Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Telewizorowe nowości Samsunga z targów CES 2020

Telewizorowe nowości Samsunga z targów CES 2020

Paweł Okopień
paweloko
2
Dodane: 4 lata temu

Pierwszy dzień targowy na konferencji CES w Las Vegas dopiero we wtorek, jednak już w niedzielny wieczór czasu lokalnego, odbył się towarzyszący event Samsunga zatytułowany „First Look”. Zgodnie z nazwą była to okazja na pierwsze zapoznanie się z telewizorowymi nowościami koreańskiego producenta. Firma jest gotowa na rok 2020 i jasno wyznacza trendy na przyszłość.

Ekrany, wszędzie ekrany

Targi CES to zawsze technologiczne otwarcie kolejnego roku. CES to teraźniejszość i przyszłość. Tu pokazywane są innowacje, wyznaczane ścieżki w jakich podążać będzie nasz świat. Gdy trzy lata temu zaprezentowano po raz pierwszy The Wall, jego wielkość wydawała się absurdalna. Miał wtedy 146 cali, najnowsza wersja ma ich blisko 300! To nie jest ekran do domu, a przynajmniej nie do każdego. Jednak pewne jest, że ekrany będą wciąż rosły, a ze względu na specyfikę większości wnętrz potrzebna będzie zmiana podejścia do lokowania tych dużych wyświetlaczy w pomieszczeniach. Stąd właśnie modułowe ekrany, w przyszłości okna z wyświetlaczami i różnego typu inne rozwiązania, które pozwolą nam się cieszyć obraz wszędzie. Zresztą ekrany nas otaczają już teraz. Są w smartfonach, tabletach, zegarkach oraz w przestrzeni publicznej. Patrząc, chociażby na branżę motoryzacyjną i gigantyczne ekrany w samochodach pewne jest, że wyświetlaczy będzie jeszcze więcej i będą jeszcze większe. Zanim to jednak nastąpi, przejdźmy do tego co dzieje się dziś tzn. do oferty Samsunga na 2020 rok.

MicroLED – do trzech razy sztuka

The Wall prezentowany na CES 2018 i 75-calowy microLED z CES 2020 były ekranowymi Misiami Samsunga. Misiami na miarę możliwości firmy, pokazujące potencjał i kierunek rozwoju. Z biegiem czasu The Wall stał się komercyjnie dostępny, oczywiście w ograniczonych ilościach na specjalne zamówienie za astronomiczne kwoty. W 2020 roku raczej sytuacja nie ulegnie większym zmianą. Technologia wciąż będzie dostępna jedynie dla nielicznych. Natomiast model 75-calowy ma zostać skomercjalizowany. Oferta ekranów microLED to 75,88,93,110, 150 i 292 cale. To jeszcze nie ten moment, gdy microLED jest realnym telewizorem, ale technologia jak najbardziej funkcjonuje i się rozwija. O tym, że jesteśmy coraz bliżej realnego debiutu microLED na masową skalę, świadczy sama prezentacja tych ekranów podczas wydarzeń Samsunga. Rok temu do ekranu 75-calowego nie można było podejść blisko. Tak, aby przypadkiem ktoś nie zauważył technologicznych mankamentów. Teraz ten ekran był na wyciągnięcie ręki, co więcej dziennikarze sami mogli montować modułowy wyświetlacz na ścianie. MicroLED to wciąż pieśń przyszłości, ale Samsung bardzo intensywnie ją rozwija, z roku na rok wchodząc na nowy poziom, przekraczając kolejne granice. Wydaje się, że realnie w ciągu 2-3 lat jesteśmy w stanie otrzymać właśnie 75-calowy telewizor MicroLED. Dziś technologia jest dostępna w wydaniu raczej biznesowym.

8K i flagowy model, jakiego jeszcze świat nie widział

Natomiast to, co wiosną będzie dostępne na sklepowych półkach to nowe flagowe telewizory QLED. W 2020 roku Samsung w ofercie będzie miał, aż 3 różne serie ekranów 8K. W zależności od modelu będą dostępne przekątne 55,65,75,82,85 i 98 cali. Flagowy model Q950TS trafi do sprzedaży w wersjach 65,75 oraz 85 cali. To jasno pokazuje, że dla Samsunga 8K to już nie ciekawostka, a po prostu standard dla flagowych modeli. Pojawienie się trzech serii zwiastuje też odpowiednie zwiększenie przystępności cenowej technologii. Modele QLED 4K trzeba będzie traktować już jako niższe serie. Jeśli marzy się Tobie topowy telewizor, to powinien mieć on rozdzielczość 8K.

Samsung zdaje sobie sprawę z wyzwań stojących przed rozdzielczością 8K, stąd też nowy kodek mogący pozwolić na efektywną kompresję, czy też jeszcze bardziej zaawansowany upscaling ze strony kolejnej generacji procesora wykorzystującego mechanizmy sztucznej inteligencji.

