Samsung Space, czyli przestrzeń na biurku
Przestrzeń na biurku – to trudny temat. Należę do tej grupy ludzi, którym zawsze mało miejsca na biurku. Każdy centymetr kwadratowy zapełnię notesami, akcesoriami podłączonymi do komputera, książkami i… monitorami. Samsung Space jest rozwiązaniem dla takich jak ja, którym potrzeba zarówno więcej miejsca na biurku, jak i więcej ekranów.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 2/2020
W domu ogranicza mnie wielkość zabytkowego biurka oddziedziczonego po tacie. Projektant tego biurka nie przewidział monitorów i innych gadżetów. Z tej choćby przyczyny ostatnio opisywałem podstawkę pod monitor oszczędzającą miejsce.
Samsung Space pojawił się na krótką chwilę na moim biurku w domu i okazało się, że nie wiedziałem, że mam tak duże biurko. Producent podszedł bowiem do problemu inaczej niż tradycyjnie: po co podstawka? Zróbmy monitor zajmujący jak najmniej miejsca na biurku. Samsung Space 27” dosłownie przytula się więc do ściany, stopa uchwytu zajmuje minimalną powierzchnię, a kable ukrywają się w podstawie. Nic więc nie wystaje i nie przeszkadza. Stylistyka Samsunga jest minimalistyczna, wszystko zamknięte w eleganckiej obudowie, bez zbędnych dodatków – diod. Wąska ramka wokół matrycy i szczupła podstawa sprawią, że monitor będzie się prezentował idealnie w każdym wnętrzu, na zabytkowym biurku, ale też w nowoczesnej industrialnej przestrzeni.
Regulowana podstawa umożliwia duży kąt pochylenia monitora – np. dostosowanie do wysokości i kąta ustawienia monitora laptopa, kiedy używamy Samsung Space jako drugiego monitora. Bardzo łatwo regulowana wysokość z możliwością prawie położenia monitora na biurku jest z kolei niezwykle wygodną funkcją, szczególnie jeżeli z monitora korzysta kilku użytkowników. Nazwa Space odnosi się nie tylko do fizycznego oszczędzania miejsca na biurku, ale też do wirtualnej przestrzeni roboczej. Tym bardziej że monitor ma wbudowaną funkcję PBP – Picture by Picture – która umożliwia równoczesne wyświetlanie obrazu z dwóch źródeł w oryginalnej rozdzielczości oraz standardowe PIP (Picture in Picture), znane raczej z telewizorów niż monitorów, pozwalające na wyświetlanie zmniejszonego do 25% ekranu obrazu z drugiego źródła.
W przypadku dwóch komputerów i sporej liczby urządzeń będzie to zatem bardzo wygodne rozwiązanie oszczędzające miejsce na biurku. Dodatkowo Samsung do monitora oferuje aplikację Easy Setting Box, umożliwiającą zaawansowane zarządzenie rozmieszczeniem okien na ekranie. Niestety ten program jest tylko dla Windows – nie miałem go jak sprawdzić na sprzęcie, którym dysponuję. Według opisu ten program jest przydatny dla tych, którzy muszą mieć dużo okien otwartych z równoczesnym podglądem, np. porównywanie, analiza danych, wykresów itp.
Zmieści się nam tych okien dość dużo, bo monitor w wersji 27” ma rozdzielczość WQHD 2560 × 1440 px, większa wersja, 32”, to 4K 3840 × 2160 px. Już na 27” można by było zmieścić 4K, WQHD wydało mi się trochę za duże, ale to moje bardzo subiektywne odczucie. Oba modele mają dwa wejścia sygnału HDMI i miniDP, matrycę VA, dodatkowo model 27” ma częstotliwość odświeżania 144 Hz, co go czyni ciekawą propozycją dla graczy. Matryca VA ma szerokie kąty widzenia, duży kontrast i dobrze odwzorowuje czernie, co będzie atutem przy pracy biurowej – nawet w jasnym oświetleniu obraz będzie dobrej jakości, ostry i czytelny.
Gdzie więc Samsung Space się sprawdzi? Tam, gdzie występują równocześnie dwie potrzeby: potrzeba oszczędzania miejsca na biurku i potrzeba sporej wirtualnej przestrzeni na samym ekranie. Idealnie przypasuje tam, gdzie jest mało miejsca i gdzie występuje potrzeba równoczesnego podglądu z dwóch urządzeń. Wyobrażam go sobie choćby na popularnym w korporacjach hotdesku, gdzie każdy w łatwy sposób dostosuje wysokość i kąt nachylenia dla siebie czy do obsługi recepcji w biurze lub hotelu.
Nie jest to zatem typowy monitor biurowy, bo zastosowane w nim rozwiązania sprzętowe i programowe wymagają także odpowiedniego budżetu. Wersja 27” kosztuje około 1600 zł, wersja 32” około 1900 zł. Wydając tyle, oszczędzi się jednak na miejscu, a to też ważne.
