Jak pandemia wpłynęła na warunki w naszych domach? Netatmo zbadało hałas i zanieczyszczenia
Epidemia kornoawirusa i związany z nią lockdown to wyjątkowe zjawisko w ostatnich dziejach naszej cywilizacji. Nagle „zatrzymał” się świat jaki znamy i przynajmniej na kilka tygodni większość z nas musiała zmienić swoje przyzwyczajenia. Co rusz spływają nowe ciekawe dane związane z tym zjawiskiem ostatnio podawał je GARMIN, teraz o warunkach w naszych domach informuje NETATMO.
Netatmo dostawca rozwiązań SmartHome w tym czujników powietrza przeanalizował informacje o poziomie hałasu i zanieczyszczeń w domach Polaków i innych Europejczyków. Według tych danych w okresie „lockdawnu” bardziej byliśmy narażeni na hałas oraz zanieczyszczenia.
Od momentu wprowadzenia ograniczeń w poruszaniu się, Polacy żyją w większym hałasie. Ze względu na szum urządzeń elektrycznych czy aktywność domowników, średni poziom emisji hałasu zwiększył się z 42,05 dB w minionym roku do 43,49 dB w 2020. Oznacza to wzrost ciśnienia akustycznego o 39%. Poziom emisji hałasu w polskich gospodarstwach domowych był więc wyższy w czasie obowiązujących ograniczeń niż w analogicznym okresie 2019 roku. Badania pokazują, że najwyższy poziom hałasu odnotowano na samym początku wprowadzenia ograniczeń, czyli 14 marca. Średni poziom decybeli tego dnia wynosił 44,25 natomiast 14 marca 2019 roku, był on niższy i wynosił 42,14 decybela. Kolejne dni przyniosły nieznaczny spadek natężenia hałasu, ale w porównaniu z ubiegłym rokiem, różnica jest wyraźna.
Natomiast 19 marca 2020 roku był dniem, kiedy zanotowano najwyższy poziom zanieczyszczenia powietrza w polskich domach od momentu wprowadzenia ograniczeń w przemieszczaniu się. Tego dnia, w prawie 57% polskich domów co najmniej raz przekroczono próg 1,000 ppm (parts per million – części na milion) dwutlenku węgla, wobec 46% rok wcześniej. To oznacza, że domy te nie zostały wystarczająco przewietrzone, aby umożliwić wymianę powietrza, a tym samym, warunki do pracy były mniej korzystne. Wysokie stężenie CO2 może powodować gorsze samopoczucie, senność czy problemy z koncentracją.
W marcu i kwietniu 2020 roku, poziom zanieczyszczonego powietrza wewnątrz domów zanotowany przez stacje pogodowe Netatmo nie ustabilizował się – trzeba jednak zaznaczyć, że średni poziom zanieczyszczeń w tym roku był prawie zawsze wyższy, niż w poprzednim. Według danych pomiarowych, średnio 46% polskich gospodarstw domowych co najmniej raz w tygodniu przekraczało próg stężenia 1000 ppm (parts per million – części na milion) CO2, w porównaniu do 42% w 2019 roku.
Statystyki w Polsce podobne są do tych z innych krajów europejskich. Jeszcze częściej próg 1000 ppm był przekraczany między innymi we Włoszech i Czechach. Te dane to swoisty dowód na to, że rzeczywiście zostaliśmy w naszych domach i byliśmy w nich bardziej aktywni niż zawsze. Jednocześnie też warto się zastanowić czy dbamy o jakość powietrza w naszych domach. Co do hałasu to trudno znaleźć na to remedium, może poza pracą w słuchawkach z aktywną redukcją szumów. Zostając w domu, zwłaszcza z dziećmi nie sposób powstrzymać się od głośnych zabaw, czy korzystania z rozwiązań multimedialnych.
Komentarze: 1
Odnoszę wrażenie, że z tych danych możemy wywnioskować tylko tyle, że po prostu faktycznie zostaliśmy w domach.
Jasnym jest, że porównująć analogiczne okresy w roku 2019 i 2020 ten drugi wskazuje na zwiększony hałas i zanieczyszczenie, bo po prostu w tych domach jesteśmy, a w roku ubiegłym w tym samym czasie siedzieliśmy w pracy. Tam hałasowaliśmy, tam też jedliśmy i wykonywaliśmy wiele czynności życiowych.