Testowy lot Starhopper’a
Wraz z początkiem tego roku, SpaceX rozpoczęło wzmożone prace nad swoją nową rakietą – Starship. Budowę podzielono na kilka elementów. Pierwszym z nich było zbudowanie egzemplarza do testów inżynierskich. Miał mieć on na celu sprawdzenie, czy nowy silnik zbudowany przez SpaceX, działa poprawnie oraz ma wystarczającą moc i możliwości sterowania ciągiem. Ten testowy egzemplarz nazwano Starhopper. To nawiązanie do testowego modelu pierwszego stopnia Falcona 9, na którym SpaceX uczyło się, jak lądować rakietami. Nosił on nazwę Grasshopper.
Grasshopper potrafił wznieść się na kilkaset metrów i spokojnie wylądować. Opracowana wtedy technologia oraz oprogramowanie, umożliwiły SpaceX zbudowanie pierwszego stopnia rakiet Falcon 9, które potrafią bezpiecznie wrócić na Ziemię i wylądować.
Jak już wspomniałem najważniejszym celem Starhoppera miał być test działania nowego silnika SpaceX – Raptor. Raptor to zupełnie nowa konstrukcja. Jest to pierwszy na świecie w pełni sprawny full-flow staged combustion engine1. Do tej pory powstały tylko dwa podobne silniki rakietowe, ale nigdy nie zostały użyte. Były to raczej rozwiązania teoretyczne. Pierwszym był radziecki silnik RD-270 z lat 60 XX wieku, a drugim, projekt Aerojet Rocketdyne z początku XXI wieku. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat typów silników rakietowych, to polecam materiał Everyday Astronaut na YT na ten temat. Tak, to prawie 50 minutowy materiał o silnikach rakietowych. W przypadku Raptora istotne jest również to, że silnik ten zasilany jest metanem. Metan jest bardzo tanim paliwem i można go znaleźć nie tylko na Ziemi, ale również np. na Marsie.
SpaceX w nocy przeprowadziło udany test Starhoppera. W czasie testu, pojazd uniósł się na wysokość około 150 metrów oraz przeleciał kilkadziesiąt metrów na nową platformę. W czasie tego krótkiego lotu mogliśmy zobaczyć jak jeden silnik z jedną dyszą radzi sobie z ważącym około 100 ton pojazdem testowym. Ciężko Starhoppera nazwać rakietą, bardziej przypomina silos zbożowy, baniak, lub wieżę ciśnień. W praktyce to tak naprawdę zbiorniki paliwa połączone z jednym silnikiem Raptor. SpaceX nie planuje już więcej testów Starhoppera. Teraz pojazd skończy jako wertykalne stanowisko testowe dla silników Raptor. SpaceX chce w miejscu, gdzie wylądował Starhopper zbudować stałe miejsce do testów działania Raptorów. SpaceX chce docelowo budować jeden silnik Raptor tygodniowo, więc stanowisko testowe na pewno będzie potrzebne.
Co dalej z projektem Starship?
Po udanym teście Starhoppera, SpaceX może przejść do dalszej fazy budowy Starshipa, czyli przygotowania dwóch Starshipów Mk1. Jeden z nich budowany jest w Boca Chica w Teksasie, a drugi w Cocoa na Florydzie. Starshipy Mk1 przypominają już rakiety znane z wizualizacji SpaceX, mają mieć jednak ograniczone możliwości. Celem budowy Starshipów Mk1 jest przetestowanie pracy kilku silników Raptor i sprawdzenie warunków aerodynamicznych pojazdów. W praktyce SpaceX planuje zamontować w każdym z dwóch Starshipów Mk1 po 3 silniki Raptor, a następnie wykonanie tymi rakietami kilku lotów suborbitalnych2. Najprawdopodobniej równolegle powstanie jeszcze jedna wersja Starshipa do testów osłon termicznych. Po serii lotów testowych, wszystkich tych pojazdów, SpaceX będzie mogło w końcu zbudować końcową wersję Starshipa. Prawdopodobniej przed tym, zobaczymy jeszcze testy SuperHeavy, czyli pierwszego stopnia dla Starshipa. Będzie to olbrzymia rakieta, która ma ułatwić Starshipowi lot w kosmos.
To nie koniec szalonych testów SpaceX w tym roku. Jesienią planowany jest „In-Flight Abort Test”, czyli test systemów ratunkowych kapsuły Dragon 2 tuż po starcie rakiety Falcon 9. Możemy być pewni, że będzie to wyglądać spektakularnie, bo kapsuła Dragon 2 będzie musiała „uciec” od lecącego z pełną prędkością Falcona 9.