Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu M60-A Moon Stealth – perełka firmy RAMA WORKS dojechała pod choinkę

M60-A Moon Stealth – perełka firmy RAMA WORKS dojechała pod choinkę

10
Dodane: 4 lata temu

Firmę RAMA WORKS traktuję jako Apple w świecie klawiatur mechanicznych – nie dość, że spisują się wzorowo w kwestii jakości wykonania i dbania o szczegóły, to ich gra brandingowa jest jeszcze lepsza od giganta z Cupertino, chociaż nie są tak surowo zapatrzeni w minimalizm, a raczej plasują się gdzieś pomiędzy nimi, a Louis Vuitton.

To jest przedostatnia zamówiona przeze mnie klawiatura (jeśli dobrze pamiętam), która miała dojechać już ładnych kilka tygodni temu, ale niestety jej dostawa (i produkcja) się delikatnie opóźniła. Najważniejsze, że dojechała przed świętami! W międzyczasie satysfakcjonowała mnie moja Think6.5°, więc specjalnie nie rozpaczałem nad dłuższym oczekiwaniem niż planowałem, ale naprawdę ucieszyłem się, że w końcu dojechała.

Zdecydowałem się na model M60-A ze względu na jej alternatywny układ HHKB, który prezentuje się następująco…

HHKB

Powyżej patrzycie na pierwszą i podstawową warstwę domyślnego układ M60-A. Ta klawiatura oczywiście wspiera programowanie poprzez QMK, jak moje wszystkie poprzednie, więc można go dowolnie zmieniać. Zwróćcie uwagę, że z dolnych rogów zniknęły klawisze Control, a można go znaleźć na miejscu Caps Locka. Korzystam z takiego setupu na pozostałych klawiaturach już od przeszło 6 miesięcy i jest to znacznie bardziej ergonomiczne rozwiązanie. Drugą istotną cechą układu HHKB jest tzw. split backspace. Oznacza to, że Backspace przesunięty jest o rząd niżej, bo łatwiej tam do niego sięgnąć, a klawisz | jest przesunięty o rząd wyżej. Dzięki temu znalazło się też miejsce dla Delete.

Na drugiej warstwie znajdują się brakujące strzałki i inne klawisze, które są często potrzebne. Osobiście na tę warstwę dostaję się za pomocą klawisza Fn2, bo jest mi po prostu łatwiej – wszystkie pozostałe klawiatura mają tam umieszczony Fn. Sam układ strzałek delikatnie zmieniłem, podobnie jak parę innych ustawień.

Na trzeciej warstwie znajdują się wszystkie kontrolki do sterowania podświetleniem M60-A. Tę warstwę zlikwidowałem i scaliłem z pierwszą warstwą.

Mój layout i VIA Configurator

RAMA, podobnie jak kilka innych klawiatur, które mają PCB pochodzące od człowieka kryjącego się za ksywką Wilba, mają wsparcie dla konfiguratora VIA, który pozwala w locie programować klawiaturę za pomocą prostego wizualnego edytora, jak widać powyżej. Tam zresztą widzicie moją podstawową warstwę. Podpowiem tylko, że MO(1) aktywuje drugą warstwę tak długo, jak trzymam ten klawisz. Dla odmiany TG(1) przełącza mnie na nią dopóki nie nacisnę tego klawisza drugi raz, dzięki czemu mam dostęp do strzałek dla dłuższych sesji, bez konieczności trzymania klawisza Fn.

Druga warstwa zawiera wspomniane strzałki – są odpowiednikiem WASD, ale po prawej stronie klawiatury, gdzie Enter służy za prawą strzałkę. Pozostałe klawisze to PgUp, PgDn, rząd F1-F12 oraz sterowania podświetleniem.

Branding

RAMA niesamowicie rozwinęła swój branding, począwszy od opakowań, przez stronę internetową, a nawet po akcesoria i ciuchy, które sprzedają obok klawiatur. Wszędzie widać ich charakterystyczne logo oraz symbole XO w układzie przypominającym to stosowane przez LV czy podobne firmy.

Ich charakterystyczny X jest wytłoczony nawet na pudełku, w którym znajduje się M60-A.

Sama „obwoluta” nie do końca pasuje do reszty, ale ładnie obrazuje to, co znajdziemy w jego wnętrzu. Jakość wykonania całości jest oczywiście wzorowa.

Papier, w który dodatkowo zawinięto obudowę klawiatury, jest też brandowany i tutaj widać dodatkowe znaki w systemie japońskiego pisma sylabicznego katakana. Te znajdują się też na wszelkich woreczkach plastikowych (nie robiłem im zdjęć, ale przypominają ten większy powyżej, pod śródtytułem „Branding”) oraz na folii dbającej o bezpieczeństwo PCB.

Nie wiem kto u nich jest odpowiedzialny za ten branding, ale jest on widoczny absolutnie wszędzie, na każdym elemencie układanki.

M60-A Moon Stealth

M60-A, gdy ją zamawiałem na początku roku, ok. 9 miesięcy temu, był dostępny w paru kolorach, a tylną wagę (element z logo powyżej) również można było zamówić w różnych wersjach, w tym polerowane mosiężne w paru odcieniach. Zdecydowałem się na Moon Stealth, bo cała klawiatura jest jednolita, a sam odcień przypomina żywo Space Grey Apple’a. Do tego logo oraz numer produktu na tylnej wadze fosforyzują, gdy zachodzi słońce.

