Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Logitech Folio Touch – opcja lepsza od Magic Keyboard

Logitech Folio Touch – opcja lepsza od Magic Keyboard

3
Dodane: 4 lata temu

Gdy zaprezentowana została Magic Keyboard, równolegle do niej pojawiła się opcja dla mniejszych iPadów pod postacią klawiatury Logitech. Zastanowiło mnie wtedy, dlaczego nie ma też takiej opcji dla iPada Pro 11”. Teraz już wiem, bo zwyczajnie zabiłaby ona produkt Apple. Po co wydawać fortunę na Magiczną Klawiaturę, jeśli porównywalną albo nawet w niektórych aspektach lepszą można mieć ponad 50% taniej. Cena czyni cuda… z Logitech Folio Touch.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 9/2020


Pojawienie się Folio Touch było trochę zaskakujące i niespodziewane. Zakładałem, że jednak Apple nie zgodzi się na tak dobry produkt, bezpośrednio uderzający w ich flagowy sprzęt. Tymczasem mamy alternatywę – świetną i dostępną tylko w Apple Store.

Jest to killer dla innych klawiatur dostępnych na rynku. W cenie lepszej niż np. Brydge mamy świetny touchpad, bardzo dobrą ochronę całego iPada itd.

Po moich krótkich testach Magic Keyboard zdecydowałem się na dalsze poszukiwania nowej klawiatury do mojego iPada Pro 11″. W połowie lipca Logitech zaprezentował nowy produkt – Folio Touch – klawiaturę przeznaczoną właśnie dla iPad Pro 11″. Kilka dni później pojawiła się ona w Apple Online Store i to jest jedyne miejsce, gdzie kupicie ją z dostawą do Polski. Moja po zamówieniu na drugi dzień była już u mnie.

Ponieważ klawiatura wykorzystuje smart connector z iPada, nie mamy potrzeby jej ładować, dzięki temu przychodzi sama, bez dodatkowych kabli czy ładowarki.

Jest dość gruba, nie ma co się oszukiwać, w porównaniu do Apple’owej Smart Keyboard od razu czuć różnicę. iPad Pro w Folio Touch waży mniej więcej tyle samo, co z Magic Keyboard, czyli powyżej kilograma. Jest nawet o około 40 g cięższa od Magicznej Klawiatury. Waga powyżej kilograma to dosyć dużo. Trzeba się do tego przyzwyczaić.

Obudowa ma fakturę materiału podobną do grubego jeansu. Już po dłuższych testach mogę powiedzieć, że nie brudzi się ani nie wyciera – na razie. Jest przyjemna w dotyku i pewnie się ją trzyma w ręku, nie ma mowy, aby się wyślizgnęła.

To, co jest najważniejsze w każdej klawiaturze, to oczywiście klawisze. W tej klawiaturze są bardzo wygodne – w końcu to produkt Logitech, jednego z największych i najlepszych producentów klawiatur. Bardzo przypominają mi te z Magic Keyboard. Mają przyjemny skok, nie za duży, taki w sam raz dla mnie. To, czym wygrywa Logitech Folio Touch, to po pierwsze podświetlenie, a po drugie dostępny zestaw klawiszy funkcyjnych, których bardzo brakuje mi w klawiaturach od Apple.

Zastosowanie podparcia podobnego do tego, które jest wykorzystywany w Surface, daje nam większe możliwości wybrania kąta nachylenia ekranu. Możemy wygodnie ustawić iPada do oglądania filmów czy rysowania, odwracając klawiaturę na plecy, tak jak to można robić np. w Smart Keyboard.

Touchpad jest dość spory i oczywiście obsługuje wszystkie gesty z iOS. Dokładnie takie same, jakie ma Magic Keyboard albo dołączony przez Bluetooth Magic Trackpad.

Logitech Folio Touch bardzo dobrze, w odróżnieniu od Smart Keyboard, zabezpiecza krawędzie iPada. Coś za coś. Niestety, przez to bardzo ciężko wciska się przyciski głośności oraz Power. Z drugiej strony mamy te przyciski przeniesione na klawiaturę, dzięki czemu ich używanie jest jeszcze wygodniejsze.

