Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Samsung Galaxy Z Flip – smartfon znów może być mały

Samsung Galaxy Z Flip – smartfon znów może być mały

0
Dodane: 5 lat temu

W marcowym wydaniu iMagazine Patrycja na żywo opisywała swoje pierwsze wrażenia z premiery najnowszego Samsung Galaxy Z Flip. Niedługo później miałem to szczęście, że udało mi się go zdobyć i przez kilka dni testować w codziennym użytkowaniu.

Wszyscy narzekają, że telefony są za duże, że nie mieszczą im się do kieszeni w spodniach, że wypychają marynarki itp. Ale co mogą producenci zrobić, gdy z jednej strony oczekiwania rynku mówią jasno, że preferowane są duże ekrany, a jednocześnie użytkownicy marudzą o tym, o czym wspomniałem wcześniej? Rozwiązanie przyszło dość naturalnie. Należało stworzyć składany telefon w formie „muszelki”, czyli w takiej, jaka była najpopularniejsza przed pojawieniem się smartfonów. Poligonem było pojawienie się Galaxy Fold, był on jednak skierowany zupełnie do innego odbiorcy. Do klienta biznesowego. W przypadku Flip mamy produkt ewidentnie przeznaczony trendsetterom.

Trzeba przyznać, że forma Galaxy Z Flip jest bardzo trafiona. W przypadku Galaxy Z Flip mówimy o prawdziwym flagowcu, z jednym z najszybszych obecnie dostępnych procesorów, genialnie wykonanym.

W skrócie: dzięki możliwości składania nasz telefon o ekranie 6,7″ może zmieścić się nawet w najmniejszej kieszonce w naszych spodniach. Swoją drogą, nie wiem, czy wiecie, do czego ta mała kieszonka oryginalnie była przeznaczona? Jej pierwotnym zastosowaniem było chowanie zegarka na dewizce. Galaxy Z Flip po złożeniu nie jest dużo większy i dlatego idealnie się tam mieści.

Galaxy Z Flip nie jest do końca produktem, który będzie wybierany przez geeków. Jest to zdecydowanie bardziej produkt modowy, skierowany do młodych, stylowych użytkowników. Nie ma najlepszych i najbardziej wyrafinowanych aparatów, są one mimo wszystko w absolutnym topie, jeśli chodzi o jakość.

Zdjęcia wychodzą idealnie, w szczególności widać to podczas nocnej fotografii. Zdjęcia są ostre, jasne, niezaszumione. Sprawdza się tutaj świetnie jasny obiektyw o przesłonie F1.8 oraz sprawdzona matryca 12 MP, znana chociażby z Galaxy S20.

Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest możliwość podglądu na małym ekraniku wbudowanym w zewnętrzną obudowę. Dzięki niemu nasze selfie będą lepszej jakości niż te robione przednim aparatem, gdyż do ich wykonania wykorzystywany jest zewnętrzny.

Składanie ekranu, w kontekście fotografii, ma jeszcze jedno fajne zastosowanie. Możemy Z Flip postawić na stole złożonego pod kątem ~90° i zrobić sobie zdjęcie lub prowadzić wideorozmowę. Jest to wyjątkowo wygodne.

Ekran Flipa, to 6,7″ wyświetlacz zrobiony w technologii Dynamic AMOLED. Dzięki niej mamy żywe barwy i bardzo wyraziste czernie.

Galaxy Z Flip dostajemy tylko w jednej konfiguracji – 8 GB RAM z 256 GB pamięci na dane oraz całkiem pojemną, podwójną baterią 3300 mAh. Co ważne, Flip, podobnie jak seria S20 i Fold, umożliwia indukcyjne ładowanie zwrotne innych urządzeń. To dość wygodna funkcja, jeśli korzystamy np. ze słuchawek Galaxy Buds czy Airpodsów z obudową umożliwiającą indukcyjne ładowanie.

Samsung Galaxy Z Flip był ze mną przez prawie dwa tygodnie. Bateria wystarczała mi na dość wygodne korzystanie przez ponad 1,5 dnia. Przy bardziej oszczędnym używaniu zapewne byłyby to nawet pełne dwa dni. Bankowość, płatności zbliżeniowe, Apple Music czy Spotify, socjale, czyli wszystko, z czego zapewne większość z Was stale korzysta, działa bardzo sprawnie, a reakcje w sklepach, jak przykładałem go do terminala, były bezcenne. Wielu sprzedawców pytało mnie, co to w ogóle jest. Taki wygląd telefonu nie jest jeszcze standardowy. Z Flip przypadł mi do gustu, choć, jeśli chodzi o funkcjonalność, dla mnie zdecydowanym faworytem jest nadal Fold.

Nowy zawias

Warto wspomnieć jeszcze o zawiasie. Jest to zupełnie nowa konstrukcja. Gdy przyłożymy go do ucha i zegniemy, usłyszymy… pracujące cicho szczoteczki. To nie problem, to „ficzer”. Dzięki nim zawias jest lepiej zabezpieczony przed mikrozanieczyszczeniami, a także możemy Flipa składać i ustawiać w dowolnej pozycji, kontrolując kąt złożenia, czyli inaczej niż było z Foldem.

Podsumowując

Flip nie jest urządzeniem tylko dla znawców mody. Jest to po prostu wygodny telefon z bardzo dobrą specyfikacją, dającą nam swobodę i przede wszystkim wygodę użytkowania. Moim faworytem jest kolor „Mirror Purple”, bo czarny – „Mirror Black” – jest taki… konserwatywnie klasyczny. Rozmiar ekranu pasował mi, a jeszcze bardziej rozmiar telefonu po jego złożeniu.


Materiał powstał we współpracy z firmą Samsung

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .