Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Wspólne Komentowanie WWDC 2020 – nasz live stream rusza zaraz po keynote Apple

Wspólne Komentowanie WWDC 2020 – nasz live stream rusza zaraz po keynote Apple

27
Dodane: 4 lata temu

W poniedziałek, około godziny 21:00, zaraz po keynote Apple, zapraszamy do oglądania naszego live streama, w którym będziemy komentowali nowości z WWDC 2020.

Nasz live stream będzie dostępny na głównej stronie iMaga, na naszym YouTubie oraz na Facebooku:

Na koniec live streama będziemy oczywiście mieli do rozdania nagrody, więc przygotujcie proszę aplikację Kahoot [iOS / Android], abście mogli w nich brać udział.

Jak już wspominałem na Twitterze, czas na Wspólne Oglądanie i spotkanie na żywo jeszcze nadejdzie, ale obecnie uważamy, że nie jest to dla nikogo bezpieczne, więc mamy nadzieję, że dołączycie do nas zaraz po keynote.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 27

Super temat otwarcia się na ludzi, którzy dotąd nie mieli szans na pojawienie się w świecie Apple. To pokłosie tematu #BlackLiveMatter Ale jednocześnie – ja się pytam co z kolejnymi językami (Siri czy choćby nowy tłumacz) czy mapy w Europie?

Jak zwykle bardzo poprawny politycznie Apple. Musieli odnieść się do bieżących wydarzeń z szacunkiem. Również przekrój prowadzących był bogaty, ale ostatnio u Apple to standardem się stało.

Jak dla mnie najlepsza i jednocześnie najgorsza konferencja. Przejście na ARMy, odbieranie telefonu z notyfikacji (w końcu!), automatycznie przełączanie urządzeń AirPods (w końcu!), watch wykrywa szum wody i dźwięk bąbelków mydła?! Tylko Apple mogło na to wpaść. Najbardziej brakowało reakcji publiczności. Było tyle WOW momentów! A jednocześnie tak jakoś, nie tak. Fajna konferencja, bardzo schludna i sterylna.

Zmiana procesorów niby przewijała się w plotkach, ale jednak dalej jest zaskoczeniem. O ile stabilność i ogólne działanie samego systemu i wbudowanych aplikacji na pewno będzie perfekcyjne, ale pytanie co z aplikacjami innych developerów. Pomijam aplikacje typu Lightroom, Photoshop, MS Office itp., ale jest sporo aplikacji od innych developerów, bez których nie wyobrażam sobie używania Mac OS na codzień. Druga rzecz, korzystanie z Linuxa i Windowsa na nowych Macach. Wiem, że nie po to się kupuje MAca, żeby instalować na nim Windowsa, ale jest parę aplikacji, których używam na tyle często, że potrzebuję mieć drugi system, ale na tyle rzadko, że nie potrzebuję (i nie chcę) do tego osobnego komputera.

Zmiany graficzne w Mac OS na plus. Z tego co było widać na prezentacji będzie jeszcze większa spójność z iOS, co na pewno przełoży się na wygodę korzystania z obu systemów jednocześnie.

Sama konferencja ciekawa, ale dość dziwna, szczególnie dla kogoś kto ogląda je od lat. Naprawdę brakowało publiczności i reakcji sali pełnej ludzi na żywo.

Nowy macOS i przejście na własne procesory Apple zdecydowanie na plus. Swojego Maca wykorzystuję głównie do internetu, filmów, prezentacji, ogólnie żadne specjalistyczne zastosowania. Bardzo często korzystam z niego w podróży i poza domem więc jeśli zmiana procesorów spowoduje znaczne zwiększenie czasu pracy, to na pewno wymiana mojego aktualnego MacBooka na nową wersję z procesorem Apple nastąpi bardzo szybko.

Zmiana w HomeKicie pozwalająca dostosować oświetlenie do pory dnia – super. Zaczęłam ostatnio wymieniać oświetlenie w swoim mieszkaniu na inteligentne i naprawdę brakowało mi tej funkcji!

