Recenzja Sennheiser Momentum True Wireless 2
Niedawno miałem okazję bliżej zapoznać się z Momentum True Wireless, a tymczasem Sennheiser wydał nową ich wersję, wyposażoną w ANC. Wygląda na to, że może być już tylko lepiej.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 5/2020
Różnice względem poprzednika
Cena się nie zmieniła i sugerowana od producenta nadal wynosi 1249 zł (poprzedni model jest za to tańszy), ale funkcjonalność wzrosła i zmienił się fizyczny rozmiar słuchawek – są teraz o 2 mm mniejsze, co przy tak małym produkcie, wciskanym do ucha, ma znaczenie. Wpływa to na ułożenie słuchawek w uchu i jest wyczuwalnie lepiej. Bez zmian natomiast pozostała odporność na zachlapania – nadal wspierany jest IPX4.
Bardziej szokującą nowością jest jednak czas pracy na baterii. Nie wiem, jak firma tego dokonała, ale z ok. 4 godz. używania ich na jednym ładowaniu, czas pracy w nowym modelu wzrósł do 7 godz. Nie miałem okazji tego potwierdzić precyzyjnie, ale wygląda na to, że jest to wartość realnie osiągalna. Tym samym biją wielu swoich najbliższych konkurentów na głowę.
Akumulator w etui również poprawiono. Poprzednio zapewniał on trzy pełne naładowania słuchawek, co dawało razem 12 godz. pracy. Nowy model zapewnia do 28 godz. (również trzy pełne doładowania, ale po 7 godz.!).
Najważniejszą różnicą jest oczywiście obecność ANC. Niestety i w tej sytuacji nie miałem okazji dogłębnego przetestowania, jak ono się sprawuje w pociągach czy samolotach, a nawet spacer na ulicy niewiele wniósł, bo ruch na okolicznych ulicach prawie nie istnieje. Symulacje w domu jednak podpowiadają, że działa i jest ewidentnie słyszalna różnica, gdy się go włączy. Przypominam jeszcze o tym, aby dobrze dopasować gumki do swoich uszu, bo jeśli nie będą prawidłowo i szczelnie przylegały skóry, to fizyki nie zmienimy – dźwięki zewnętrzne dotrą do naszych bębenków, omijając słuchawki.
Ten model Sennheisera wspiera też Transparent Hearing, dzięki czemu mikrofony dostarczają do naszych uszu wszelkie dźwięki otoczenia, co umożliwia np. prowadzenie rozmowy bez wyciągania słuchawek z uszu. W aplikacji można zdefiniować, czy włączenie tego trybu pauzuje muzykę, czy nie, zależnie od potrzeb. Dzięki tej funkcji można też bez większych zagrożeń poruszać się, np. na rowerze, bo będziemy słyszeli wszystko, co dzieje się dookoła nas.
Jakość audio
Momentum True Wireless 2 zapewniają przynajmniej tak samo dobrą jakość jak poprzedni model, a być może jeszcze lepszą. Wiem, że w tej kwestii leją moje AirPods Pro, jak Lennox Lewis Gołotę i są to jedne z moich ulubionych słuchawek pod tym względem. Testy jak zwykle przeprowadzałem na różnego rodzaju utworach, w tym na „Jim” w wykonaniu Swans i nie zlewa fragmentu z gitarą, jak to robią niektóre inne słuchawki. Co ciekawe, w neutralnym ustawieniu EQ rock i muzyka klasyczna brzmią tak, jak powinny.
Widziałem raporty o tym, że ANC powoduje zniekształcenia dźwięku. Warto zainstalować aplikację Sennheisera i sprawdzić, czy ma się najnowszy firmware. U mnie takie rzeczy nie występowały.
Solidna propozycja
Sennheiser kolejny raz udowadnia, że ma solidny produkt w swoim portfolio, który stanowi ciekawą alternatywę dla konkurencji. Swoim lekko podbitym, ale nieprzesadzonym brzmieniem powodują, że nie wahałbym się przed kupieniem tych słuchawek. Przypominam, że słuchawki dokanałowe przeważnie nie potrafią się utrzymać w moim uchu, bo genetyka… ale ten model, jako jeden z niewielu na rynku, to potrafi.