Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Aplikacje Apple jak proszek z Lidla – Tim Cook porównał AppStore do supermarketu

Aplikacje Apple jak proszek z Lidla – Tim Cook porównał AppStore do supermarketu

Paweł Okopień
paweloko
3
Dodane: 5 lat temu

Tim Cook kontynuuje swoją europejską podróż. Po wizycie w Berlinie, przyszła pora na Francję. W międzyczasie znów pojawiała się jego ciekawa wypowiedź związana z aplikacjami. CEO Apple porównuje App Store do supermarketu i ma w tym dużo racji.

Tim Cook został zapytany o to, czy aplikacje tworzone przez Apple nie podcinają skrzydeł innym twórcom. CEO Apple stwierdził, że firma ma 30-40 swoich aplikacji, co jest niczym w skali ponad 2 milionów aplikacji dostępnych w AppStore. Jednocześnie zauważył, że AppStore jest jak supermarket. I tak jak w supermarketach są marki własne, tak samo działa Apple.

Rzeczywiście, jeśli spojrzymy na półki Lidla, Biedronki i pozostałych sieci handlowych, to właśnie tak to wygląda. Popularne produkty otrzymują swój własny odpowiednik w postaci produktu pod marką własną marketu. Takie rzeczy są tańsze, a więc jeszcze popularniejsze, markety mają większe marże i uniezależniają się od producentów. Narzekania producentów i ich bolączki są w tych przypadkach bardzo zbliżone do tego o czym mówią deweloperzy aplikacji.

Finalnie jednak dostawcy towarów wciąż są obecni w marketach ponieważ to jedyna droga do zapewnienia sobie odpowiedniej skali, mimo że to markety dyktują warunki, często bardzo rygorystyczne. Dostawcy muszą też walczyć czymś innym niż ceną. I tak samo też jest w przypadku App Store. Tak działa ten rynek i choć mniejszym, może nie podobać się polityka wielkich to szanse na zmiany są niewielkie. W sprzedaży rządzą markety i internetowe marketplace’y. W świecie gier i aplikacji AppStore i Google Play.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

Jest jedna zasadnicza różnica – 🐞 niczego nie produkuje, a jedynie branduje swoje produkty. Jest to dobry układ dla wszystkich. Biedronka i klient ma tańszy produkt, jakościowo podobny, a producent duży rynek zbytu. Po końcu współpracy firma finansowo dobrze stoi i może dalej się rozwijać. Z drugiej strony dobrze jak stockowo użytkownik ma wiele możliwości na OSie. Naturalne jest więc dodawanie bajerów. Z drugiej strony może lepsza byłaby polityka jak z Pixelami.

Zgadzam się w 100%. Dodatkowo z poziomu klienta to wygląda tak – jeśli marchewka jest tańsza w Lidlu, to idę do Lidla, a nie do Biedronki.

Na Androidzie tak jest – mogę ściągnąć aplikacje np. bezpośrednio od niektórych twórców, z Amazon AppStore i oczywiście z Google Play.

Nie mówię, że to dobre rozwiązanie. Tylko metafora Tima jest zła.

Jest jedna zasadnicza różnica – 🐞 niczego nie produkuje, a jedynie branduje swoje produkty. Jest to dobry układ dla wszystkich. Biedronka i klient ma tańszy produkt, jakościowo podobny, a producent duży rynek zbytu. Po końcu współpracy firma finansowo dobrze stoi i może dalej się rozwijać. Z drugiej strony dobrze jak stockowo użytkownik ma wiele możliwości na OSie. Naturalne jest więc dodawanie bajerów. Z drugiej strony może lepsza byłaby polityka jak z Pixelami.