Polski rząd w służbie sztucznej inteligencji?
Jak donosi Polska Agencja Prasowa, polski rząd planuje powołać do życia twór o nazwie „centrum organizacji i zarządzania polityką rozwoju sztucznej inteligencji” oraz Wirtualny Instytut Badawczy. Czy to kolejny zryw czy zapowiedź realnych zmian?
W wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”, obecna wiceminister cyfryzacji Wanda Buk, wyjaśniła, że siłą mających powstać jednostek ma być ścisła współpraca z rozproszonymi po kraju, badawczymi ośrodkami akademickimi. Resort podobno dopina także tekst „Polityki rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce na lata 2020–2027″. Choć wiceminister Buk komentuje ten dokument słowami:
„Do końca lutego zamierzamy przekazać projekt do zatwierdzenia przez rząd, a następnie go opublikować. Dokument wypracował zespół powołany na podstawie memorandum czterech ministerstw: Ministerstwa Cyfryzacji, Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii (obecnie Ministerstwo Rozwoju), Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju (dziś Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej). […] Nie chcemy się z nikim ścigać, chcemy natomiast ustanowić trwałe podstawy dla rozwoju tej technologii w Polsce i rozwoju polskiej własności intelektualnej.
Przede wszystkim jednak naszą misją jest wsparcie społeczeństwa, produktywności naszej gospodarki. Jednym z naszych celów gospodarczych jest włączenie Polski do grupy państw, które są rozpoznawalne jako wytwórcy systemów SI.”
– na ten moment nie wiemy dokładnie, jakich obszarów rozwoju sztucznej inteligencji będzie dotyczył i co dokładnie będzie regulował. Obecnie w Polsce nie ma konkretnych, prawnych regulacji w tym obszarze. Dobrze więc, że temat SI (AI, z ang. Artificial Intelligence) nie umyka obecnej władzy, już na etapie definicji, mamy jeszcze wiele do zrobienia.
Potrzebę precyzyjnego, prawnego zdefiniowania SI podkreślił już Parlament Europejski oraz Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny. Dotychczas jednak, żadna konkretna oraz odpowiednio ostra definicja nie została wypracowana. Oficjalnie, po raz pierwszy Unia Europejska wypowiedziała się w sprawie SI w 2018 roku, kiedy to zapowiedziała pracę nad czymś w rodzaju kodeksu etycznego AI. 52 niezależnych ekspertów reprezentujących środowiska akademickie, przemysł i społeczeństwo obywatelskie.
W ubiegłym roku UE opublikowała regulacje dotyczące etyki sztucznej inteligencji , w ramach siedmiu, konkretnych wymogów:
- przewodnia i nadzorcza rola człowieka – systemy SI powinny wspierać rozwój sprawiedliwego społeczeństwa poprzez wzmacnianie przewodniej roli człowieka i praw podstawowych, a nie zmniejszać, ograniczać czy wypaczać ludzką autonomię;
- stabilność i bezpieczeństwo – algorytmy stosowane w ramach wiarygodnej sztucznej inteligencji muszą być bezpieczne, niezawodne i wystarczająco solidne, by poradzić sobie z błędami lub niespójnościami na wszystkich etapach cyklu życia systemu SI;
- ochrona prywatności i danych – obywatele powinni mieć pełną kontrolę nad własnymi danymi, zaś dane ich dotyczące nie będą wykorzystywane do szkodzenia im ani dyskryminowania;
- przejrzystość – należy zapewnić identyfikowalność systemów SI;
- różnorodność, niedyskryminacja i sprawiedliwość – systemy SI powinny uwzględniać cały zakres ludzkich zdolności, umiejętności i wymogów oraz zapewniać dostępność;
- dobrostan społeczny i środowiskowy – systemy sztucznej inteligencji powinny wzmacniać pozytywne zmiany społeczne, wspierać zrównoważony rozwój i odpowiedzialność ekologiczną;
- odpowiedzialność – należy wprowadzić mechanizmy zapewniające odpowiedzialność za systemy SI oraz ich wyniki.
Wracając do sprawy polskiej. Zaangażowanie w sprawę ośrodków akademickich wzbudza na pewno nadzieję, że sprawą zajmą się naprawdę kompetentne osoby. Konieczność wprowadzenia regulacji w tym obszarze jest nie do podważenia. To, co mnie natomiast martwi, to brak ujęcia sektora przemysłu w pracach nad regulacjami. Potencjalnie może to skutkować, dość częstym na polskim gruncie, zjawiskiem oderwania od trudnej rzeczywistości, z którą borykają się nie tylko firmy tworzące oprogramowanie, ale również przedsiębiorcy, chcący wdrożyć elementy SI w swoich firmach/ produktach. Na koniec dnia istnieje ryzyko, że zatwierdzone regulacje będą mocno teoretyczne i mało pomocne w relacjach na linii biznes – przedsiębiorcy – software house – klient końcowy.
Inwestycje w SI w ciągu następnych kilku lat będą ogromne. Deloitte szacuje, że do 2021 r. na działania w obszarze SI i Machine Learning, firmy wydadzą blisko 57,6 mld dolarów. To pięć razy więcej niż trzy lata temu. McKinsey Global Institute podkreśla możliwość wzrostu z 3,5 miliarda dolarów do 5,8 miliarda szacowanej, rocznej wartości biznesowej, którą firmy uzyskają dzięki sztucznej inteligencji w dziewiętnastu branżach.
Więcej informacji dotyczących europejskich regulacji w dziedzinie SI znajdziecie poniżej:
Komentarze: 2
… A w między czasie budują OSE, gdzie będą dostępne tylko treści wybrane przez rząd, potem OSE zamieni się w Polski internet wewnętrzny, jak w Rosji czy Chinach i będzie bezpieczniej …
… A w między czasie budują OSE, gdzie będą dostępne tylko treści wybrane przez rząd, potem OSE zamieni się w Polski internet wewnętrzny, jak w Rosji czy Chinach i będzie bezpieczniej …