To właśnie M60-A Moon Stealth zainspirowała mnie do stworzenia własnego zestawu klawiszy dla niego – GMK Phosphorous, o którym już pisałem i którego sprzedaż już się zakończyła. Gdy ruszy już produkcja zestawu, w ciągu paru najbliższych miesięcy i w końcu go dostanę, moja M60-A będzie wyglądała podobnie do poniższego renderu.

Samo złożenie klawiatury była banalnie proste. Wystarczyło nasmarować stabilizatory i zamontować je na PCB, którą z kolei przykręca się 4 śrubkami do obudowy. Następnie pozostał montaż tłumika na podstawie klawiatury i skręcenie całości razem. Jako że PCB jest typu hotswap, to nie trzeba było lutować przełączników (zamontowałem Zeal Sakurios – ciche liniowe, o wadze 62 g).

Jako że GMK Phosphorous dojedzie do mnie dopiero za kilka miesięcy, musiałem zdecydować się na jakieś klawisze. Mam obecnie do swojej dyspozycji następujące zestawy…

  • białe GMK Minimal (tutaj zamontowane na Think6.5°)

  • GMK Metropolis (również na Think6.5°)

  • GMK White-on-Black (WoB; tutaj zamontowane na Doro67)

  • PBT Heavy Industry od RAMA WORKS (zamontowane na Think6.5°, zwróćcie uwagę na brandowanie samych klawiszy XO)

To było o tyle kłopotliwe, że miałem zamówione GMK Oblivion V2, które miało dojechać w listopadzie, ale opóźnienia przesunęły dostawę na styczeń 2020. To właśnie ten zestaw miał trafić na M60-A, dopóki nie zastąpi go Phosphorous. Niestety, plan nie wypalił.

Finalnie zdecydowałem się na montaż GMK WoB, aby nawiązać tymczasowo designem do MacBooków Pro Apple’a, ale żeby nie było zbyt monochromatycznie, zamontowałem dwa luźne klawisze akcentowe z GMK Metropolis.

Przyzwyczajenia

Nie ukrywam, że w pierwszych minutach miałem kryzys i nie spodziewałem się, że uda mi się przesiąść na układ HHKB. Po pierwsze, Backspace jest w innym miejscu, a po drugie, klawisz Spacji ma szerokość 7u, co jest sporo więcej niż standardowe 6,25u. To oznacza, że prawy Alt, do wprowadzania polskich znaków, jest bardziej odsunięty w prawo, co z kolei wpływa na pamięć mięśniową. Po paru godzinach jednak w zdecydowanej większości się przestawiłem. Brak strzałek na głównej warstwie, powoduje, że muszę się czasami zastanowić co i gdzie wcisnąć, aby je uzyskać, ale to dopiero pierwsze kroki z tym układem, więc wierzę, że czas wyleczy wszelkie rany. Najbardziej jednak zaskoczył mnie fakt, że tak bardzo spodobał mi się split backspace – przestawiłem się na niego już po paru minutach i potwierdzam, że to miejsce powoduje, że jest bardziej ergonomicznie (a klawiatura przy okazji wygląda bardziej symetrycznie). Teraz zobaczymy co się stanie, jak wrócę do bardziej tradycyjnego układu…

A co do planów na przyszłość, to prawdopodobnie zamówię 65-procentowego Jules’a, gdy już trafi do sprzedaży – zobaczcie na ten boski boczny profil i łagodne linie.

Oczywiście czerwonego…

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 10

Kurcze. Tak obserwuję te teksty o klawiaturach od jakiegoś czasu i nie kumam tej twojej zajawki. Co ci to daje to składanie klawiatur? Ja bym złożył jedną i po prostu pisał na niej.

To tak samo można powiedzieć kupiłbym jeden samochód i jeździł nim, nie grzebał przy nim, nie wymieniał. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia i tak samo może być z klawiaturami.

Przyjemność. Dłubanie. Jak szydełkowanie. Lub tuning auta. Fajnie też zmieniać klawiaturę bo każda ma specyficzne cechy i inny dźwięk.

Też tego nie rozumiem. To już wolę klocki lego z synem.

Dla mnie te klawiatury to tak jak tuningowanie samochodów – strata czasu i pieniędzy, oraz produkowanie elektro-śmieci.

Miałeś fajne projekty z RPi. Czy coś jeszcze planujesz robić w tym temacie?

To dokładnie to samo jak klocki LEGO. Co byś pomyślał, jakbym powiedział, że tego hobby nie rozumiem? Hobby jak hobby, tolerancja obowiązkowa. 😉

Będzie coś.

Kurcze. Tak obserwuję te teksty o klawiaturach od jakiegoś czasu i nie kumam tej twojej zajawki. Co ci to daje to składanie klawiatur? Ja bym złożył jedną i po prostu pisał na niej.

To tak samo można powiedzieć kupiłbym jeden samochód i jeździł nim, nie grzebał przy nim, nie wymieniał. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia i tak samo może być z klawiaturami.

Przyjemność. Dłubanie. Jak szydełkowanie. Lub tuning auta. Fajnie też zmieniać klawiaturę bo każda ma specyficzne cechy i inny dźwięk.

Też tego nie rozumiem. To już wolę klocki lego z synem.

Dla mnie te klawiatury to tak jak tuningowanie samochodów – strata czasu i pieniędzy, oraz produkowanie elektro-śmieci.

Miałeś fajne projekty z RPi. Czy coś jeszcze planujesz robić w tym temacie?

To dokładnie to samo jak klocki LEGO. Co byś pomyślał, jakbym powiedział, że tego hobby nie rozumiem? Hobby jak hobby, tolerancja obowiązkowa. 😉

Będzie coś.