Sam nie wiem co myśleć o tegorocznej WWDC… Chyba mimo wszystko podoba mi się nowy MacOS i to w czasie kiedy poważnie zastanawiałem się czy ponownie nie spróbować Windowsa. Tylko jak ja powiem żonie, że potrzebuje nowego komputera od apple ;p chyba pozostaje jedynie Mac mini.

Bardzo fajnie to wyszło dynamicznie i bez wpadek, choć trochę ich jak i żartów brakowało co często live się zdarzało. Czekam na nowe maszyny i miny Hejterów 👍💪

Mimo wszystko jakieś zabawne momenty były. Jak Craig bieg na drugie piętro, żeby zdążyć przed kamera albo ten od watch’a są tańcował :)

Pomimo wcześniejszych przecieków w końcu w trakcie keynote udało się czymś zaskoczyć. Plotki o nowej architekturze przewijały się często, ale ze względu na pandemię spodziewałem się raczej prezentacji dopiero pod koniec roku i premiery za rok we wrześniu. Ciekawią mnie linie komputerów przenośnych jakie zostaną zaprezentowane, czy zostaniemy przy Air i Pro, czy zajdą jakieś zmiany. Nazwa MacBook raczej zostanie, chociaż z tego co kojarzę to do tej pory wraz ze zmianą architektury zmieniała się nazwa całej serii. Na pewno liczę na dłuższą pracę na baterii, kto wie, może 20h w nowym air 13?
W tym momencie najbardziej interesujące są zmiany w Big Sur. Trochę martwi mnie cukierkowość nowego systemu, ale pewnie jak przy każdej zmienia po miesiącu się przyzwyczaję (iOS 7…). Najbardziej będzie mi chyba brakowało ikonki maila, według mnie obecna jest genialna…może przynajmniej program zacznie działać bezproblemowo.

Fajny Keynote, perfekcyjnie przygotowany. Ale niech to będzie tylko ten jeden raz. Jesienią niech wróci publiczność i wydarzenie na żywo. Nie wyobrażam sobie, aby nowa linia iPhone’ów została nam zaprezentowana w taki sam sposób jak dzisiaj! Nowe iPhone’y bez strefy hands-on? No way!

Mój komentarz na chłodno po 14 latach na produktach Apple. Pod kątem user expierence dla oglądających ten keynote to była petarda. Super ujęcia, bez sztucznej atencji i wymuszonych oklasków które często mnie irytowały. Zwiedzanie różnych pomieszczeń na Apple Park i przemieszczanie się pomiędzy prezentującymi to strzał w dziesiątkę. Lepiej się to oglądało niż klasyczny Keynote. Choć oczywiście trochę smutno, że nie jest to prawdziwy live. Co do produktów to nowy iOS 14 świetny. Ok, zapożyczono widgety z Androida ale w dobrym guście. Czasami warto wrzucić coś z dużym opóźnieniem, ale produkt dopracowany z odpowiednim UX. CarKey to potężna innowacja, ale musi zostać wdrożony przez Automotive dużo szybciej niż Carplay. Jest na to szansa, bo pracuję dla VAG’a i mogę powiedzieć, że pęd na takie inowacje jest potężny. Cieszy mnie niezmiernie dorzucenie sporej innowacji do AirPods Pro w postaci 5.1 czy 7.1. Oby działało to tak jak na prezentacji. iPad OS dla mnie bez szału, ale pewnie dlatego, że jest to dla mnie maszyna do konsumpcji internetu. Watch OS jak dla mnie zobaczymy z pełnymi możliwościami przy prezentacji AW6. Zaawasnowany monitor snu to pewniak we wrześniu. tvOS wreszcie otrzymał prawdziwe wsparcie dla homekit i to będzie świetne. Nie mogę się doczekać jak oglądając tv, będę mógł wpuszczć pod drzwi dostawcę jedzenia z poziomu telewizora. Sceptyczny jestem do Big Sur. Design jest naprawdę ładny, ale pod kątęm użyteczności mam nadzieję, że nie przekomboninowali z tymi widgetami i całość będzie dużo lepiej śmigać po Catalinie. Może to właśnie problemy z optymalizacją przyczyniły się do porzucenia Intela. Przejście na Apple Silcon to w dłuższej perspektywnie bardzo dobra decyzja. Początki mimo zapewnień Creiga przysporzą niemałych problemów, natomiast za 2-3 lata będzie śmigać dużo lepiej zoptymalizowany. No i mam nadzieję, że czasy na baterii sięgną realnych 14-15h. Czekam z niecierpliwością na nowe MacBooki Pro i ich porównanie do aktualnych Inteli.

