Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Apple Music próbuje przeciwdziałać negatywnym skutkom kwarantanny

Apple Music próbuje przeciwdziałać negatywnym skutkom kwarantanny

1
Dodane: 5 lat temu

Apple Music oferuje teraz swoim subskrybentom kilka list odtwarzania mających wspomagać pracę z domu, skupienie się na zdalnych lekcjach w szkole i ogólnie poprawienie nastroju dla wszystkich podczas obecnej pandemii. Nowe playlisty „Come Together” można znaleźć w zakładce Przeglądaj w „Apple Music”.

Apple stworzył następujące listy odtwarzania: „Isolation Icebreakers”, „Work From Home Hustle”, „Virtual Hugs, „Home-School-Strumentals”, „Living Room Dance Party”, „Astral Escape” oraz „Social Social Distending Social Club”.

Apple powiedział, że budując każdą z tych playlist, starał się dopasować jej zawartość do różnych sytuacji „aby zapewnić komfort, motywację, skupienie – lub po prostu podrzucić coś do tańca, aby móc oderwać się od tego wszystkiego”.

Sekcja „Come Together” zawiera także kilka wcześniej istniejących list odtwarzania w „Apple Music”. Jest miejsce na listy odtwarzania z ćwiczeniami, relaks, rodzinną zabawę, popularne listy odtwarzania „Essentials”, i nadrabianie zaległości w niektórych programach radiowych Beats 1.

Nowa sekcja „Apple Music” została uruchomiona kilka dni po tym, jak Apple zaczął udostępniać użytkownikom cotygodniowe zestawienie „Get Up! Mix” („Przypływ energii” – nie pytam, kto to tłumaczył […]). W ubiegłym tygodniu Apple wprowadził również nowy sposób powiadamiania użytkowników o nowych aktywnościach ich ulubionych artystów, poprzez mechanizm wewnętrznych powiadomień, umieszczanych bezpośrednio w zakładce Biblioteka w „Apple Music”.

Krzysztof Kołacz

🎙️ O technologii i nas samych w podcaście oraz newsletterze „Bo czemu nie?”. ☕️ O kawie w podcaście „Kawa. Bo czemu nie?”. 🏃🏻‍♂️ Po godzinach biegam z wdzięczności za życie.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1

AM ma chyba najgorsze algorytmy ze wszystkich serwisów muzycznych. Ciągle sugerował mi słuchanie albo Justina Biebera, Katy Perry, Jaya-Z albo jeszcze czegoś, czego nigdy nie słuchałem nie nawet nie wyszukiwałem. Działo się tak nawet mimo oznaczania takich utworów jako nielubiane. I tak w kółko za każdym uruchomieniem aplikacji. Nigdy nie podpowiadał mi natomiast słuchania artystów podobnych do tych, których mam w bibliotece. Było to tak irytujące, że podziękowałem. Twarz Biebera przy każdym odpaleniu aplikacji, tego było za wiele. Serwis konkurencyjny jest pod tym względem rewelacyjny. Dzięki poznałem wielu artystów i utworów ze zbliżonych do moich gatunków, sugestie były prawie zawsze trafione w „10”.