Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu „Times Flies”, czyli szukanie znaczenia w zaproszeniu Apple na ich keynote

„Times Flies”, czyli szukanie znaczenia w zaproszeniu Apple na ich keynote

6
Dodane: 4 lata temu

Temat powtarza się rokrocznie – Apple wysyła zaproszenia, które zawierają jakiś zwrot, a internet próbuje odgadnąć, co też ten pierwszy miał na myśli.

Jak już wiemy, kilka osób ze źródłami w Apple, w tym John Paczkowski czy Mark Gurman, poinformowało świat, że najbliższy event będzie dotyczył Apple Watcha Series 6 oraz być może iPada Air. Jednocześnie, zwrot na zaproszeniu to „Times Flies”, czyli „czas leci/płynie”.

Niektórzy jednak uważają, że chodzi o LiDAR, w który ma być wyposażony iPhone 12 Pro, a grafikę eventu można obejrzeć w AR, jeśli wejdziecie na tę stronę z poziomu iPhone’a lub iPada. @Polidalberg zatem uważa, że jednoznacznie chodzi o iPhone’a, bo przecież Apple Watch nie jest urządzeniem AR. Zapomina jednak o iPadzie Air, który obsługuje AR.

Ale gdyby to było takie proste, to wiedzielibyśmy wszystko przed eventem…

Jeśli przejrzycie sobie historię zaproszeń firmy, to naprawdę rzadko kiedy coś wynika z tych haseł na zaproszeniach. Przykładowo, na „Spring Forward” w 2015 roku pokazano Apple Watcha, MacBooki różne i trochę software’u – nic z tego nijak się ma ani do wiosny, ani do sprężyn, ani do skakania. Więcej przykładów znajdziecie pod powyższym linkiem.

Pomijając jednak na moment konkretne źródła, czyli Paczkowskiego, Gurmana czy Prossera, to zdecydowanie prostszą interpretacją „Times Flies” („czas leci”), jest to, że chodzi po prostu o czas, taki mierzony przez zegarek. A Apple Watch przecież pokazuje czas… Wnioskuję zatem, że Apple Watch jest bardzo prawdopodobny. A jeśli ktoś się upiera, że chodzi o AR, to przypominam, że nadchodzący iPad Air będzie przecież wspierał AR.

Nie bawię się normalnie w te zgadywanki, na podstawie tych grafik, bo podejrzewam, że w rzeczywistości wygląda to tak, że ekipa artystyczna dostaje informację, że mają przygotować coś związanego z czasem, logo Apple i ma się to ładnie animować w AR. Przygotowują kilka lub kilkanaście wersji, a z tych jest potem wybierany ten najlepszy przez odpowiedzialną osobę (lub osoby). Tak czy siak, historia pokazuje nam, że specjalnie głębokich przesłań w tych zaproszeniach nie znajdziemy.

Zaryzykuję jednak na koniec pytanie:

A Wy co obstawiacie?

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Mogło, to fakt, ale równie dobrze mogło oznaczać, że skaczą do nowej generacji MacBooków Pro, które też się pojawiły.