Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Cities: Skylines – nowoczesna wersja SimCity

Cities: Skylines – nowoczesna wersja SimCity

3
Dodane: 5 lat temu

SimCity było jedną z moich ulubionych gier z dzieciństwa i spędziłem w niej wiele setek godzin (prawdopodobnie, bo nie miałem wtedy licznika w Steamie). W końcu przestałem grać, gdy SimCity stało się grą, która nie nadążała za rzeczywistością, ale nareszcie odkryłem jej godnego następcę – Cities: Skylines.<!–more-→


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 1/2020


SimCity

Wspomnę jedynie, że grałem w większość wersji SimCity, od oryginału z 1989 roku, przez SimCity 2000 z 1993, SimCity 3000 z 1999 oraz SimCity 4 z 2003. Nigdy nie dotarłem do najnowszej wersji z 2013 roku, która miała mnóstwo problemów i za którą stała masa dziwnych decyzji, w tym ograniczenie dostępnej przestrzeni do budowania naszego miasta o 75% względem poprzednich wersji.

Cities: Skylines

Ta gra zadebiutowała aż cztery lata temu, w 2015 roku, więc nie jest w żadnym wypadku nowością. Niestety, dowiedziałem się o niej dopiero przed tygodniem, przez dziwny zbieg okoliczności – YouTube wyświetlił mi film na temat tej gry w podpowiedziach. Nie wiem, skąd to sobie wymyślił, ale dzisiaj podpowiada mi jeszcze więcej na jej temat – wciągnąłem się.

Na czym ta gra polega?

Cities: Skylines polega na budowaniu miasta, składającego się z części mieszkalnych, przemysłowych i handlowych, ale żeby ktokolwiek chciał się na wyznaczone przez nas tereny wprowadzić, należy dodatkowo zadbać o sieć dróg, o dostęp do wody i elektryczności. Jak już się ludzie wprowadzą, gra będzie nam udostępniała kolejne dostępne usługi, jak wywóz śmieci, policję, straż pożarną, służby medyczne i więcej. Zarządzamy wszystkim od budżetu aż po korki na drogach, upewniając się, że skrzyżowania są prawidłowo oznaczone, a poszczególne pasy prowadzą w prawidłowym kierunku. Podpowiem, że aspekt zarządzania przepływem ruchu na ulicach naszego miasta i rozwiązywanie nieuniknionych korków sprawia mi ogromną frajdę – być może minąłem się z powołaniem i powinienem pracować w ZDiK-u…

Generalnie całość działa prawie dokładnie tak samo, jak w nowszych wersjach SimCity, z tą różnicą, że gra działa zdecydowanie sprawniej, tereny są większe i wszystko wygląda lepiej.

Dodatki do gry

Sama gra, tzw. „vanilla”, oferuje większość podstaw, które wymieniłem powyżej, ale są oczywiście dodatki, które uważam za pozycje obowiązkowe. DLC jest kilka, ale najważniejsze to:

  • After Dark – dodaje cykl dnia, a co za tym idzie, piękne widoki i światło oraz genialne wschody i zachody słońca,
  • Mass Transit – to DLC dodaje nowe opcje transportu dla naszych mieszkańców i poza samochodami, rowerami, autobusami, dostajemy takie rzeczy jak latające sterowce, monorail, cable cars (jak w San Francisco), promy i inne,
  • Industries – to jeden z fajniejszych dodatków, który wprowadza opcję podziału przemysłu tematycznie, w tym tworzenie specjalnych rejonów dla farm do wiercenia w ziemi w poszukiwaniu ropy czy budowania kopalni, a jednocześnie mieszkańcy otrzymują nowe usługi, jak chociażby pocztę i listonoszy,
  • Campus – to DLC dodaje opcję tworzenia kampusów dla naszych studentów, wraz z ogromną liczbą nowych wyjątkowych budynków,
  • Green Cities – ten dodatek skupia się na dbaniu o ekologię, poprzez wprowadzanie nowych metod pozyskiwania energii czy kupowaniu autobusów korzystających z biopaliw,
  • Parklife – jeśli lubimy projektować własne parki dla naszego miasta, to nie można nie wyposażyć się w ten dodatek,
  • Snowfall – jeśli chcecie mieć śnieżyce i podobne warunki pogodowe, to kupcie to DLC.

Sam zacząłem przygodę od kupna podstawowej gry wraz z After Dark, Mass Transit, Industries oraz Parklife, ale już wiem, że pozostałych dodatków nie odpuszczę. Wspomnę jeszcze, że każdy dodatek oferuje znacznie więcej, niż byłem w stanie spisać powyżej i warto szczegółowo poczytać, czy przypadkiem nie oferuje czegoś, co chcielibyście mieć.

Mods

Cities: Skylines wspiera tzw. „mody”, czyli dodatki do gry, tworzone przez społeczność, które zmieniają lub rozszerzają rozgrywkę. Dzięki nim gra zyskuje mnóstwo funkcji i usprawnień, bez których szybko bym się zniechęcił. Dla przykładu: jest „Traffic Manager”, który służy do definiowania ruchu na skrzyżowaniach, ustawiania pasów i ma szereg funkcji automatyzujących te czynności. Do tego jeszcze oferuje zaawansowane funkcje, jak możliwość programowania świateł w mieście, aby zachowywały się dokładnie tak, jak chcemy, razem z opcją tworzenia zielonych fal i… ponownie… znacznie więcej. Jest też prosty mod do tworzenia rond, co jest irytujące, jak musimy je definiować ręcznie – z modem wystarczy jeden klik myszki i rondo jest gotowe, wraz z określonymi znakami. Takich smaczków jak te dwa jest znacznie więcej – obecnie mam z 15 modów i prawdopodobnie zainstaluję ich jeszcze więcej, gdy już poznam ich zachowanie lepiej.

Genialna gra

Zanim zdecydowałem się na kupno Cities: Skylines, obejrzałem wiele filmów na YouTubie. Bardzo szybko zrozumiałem, że to jest coś dla mnie i nie zawiodłem się – po paru dniach pracy nad swoim pierwszym miastem nie mogę się doczekać wieczoru, aby znowu mieć chwilę, aby je jeszcze bardziej rozbudować. Jeśli przestraszy Was cena na Steamie – komplet kosztuje kilkaset złotych – to szybko podpowiem, że znacznie taniej można znaleźć klucze do gry dla Steama w różnych serwisach. Ja swoje kupiłem na G2A i zapłaciłem ok. 100 złotych za grę oraz za następujące DLC: After Dark, Mass Transit, Industries i Parklife.

Na koniec jeszcze wspomnę, że gra dostępna jest Windows, MacOS i Linuksa. Niestety, nie testowałem jej zachowania w środowisku Apple’a, ale pod Windows na moim już „starawym” komputerze działa bardzo sprawnie (chociaż w 4K przy pełnych detalach komputer jest obciążony mocniej, niż bym się spodziewał).

Cities: Skylines (Steam)

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

Gra jest obecnie “za darmo” w ramach abonamentu playstation plus który z resztą niedługo też będzie w dobrej promocji nie mogę się jednak przekonać do grania w tę grę na konsoli….. poza tym bardzo czekam na The Last of Us part II zupełnie jakby w tv było mało pandemicznych tematów:D

Nie grałbym w to nigdy na PS4. Za mała precyzja i możliwości. Bez modów nie ma aż takiego funu.

Dokładnie z tego samego powodu sobie odpuszczę nie mogę się już doczekać The last of us part II