Flagowym modelem w 2020 roku będzie Samsung QLED 8K Q950TS. Mamy tu udoskonalony obraz i Smart TV względem ubiegłego roku. Natomiast to, co jest największą zmianą – to design i dźwięk. W przypadku designu śmiało mogę powiedzieć, że tak sobie wyobrażałem kolejną generację iMaka, a nie telewizora Samsunga. Króluje tu minimalizm, którego zwieńczeniem jest praktyczny brak ramek, jedyna widoczna jest ta na dole. Mamy też delikatną podstawę. Skojarzenie z produktami Apple nie jest przypadkowe, wszak na bokach telewizora mamy drobną perforację, a to przywodzi mi na myśl design komputera Mac Pro i dedykowanego mu monitora Pro Display XDR. Tu za bodajże aluminiową perforowaną ramką kryją się głośniki. Q950TS ma pełno głośników. Co ma zaowocować zupełnie nowymi doznaniami podczas filmowych seansów. Samsung nieco zapatrzył się na rozwiązania, w których ekran jest głośnikiem i postanowił pójść o krok dalej. System głośników w połączeniu z mechanizmami AI w telewizorze ma śledzić dźwięk obiektów i odpowiednio je lokować w przestrzeni. Dodatkowo nowy Q950TS ma współpracować też z nowymi soundbarami i wspólnie oferować kompletny efekt kina domowego 9.1.4. Ciekawym rozwiązaniem z wykorzystaniem AI jest również wyłuskiwanie dialogów i automatyczne zwiększanie głośności w momencie, gdy w pomieszczeniu panuje hałas, pochodzący np. od odkurzacza czy niosący się z kuchni. Takie drobnostki, ale pokazują właśnie, o co chodzi z tą automatyzacją i pojęciem „smart”. Ceny nowych modeli nie są znane, poznamy je zapewne wraz ze sklepowym debiutem zapewne w drugim kwartale 2020 roku.

Telewizor dla generacji Z

First Look przyniósł doskonałe wieści, jeśli chodzi o lifestyle’owe telewizory Samsunga. Przede wszystkim seria Serif powinna być dostępna jeszcze szerzej, choć o debiucie w Polsce na razie nic nie wiadomo. Natomiast rewelacyjny koncept, jakim jest The Frame, czyli telewizory, będące też obrazem czeka kilka istotnych zmian. Dzięki technologii Dual LED czyli dwum rodzajom podświetlania, ekran ma sobie radzić lepiej zarówno właśnie jako obraz, jak i telewizor. Najważniejsze jednak, że zobaczymy też wariant 32-calowy i 75-calowy.

Rodzina niebanalnych telewizorów Samsung powiększy się o kolejną linię, jaką jest Sero. Sero jest już sprzedawany w Korei, a teraz trafi na rynki globalne w tym także do Polski. To 55-calowy, wolnostojący ekran. To, co go wyróżnia to fakt, że może się obracać i pozwalać na komfortowe oglądanie wideo w pionie. Oczywiście dla każdego fana filmu brzmi to, jak herezja. Biorąc jednak pod uwagę popularność Instagram Stories, przykrego trendu jakim jest kręcenie filmów na smartfonach w pionie oraz boom młodzieży na Tik Tok, taki ekran staje się czymś naturalnym w portfolio giganta pokroju Samsunga. Pytanie jednak czy zostanie on tak wyceniony, aby zainteresować pokolenie, które nie koniecznie jest zainteresowane zakupem konwencjonalnego telewizora. Pomysł oryginalny, nietypowy, ale też moim zdaniem – kolejne pokolenie nawet, jeśli dziś nie chce zwykłego telewizora to finalnie i tak go nabędzie, gdy na kolejnym etapie ich życia zmienią się priorytety. Treści w pionie z serwisów social mediowych są w dodatku odbierane raczej intymnie, osobiście na naszych smartfonach. Owszem zdarza się coś streamować na telewizor, ale ten jednak w dużej mierze służy do konsumpcji treści wideo. Samsung zresztą się o tym przekonał, transformując w ciągu ostatnich 10 lat koncept Smart TV. Od nowoczesnej telegazety i przerośniętego tabletu po wygodny interfejs do czerpania przyjemności z oglądania wideo niezależnie od tego, czy jest ono z kanału telewizyjnego, czy usługi VOD.

Warto czekać na nowości?

Nowości Samsunga na ten rok są na tyle ciekawe, że już dziś planując zakup flagowego ekranu, warto rozważać poczekanie do wiosny na Q950TS. Oczywiście mając świadomość, że cena tego ekranu będzie wysoka, myślę, że nawet wyższa od zeszłorocznych modeli. Jakość obrazu 8K w tak fantastycznym opakowaniu, z ciekawym rozwiązaniem dźwiękowym wydają się warte uwagi. Całej oferty telewizorów z niższych półek w Vegas raczej nie poznamy. Zmiany w Smart TV są zauważalne, więc będzie lepiej. Planując zakup średniaka, czy budżetowego modelu można spokojnie iść już dziś do sklepu. Natomiast nowe ekrany 8K i duży Frame to, to na co warto poczekać i rozważyć w tegorocznym domowym budżecie, jeśli w planach macie zakup nowego TV z wyższej półki.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2