wzrósł rok do roku o 7,9% do 419,2 miliona dolarów. Już blisko połowa przychodów z nośników fizycznych, pochodzi właśnie z winyli. Czarna płyta przeżywa renesans. Zdecydowanie słuchanie muzyki z winyli wymaga od nas większej uwagi. Musimy zadbać o płytę, zmienić stronę. To nie jest poproszenie Siri o zagranie zupełnie innego utworu. Ten rynek cały czas się rozwija zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce.

O ile dni iTunes są policzone, to rynek nośników fizycznych, choć niszowy będzie wciąż stanowił pewien procent przychodów i wytwórnie z takiej formy dystrybucji szybko nie zrezygnują.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

Używam seriwsu Streamingowego tylko do posłuchania nowości płytowych. Jeśli płyta mi odpowiada, kupuje fizyczne CD lub płytę w formacie flac. Niestety ceny w iTunes są porównywalne albo droższe niż w sklepach z plikami flac, różnice w jakości jednak słychać i nie trzeba mieć sprzętu Hi-End aby usłyszeć różnice. Nie mam na myśli grupę odbiorców Justina B, bo dla tej grupy nawet marny głośnik gra wspaniale, byle dudniło ;-) Płyty winylowe to tylko moda, można obecnie kupić płyty które są tłoczone na podstawie materiałów analogowych, jednak wszystkie nowe wydania to wydania z nagrań cyfrowych wiec winyl to sztuka dla sztuki, moim zdaniem!

Używam seriwsu Streamingowego tylko do posłuchania nowości płytowych. Jeśli płyta mi odpowiada, kupuje fizyczne CD lub płytę w formacie flac. Niestety ceny w iTunes są porównywalne albo droższe niż w sklepach z plikami flac, różnice w jakości jednak słychać i nie trzeba mieć sprzętu Hi-End aby usłyszeć różnice. Nie mam na myśli grupę odbiorców Justina B, bo dla tej grupy nawet marny głośnik gra wspaniale, byle dudniło ;-) Płyty winylowe to tylko moda, można obecnie kupić płyty które są tłoczone na podstawie materiałów analogowych, jednak wszystkie nowe wydania to wydania z nagrań cyfrowych wiec winyl to sztuka dla sztuki, moim zdaniem!