Podsumowując to mimo, że najbardziej lubię Keynote na których prezentowany jest nowy hardware, po tym WWDC jestem całkowicie ukontentowany. Oby tak dalej! Odrobili zadanie domowe w tych dziwnych czasach na piątkę z plusem :)

Wojtek mówił, że już po 15 minutach się przyzwyczaił 💁🏻‍♂️ Dla mnie nadal było dziwnie. Chociaż trzeba przyznać, że na początku jak pokazali pustą salę to też robiło wrażenie.

Podobało mi się wykonanie jakościowe całej prezentacji. Oglądałem na iPad-ie i obraz był jak dla mnie – żyleta. Czekam na ios 14 i na ipadOS. Spore wrażenie zrobił na mnie teaser Foundation. CCiekaw jestem nowej funkcji 3d dla airpods pro. …. Ale brak reakcji widowni niestety odczuwalny :( .

O tak, wśród software’u ten Foundation (SDK 😈) jakoś się zgubił, a zrobił naprawdę dobre wrażenie. To będzie film czy serial?

Trafna uwaga! Faktycznie, wszystko było perfekcyjnie łącznie z kamerami, które podążały za wzrokiem prowadzącego.

I do tego właśnie nawiązuję w komentarzu.

Zdecydowanie najnudniejsze WWDC w historii Apple. Oglądało się to trochę jak dwugodzinny blok spotów reklamowych poświęcony poszczególnym “nowościom”. Wszystko sterylne, wszystko perfekcyjne, a przez to nieludzkie. Czyżby mega korporacja zapomniała, że istnieje dla ludzi i że ludzie nie są tylko konsumentami, ale też i częścią tej marki? Odniosłem wrażenie, że znalazłem się w “nowej normalności”, która jest nienormalna.

Odnosząc się do macOS też jest czysty, sterylny, przejrzysty i dla naszego bezpieczeństwa bardzo zamknięty. Apple dba o Waszą prywatność, a jakże i nie da Wam zrobić sobie krzywdy, jakbyśmy byli dziećmi…

Żyjemy w czasach, w których ludzie oddają chętnie wolność za bezpieczeństwo. Dlatego Apple nie skończy się jeszcze długo. Otworzy Wam samochód, zaświeci światło i je zgasi, zmierzy Wam tętno, temperaturę, pożyczy pieniądze i dostarczy takich doznań jakich zapragniecie w danym momencie (muzyka, film inne). Takim będzie świat Apple. Odnajdujecie się?

Obejrzałem jeszcze raz WWDC. Umknęło mi, że Apple potrafi sprawdzić czy prawidłowo myjemy ręce. Czyż to nie piękne? Znak czasów, jak z znanego co starszym użytkownikom ekosystemu Apple serialu KLAN – “Dzieci teraz myjemy rączki…”. To z jednej strony piękne, takie na czasie, z drugiej nieco przerażające, nie sądzicie?

Wiem, że to komentarz mało technologiczny, powinienem się zachwycać np. zapowiedzią przejściem Apple na architekturę ARM – Apple Silicon. Ciekawa perspektywa, pamiętam migrację z 6800k do PowerPC, a następie na Intela. To co w tym drugim przejściu było zaskakujące, aplikacje z PowerPC na Intelach działały prawie tak samo szybko. Liczę, że teraz będzie podobnie i dostaniemy na Apple Silicon ultra szybką i sprawną emulację. Tutaj chciałbym zauważyć, że Apple jest chyba jedyną firmą, której takie zdecydowane zwroty, migracje na zaszkodziły. Ktoś pamięta firmę Palm? Mieli swój PalmOS, produkowali nawet protoplastę smartfonów… prehistoria technologii mobilnej, próbowali przejść na Windows Phone (czy to nawet było Windows CE). Zabiło to tę szacowną firmę. A ktoś pamięta Blackberry? Też próbowali przejść na Androida. Tylko Apple potrafiło to zrobić. To wielka firma. Wielka nie kapitalizacją, ale zdolnościami narzucania mód, standardów i wyznaczania dróg wiodących do przyszłości.

