Do miasta i za miasto, czyli MINI Countryman SE, hybryda plug-in
Małe SUV-y mimo swego wyglądu i tak są postrzegane jako miejskie samochody. Tymczasem testowany hybrydowy MINI Countryman dobrze się ma nie tylko na zakorkowanych ulicach. MINI Countryman SE jest pojazdem niebanalnym, nietuzinkowym, ekstrawaganckim i zawadiackim. Bardzo łatwo go polubić i chcieć mieć w swoim garażu.
Zacznijmy od technikaliów: MINI Countryman SE napędzany jest przez benzynowy 3-cylindrowy silnik o pojemności 1,5 l o mocy 125 KM oraz silnik elektryczny o mocy 95 km. Razem mamy 220 KM i przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,8 s. Akumulatory mają pojemność 10 kWh, a prędkość maksymalna to 196 km/h.
W praktyce wygląda to tak, że MINI Countryman jest naprawdę żwawy i dynamiczny. Przynajmniej do 150 km/h. Powyżej tej prędkości uzyskiwanie wyższych osiągów trwa już znacznie dłużej. Ale na naszych drogach i tak więcej nie mamy prawa osiągnąć, a poza tym nie do tego został stworzony ten samochód. To ma być zwinne autko, jak klasyczny hothatch MINI, jednak o większych gabarytach, bez utraty swojego charakteru i klimatu. I to właśnie MINI Countryman dostarcza. Miałem okazję jeździć nim po wiejskich drogach w okolicy Frankfurtu nad Menem. Przyznam się, że wielokrotnie przy zakrętach miałem satysfakcję z jego zwinności, dynamiki, a jednocześnie zgrabności.
Siedząc w środku, czujemy spory komfort, za kierownicą jest naprawdę dużo miejsca. Także bagażnik tego samochodu jest spory, a tylna kanapa to miejsce głównie stworzone z myślą o dzieciach. Natomiast na zewnątrz nie przypomina on żadnego innego crossovera, czy jak kto woli, małego SUV-a. To wciąż duch MINI z charakterystycznymi dla niego elementami, oczywiście podążający też za nowoczesnością, chociażby w postaci świateł LED.
W MINI Countryman SE świetne jest to, że mamy do czynienia z hybrydą plug-in. To sprawia, że ten samochód jest idealnym podmiejskim samochodem. Jeśli będziemy korzystać tylko z napędu elektrycznego, to przejedziemy do 60 km i to nawet osiągając prędkości do 130 km/h w trybie eMax. W trybie hybrydowym jesteśmy w stanie uzyskać bardzo niskie spalanie. Może nie będzie to 2,0 l/100 km deklarowane przez producenta, ale średnie spalanie po wielu miesiącach użytkowania nie powinno przekroczyć 6 l/100 km. To czyni ten samochód ekonomicznym, a jeśli tylko będziemy mieli możliwość, możemy uczynić go wręcz ekologicznym. Cicha jazda wyłącznie na silniku elektrycznym jest naprawdę przyjemna.
Ten samochód robi na mnie naprawdę dobre wrażenie pod względem stylistycznych smaczków także wewnątrz. Przyciski, będące małymi dźwigniami, są bardzo klimatyczne i nadają MINI wyjątkowego charakteru. Okrągłe miejsce na ekran centralny również jest jedyne w swoim rodzaju. Teraz doszły nowe cyfrowe zegary, które też są minimalistyczne i estetyczne. Estetyka tego samochodu to powód, dla którego go wybieramy, a właściwie wybierają go klienci MINI. Jeśli Tobie się spodoba, to będziesz chciał go mieć w swoim garażu.
Gdybym dziś musiał podejmować decyzję o zakupie drugiego samochodu do domu, to z pewnością MINI Countryman SE Plug-in Hybrid byłby w czołówce. Jest zgrabny, idealny na trasy, jakie pokonujemy drugim samochodem, dynamiczny przy tych prędkościach, którymi poruszamy się z naszych przedmieść do centrum. Dobre drugie auto przy rodzinie 2+1 z bagażnikiem, który nie ogranicza, a można też czasami wybrać się nim w dłuższą podróż w sposób bezpieczny i komfortowy.
Od strony technologii mamy tu ciekawie ulokowaną ładowarkę indukcyjną. Ta znajduje się w schowku w podłokietniku. Rozwiązanie wydaje się uciążliwe, jest jednak bezpieczne. Po pierwsze, nie będziemy mogli sięgać po telefon w czasie jazdy, zostajemy przy bezprzewodowym CarPlay, po drugie, ten telefon nie wleci nam chociażby pod hamulec, co jest możliwe w innych pojazdach, gdzie miejsca na ładowanie indukcyjne są bardzo płytkie i ulokowane na froncie konsoli środkowej. Do systemowej nawigacji trzeba się przyzwyczaić, gdyż jest bardzo bogata graficznie, ale finalnie jest dobrą alternatywą dla nawigacji z naszego telefonu. W dodatku działa z ekranem HUD, a to główny argument za tym, aby z niej korzystać.
MINI Countryman ma wbudowany aktywny tempomat, niestety bez żadnych systemów półautonomicznej jazdy – trochę szkoda, podobnie jak braku kamer 360 stopni. Do tych rozwiązań zdążyłem się już przyzwyczaić i obecnie w samochodach mi tego brakuje. Z drugiej strony przy takich gabarytach samochodu tylna kamera i czujniki parkowania na froncie są w zupełności wystarczające i odpowiednio ułatwiają codzienne użytkowanie pojazdu.
Przy zakupie MINI Countryman parametry techniczne pojazdu nie są wytycznymi, dla których go nabywamy. Podobnie zresztą jak cena. Samochód można nabyć wedle cennika od 187 950 PLN. Przy czym różnego rodzaju opcje finansowania i zakupu sprawiają, że ta finalna cena będzie milsza dla portfela. MINI to przede wszystkim styl i wyjątkowy charakter. Ten samochód jest nie tylko autem, które w sposób wygodny dowiezie nas z punktu A do B, to także udany pojazd hybrydowy. MINI Countryman będzie naszym kolejnym członkiem rodziny. To auto dla singla w dużym mieście, dla rodziny w dużym mieście korzystającej rodzinnie z samochodu sporadycznie albo wreszcie jako drugi samochód dla rodziny z przedmieść, także tych znacząco oddalonych. MINI wyraża indywidualny styl. Odpowiednio dobrane kolory nadwozia, stylistyka wnętrza i mamy samochód stworzony pod siebie. W dodatku z fajną mocą, napędem na 4 koła, opcją jazdy jedynie z napędem elektrycznym i niskim spalaniem.
Zgodnie z tym, co obiecuje producent, to miejska frajda i zew przygody w jednym. A o moich przemyśleniach związanych z jazdą po niemieckich drogach przeczytacie tutaj na imagazine.pl Więcej zdjęć mini znajdziecie w październikowym numerze iMagazine.