Złożona obudowa ma też specjalne zamknięcie, magnetyczne, które zabezpieczy Apple Pencil i uniemożliwi np. otwarcie się klawiatury w trakcie transportu.

Jak już jesteśmy przy obudowie, to warto wspomnieć, że dość łatwo i szybko wysuwa się z niej iPada. Zawsze, kiedy będziemy chcieli mieć możliwość korzystania z samego iPada, możemy go wyjąć – może nie tak łatwo jak w przypadku odczepienia z magnesów w Magic Keyboard, z drugiej strony mamy go idealnie zabezpieczonego przez cały czas, gdy jest w Folio Touch.

Kilka osób pytało się mnie, jak wygląda sytuacja z pracą i podtrzymaniem baterii, gdy używamy Folio Touch. Mam wrażenie, że jest lepiej niż przy Magic Keyboard. Przy Applowe’owej klawiaturze miałem odczucie, że bateria znika w oczach. Przy Folio Touch nie widzę specjalnej różnicy względem tego, gdy używam iPada samego.

Po napisaniu już kilku długich artykułów i codziennej pracy przez kilka tygodni mogę śmiało polecić produkt Logitech. Pierwotnie chciałem tę klawiaturę tylko przetestować i odesłać, jednak po czasie stwierdziłem, że jest to bardzo dobry produkt, spełniający moje potrzeby i oczekiwania. Zostawiam go, pomimo zwiększonej wagi i grubości. Dodatkowo cena, która jest ponad połowę niższa od ceny Magic Keyboard – 699 zł vs. 1499 zł – a nawet 200 zł niższa od ceny Smart Keyboard, przy lepszym zabezpieczeniu iPada i wbudowanym touchpadzie wydaje mi się świetna. Warto.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

To co już napisałem pod poprzednim tekstem, klawiatury do ipadów to największy błąd w rozwoju tego urządzenia i poddanie się rynkowi.

Miejsce, w którym skończyło się “Think Different” i Apple po prostu uznało, że trudno, zawracamy.

A wyobraźcie sobie jak można rozwinąć ją w kolejnych generacjach. Np zrobić z super gładkiego aluminium by pasowała do obudowy ipada i była jeszcze bardziej zunifikowana. A w 3 generacji jeszcze dołączyć do niej kolejne porty. A w 4 generacji podświetlić klawisze! No zapowiada się na mega sztos.

A nie, czekaj… przecież coś takiego już istnieje od lat i nazywa się macbook. I waży mniej, niż ipad z doczepianą klawiaturą.

Także no, tak właśnie wygląda idea iPada i niepohamowany entuzjazm użytkowników, cokolwiek by się nie działo. A Tim Cook niestety już podąża za masowym użytkownikiem a nie za “Think Different” by być krok przed nimi, jak dawne Apple.

Apple udało się wcisnąć “new game” i sobie od nowa, od postaw wymyśla tego samego laptopa, a wszyscy entuzjaści cieszą się z każdej pierwotnej nowości, zmierzając do powstania nowego laptopa. “Wow, te klawisze się wciskają. I to za jedyne 599!”.

Come on guys… Ja jestem fanem Apple, ale nie pozwalajcie nadwyraz robić z siebie karykatury.

No zgadza się. Ale w praktyce przecież wiesz, że tego nie zrobisz, bo jest jest jednak integralne etui, które nosi się zawsze. Chociażby po to by chronić.
Nie wiem, nie jestem Jobsem, ale styl myślenia by skłaniał ku udoskonalaniu i rewolucjonizowaniu pisania, coś w stronę klawiatury swipe. Generalnie ku upraszczaniu życia. iPad miał je ułatwiać, a nie powielać to co już jest i mnożyć akcesoria i dodatki.

A idea Apple na której stała siła polegała na tym by skupiać się na esencji urządzeń, a nie na kombajnach do wszystkiego i niczego. Bo takich mamy cały rynek i wszystko działa średnio. A tu, kolejne hasło “po prostu działa”. Które już traci na znaczeniu również.