Uczestniczyłem chyba we wszystkich imprezach (była jedna poza kalendarzem Apple na 5 urodziny) i “wspólnych oglądaniach” iMagazine. Tak jak na prezentowanym WWDC człowiek nie kontaktował się bezpośrednio z człowiekiem, lataliśmy od lokacji do lokacji. To była pierwsza zdalna “impreza” iMagazine. Mam nadzieję, że pierwsza i taka ostatnia. Czego sobie, Wam czytelnikom i redakcji iMagazine życzę.

Bardzo popieram postępującą unifikację wizualną iOS/MacOS.
Tak jak wprowadzenie nowych suwaków do sterowania głośnością i jasnością w przypadku iPhone’a sugerowało pracę Apple nad iPhonem pozbawionym przycisków, tak w przypadku MacOS sugeruje to pracę nad Macbookiem z dwoma ekranami, z których jeden zajmuje miejsce obecnej klawiatury. Najpierw touch bar na testy a teraz będą sprawdzać czy częściej użytkownik reguluje ustawienia przyciskami czy suwakami. A iPhone może tez nie mieć przycisków tylko sam ekran. Jest QI, wiec pewnie docelowo nie będzie miał też portów.
Bardzo podoba mi się kropka informująca o uruchomionej kamerze.
Zastanawia mnie powrót do skeumorfizmu w Big Sur. W nietypowym wydaniu – cukierkowy skeumorfizm. Coś nowego. Jakby iOS 6 i iOS 7 miało dziecko. I to nie oznacza, że mi się nie podoba, tylko mnie to mocno intryguje.
Cała reszta interfejsu – projekt nowych przycisków, ich układ oraz przezroczystość, oceniam na 10/10.
Widgety w iOS się przydadzą, ponieważ do niektórych aplikacji wchodzi się dosłownie na dwie sekundy. Grupowanie aplikacji uporządkuje wreszcie morze aplikacji. Super sprawa.
Compact calls. Wreszcie! Oby tylko powiadomienie o słabej baterii wyświetlało się podobnie 😅
Szanuję za wychwytywanie osób porozumiewających się w języku migowym w FaceTime.
Co do samego Keynote, oglądało się dziwnie ze względu na przygotowanie materiału w formie filmu promocyjnego. Naturalniej by się oglądało gdyby to prezentowano gdzieś na żywo przed pustą salą, ale domyślam się, ze taki proces by angażował znacznie więcej osób za kulisami, a przecież koronawirus.

To taki skrócik przemyśleń.

1. serio? Musiałem to przegapić!? Nadal jest iOS 14…

Funkcjonalność, synchronizacja i przede wszystkim design palety software’’u Apple pokazuje ciekawą drogę do ujednolicenia pracy na iurządzeniach. Podoba mi się, że powoli przestaje mieć znaczenie platforma a zaczyna liczyć się wyłącznie styl życia użytkownika. macOS wygląda jak interface zaprojektowany pod dotyk a nie mysz co w niedalekiej przyszłości może raz na zawsze rozwiać spór o ipadonly. Mam wrażenie, że obecnie praca wyłącznie na iPadzie to często próba udowodnienia samemu sobie i innym dookoła, że to możliwe. Jeśli Apple dalej będzie szło drogą dostępu do aplikacji na każdej platformie w takiej samej formie, za chwilę nie będzie się o co kłócić a iPad naprawdę będzie następnym komputerem wielu ludzi bo przesiadka z macOS dla średniozaawansowanego użytkownika kompletnie nie będzie odczuwalna a wręcz powiększy wachlarz jego możliwości dzięki np. Pencilowi. Tym samym profesjonaliści będą mieli większe pole wyboru i możliwość płynnej kontynuacji pracy na innym urządzeniu w zależności od okoliczności. Każdy zadowolony, każdy ma wybór bez kompromisów. Jak dla mnie kolejny spektakularny Keynote ze świetnym montażem.