Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Sony HT-G700 – słychać przestrzeń i Atmosa

Sony HT-G700 – słychać przestrzeń i Atmosa

Paweł Okopień
paweloko
1
Dodane: 3 lata temu

Dolby Atmos to już nie technologiczna nowinka, to czołowa technologia dźwięku, nieco zdewaluowana przez część urządzeń, chociażby mobilnych. To jednak Atmos zmienia doświadczenia podczas filmowych seansów. Aby się nim cieszyć, potrzebujemy odpowiedniego sprzętu. Na przykład soundbara takiego jak Sony HT-G700. To belka grająca, która wyjątkowo zaskakuje.

Sony ma na swoim koncie wiele udanych produktów audio. Ba, gdyby nie Sony, prawdopodobnie świat muzyczny nie wyglądałby tak, jak wygląda. Przecież Sony to Walkman, płyty CD, świetne słuchawki z redukcją szumu. To wreszcie produkty do kina domowego, w tym liczne rozwiązania audio wbudowane w telewizor. Na koncie Sony są też soundbary, m.in. świetny ZF9. Teraz do tego grona udanych produktów do kina domowego należy dodać Sony HT-G700. Ten soundbar często będzie pojawiał się w moich rekomendacjach belek grających do 2000 PLN.

HT-G700 jest sprzętem stosunkowo niepozornym. Ma raczej małe gabaryty jak na soundbar, a przynajmniej przeciętne, porównywalne do wielu głośników dostępnych na rynku. Zestaw składa się z belki grającej, subwoofera oraz pilota. W urządzeniu znajdziemy wejście i wyjście HDMI (eARC), a także wejście optyczne oraz wsparcie dla łączności Bluetooth w wersji 5.0 RX. Deklarowana przez producenta moc zestawu to 400 W.

Istotne jest to, jakie formaty wspiera soundbar. Tu lista jest nietuzinkowa i jest to jeden z nielicznych sprzętów w tej cenie mogący poszczycić się tak szeroką obsługą formatów audio. To Dolby Digital, Dolby Digital+, Dolby TrueHD, Dolby Atmos, DTS, DTS HD HR, DTS HD Master Audio, DTS ES, DTS:X, DTS 96 /24, Dolby Dual Mono, a także dźwięk dostarczany w wersji LPCM.

Do tego dochodzą jeszcze trzy istotne technologie, które sprawiają, że HT-G700 jest wart uwagi. To DTS Virtual:X, czyli wirtualizacja efektów na obiektowy dźwięk w standardzie DTS, Vertical Surround Engine odpowiedzialny za tworzenie wrażenia dźwięku przestrzennego oraz S-Force PRO, czyli podnoszenie dźwięku do wysokości telewizora. Ta ostatnia cecha może brzmieć nieco niezrozumiale lub zabawnie. Chodzi o to, aby dźwięk z soundbara dawał efekt, jakby głośniki ulokowane były na równi z telewizorem, a tym samym także na wysokości naszych uszu, gdy siedzimy na kanapie. Rzeczywiście to działa – czuć, że dźwięk jest lepiej osadzony w przestrzeni niż w przypadku większości soundbarów.

Sony HT-G700 jest tym typem soundbara, który ze swojego systemu 3.1 udaje, że jest w stanie zrobić dźwięk o efektach zbliżonych do zestawu głośników 7.1.2, ulokowanych w całym pomieszczeniu. Zarówno Dolby Atmos, jak i DTS:X, a także ogólnie dźwięk przestrzenny, jest słyszalny. Nie jest on może szalenie efektowny, czuć, że odpowiada za to przedni głośnik, ale jednak mamy tu pewne efekty charakterystyczne właśnie dla dźwięku obiektowego i przestrzennego. To duży atut tego systemu i przewaga nad większością urządzeń tej klasy.

Generalnie dźwięk z belki grającej Sony jest czysty, można usłyszeć wiele detali dźwiękowych. Nie jest on tak bardzo efektowny, jak w wielu soundbarach oznaczonych Dolby Atmos, ale pod względem jakości wybija się on ponad sprzęty w tym budżecie i za to należy się spora pochwała. Mamy tu też tryb Muzyka, który poprawia doświadczenia z odtwarzania utworów audio. I w tym trybie rzeczywiście wypada to lepiej, niż w trybie standardowym, ale wciąż soundbar jednak znacznie lepiej sprawdza się przy konsumpcji materiałów wideo.

G700 to moje pozytywne zaskoczenie. Plusem sprzętu jest niewątpliwie dobra jakość oraz bogate wsparcie dla formatów audio. Sama jakość wykonania głośnika też stawia ten produkt wysoko. Można czuć pewien niedosyt związany z odczuwaniem tej obiecanej przestrzenności czy samymi efektami, ale trudno oszukiwać się, że z zestawu 3.1 otrzymamy nagle system 7.1.2. W dodatku mówimy o sprzęcie za rozsądne pieniądze. Dla mnie HT-G700 od Sony to zdecydowanie produkt wart pozytywnej rekomendacji.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1

Fajnie było by to porównać do YSP-2700 oraz/i YSP-5600 Yamah-y. Tutaj zastosowano tylko 3 głośniki w listwie, podczas gdy w 2700 jest ich 16 – ciekawe czy oddaje tą samą precyzję.