Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Tesla Model Y zaprezentowana

Tesla Model Y zaprezentowana

Paweł Okopień
paweloko
4
Dodane: 6 lat temu

Tesla Model Y została właśnie zapowiedziana, samochód, który nazywany jest przez markę jako kompaktowy SUV, SUVa nie przypomina. Elon Musk podkreśla, że ma on funkcjonalność SUVa, ale jeździ się nim jak sportowym samochodem. Choć ma kosztować 39 tysięcy dolarów, to pierwsi klienci zapłacą nie mniej niż 47 tysiecy dolarów. Oczywiście jak każda Tesla jest pojazdem w pełni elektrycznym.

Tesla Model Y oferowany będzie w 4 wersjach – o standardowym zasięgu (Standard Range), długim zasięgu (Long Range), z podwójnym silnikiem i napędęm 4×4 (Dual Motor AWD) oraz wersji Performance z najlepszymi osiągami. Wszystkie wersje poza podstawową (Standard Range) pojawią się na jesieni 2020 roku. Model podstawowy, wyceniany właśnie na 39 tysięcy dolarów zadebiutuje wiosną 2021. Jeśli oczywiście Tesla dotrzyma terminów, w przypadku modelu 3 daty były mocno przesuwane, a najtańsza wersja za 35 tysięcy dolarów zadebiutowała dopiero teraz.

W przypadku wersji Performance do 100 km/h (a właściwie 60 mil) samochód rozpędza się w 3,5 sekundy, w najsłabszej wersji trwa to 5,9 sekund. Maksymalna prędkość edycji performance to 240 km/h, a wersji standard 193 km/h. Zasięg wersji AWD i Performence wynosi 450 km, wersji z długim zasięgiem 480 km, a wersji o standardowym zasięgu 370 km. Co wciąż jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Ceny bez dodatkowych elementów wyposażenia kształtują się następująco – 39 000 $, 47 000 $, 51 000 $ oraz 60 000 $.

Na rynku europejskim model Y pojawi się w 2021 roku, a w wersji standardowej będzie dostępny dopiero w 2022 roku. Za wersję Long Range w Niemczech trzeba zapłacić 55 tysięcy euro, czyli około 236 tysięcy złotych.

Czy Model Y jest SUVem? Jeśli rozwiniemy skrót Sport Utility Vehivle to rzeczywiście można samochód ten pod tą definicję podciągnąć. Z wyglądu nie przypomina on SUVów jakie jeżdżą po naszych ulicach. Co ciekawe w Modelu Y znajdzie się nawet opcja 7-miejscowa (dopłata 3,100 euro).

Model Y w dużym stopniu bazuje na modelu 3, dzieli z nim większość podzespołów. Dzięki czemu produkcja tego modelu powinna być szybsza, a przede wszystkim jego powstanie było tańsze. Model Y i Model 3 mają napędzać sprzedaż Tesli i sprawiać, że marka utrzyma się na powierzchni.

Zdecydowanie dobrze, że pojawiają się na rynku kolejne pojazdy elektryczne. Same modele Tesli nie są na pewno dla wszystkich, ale wymuszają ruchy ze strony starych graczy na rynku motoryzacyjnym.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

Jak dla mnie spoko, coraz większy wybór. Nie chce mi się szukać – są jakieś informacje co to za ogniwa tam siedzą/będą siedzieć? Jakieś testy tych ogniw? Wpływ na środowisko też fajnie byłoby znać. Myślę, że konkurencją dla elektryków będą samochody wyłącznie na gaz. O tych ciągle jest za cicho 😕. Tak czy inaczej kupujcie ludzie, to wtedy ceny spadną… 😄‼️

Jak dla mnie spoko, coraz większy wybór. Nie chce mi się szukać – są jakieś informacje co to za ogniwa tam siedzą/będą siedzieć? Jakieś testy tych ogniw? Wpływ na środowisko też fajnie byłoby znać. Myślę, że konkurencją dla elektryków będą samochody wyłącznie na gaz. O tych ciągle jest za cicho 😕. Tak czy inaczej kupujcie ludzie, to wtedy ceny spadną… 😄‼️