Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Święta z dużym ekranem – kupujemy duży telewizor pod choinkę (2020)

Święta z dużym ekranem – kupujemy duży telewizor pod choinkę (2020)

Paweł Okopień
paweloko
4
Dodane: 3 lata temu

Tegoroczny święty mikołaj będzie na bogato, przynajmniej w naszym wydaniu prezentownika. Wychodzę z założenia, że jeśli kupować telewizor w 2020 roku, a zaraz 2021, to duży. Wybieramy zawsze o rozmiar większy, niż pierwotnie zakładaliśmy. Dlatego poniżej znajdziecie garść inspiracji na 65-,75- i 85-calowe telewizory. I mimo tych obfitych rozmiarów, wciąż na każdą kieszeń.

Toshiba 65UA6

Tani 65-calowy telewizor wyposażony w system Android TV, ze wsparciem dla Dolby Vision i przyzwoitym wykonaniem. Za marką Toshiba stoi obecnie Vestel i są to produkty budżetowe, ale oferujące dobrą jakość w stosunku do tej ceny. Szukając czegoś dużego, przystępnego, a w dodatku oferującego dostęp do bogatej platformy Android TV, model UA6 warto mieć na uwadze.

Cena: 2699 PLN

Samsung UE70TU7192

Podstawowa seria Samsunga TU71XX to bardzo dobry wybór, choć telewizor nie jest tak szybki jak jego mocniejsi bracia. W naszym prezentowniku sięgnąłem po nietypowy rozmiar, który pokazuje, że naprawdę duży telewizor może być naprawdę tani. TU71XX to wsparcie dla AirPlay 2, Apple TV (iTunes Movies+ AppleTV+), Apple Music oraz dziesiątek innych aplikacji. Wszystko przy przyzwoitej jakości obrazu.

Cena: 2999 PLN

Samsung 65Q80T

W porównaniu do prezentowanych powyżej modeli Q80T Samsunga to skok przynajmniej o dwie klasy rozgrywkowe wyżej. Tu mamy do czynienia z 120 Hz matrycą VA QLED, wsparciem dla HDMI 2.1, wielostrefowym tylnym podświetlaniem, pozwalającym na uzyskanie niezłych efektów HDR i czerni, szybko działającym Tizenem. Telewizor dostępny jest także w większych wariantach 75 i 85 cali oraz mniejszym, 55-calowym rozmiarze.

Cena: 4899 PLN

LG OLED 65CX

Technologia OLED ma licznych fanów, ma też bezdyskusyjne zalety w postaci głębokiej czerni, właściwie nieograniczonego kontrastu czy wręcz referencyjnego odzwierciedlenia kolorów. LG OLED CX jest właściwie „ojcem wszystkich OLED-ów”. To model LG, na którym bazują inne ekrany, wykorzystywany jest też przez Bang & Olufsen. Wspiera Dolby Vision, HDMI 2.1, AirPlay 2, HomeKit i Apple TV. Sam system WebOS jest przyjemny w użytkowaniu, choć mocno kolorowy. Dostępny jest też w większym rozmiarze 77 cali, niestety wtedy cena znacząco się różni.

Cena: 7599 PLN

Philips 65OLED805

Interesującą alternatywą dla LG OLED CX. Telewizor z równie świetnym panelem OLED, wyróżniający się natomiast minimalistycznym designem, technologią Ambilight oraz systemem Android TV. Ambilight powoduje poczucie wyjątkowości w obcowaniu z telewizorem i filmowymi seansami. Jest to gadżet, który wiele osób naprawdę uwielbia. Szkoda jedynie, że ten ekran dostępny jest jedynie w rozmiarach 55 i 65 cali i nie wspiera HDMI 2.1. Nieco inny design, ale tożsame parametry techniczne mają modele OLED855 i OLED 865.

Cena: 8499 PLN

Sony 85XH90

Jako że Sony to firma od PlayStation, to nie dziwi fakt, że ten telewizor jest z nią najczęściej łączony. Poza modelem ZH8, to jedyny ekran japońskiego producenta, oferujący aktualnie HDMI 2.1. Posiada wielostrefowe tylne podświetlanie, system Android TV, wsparcie dla HomeKit, AirPlay 2. To zdecydowanie jeden z ciekawszych dużych telewizorów na rynku, w dodatku fantastycznie wyceniony.

Cena: 9199 PLN

Samsung 85Q950T

Wisienka na torcie, najlepszy z najlepszych. Tak bez wątpienia można powiedzieć o Samsungu Q950T. Aczkolwiek, aby stać się jego posiadaczem w wariancie 85-calowym, trzeba mieć naprawdę szczodrego mikołaja. Jak szaleć, to szaleć. Praktycznie bezbramkowy design, fantastyczny wygląd na boku (perforacje w stylu Mac Pro), bardzo dobry dźwięk z wykorzystaniem technologii podążania za obiektem. Sprawnie działający system Tizen z rozwiązaniami dla użytkowników Apple (niestety bez HomeKit). Najistotniejsza jest jednak fenomenalna jakość obrazu, duża jasność, świetne przetwarzanie obrazu także gorszej jakości. 8K jest tu tylko dodatkiem. 

Cena: 39 999 PLN

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

Z tym najlepszym z najlepszych na temat samsunga Q950T to odjechałeś i to nieźle, dopisz jeszcze, że widziałeś różową latającą krowę, to będzie ten sam poziom 😂🤣

Gdyby to był taki dobry telewizor stał by u mnie w salonie lub ewentualnie w sypialni. Jak widać nie posiadam ani jednego samsunga, dlaczego? Ponieważ jakość obrazu serwowana przez tego producenta to po prostu “śmiech na sali” a tym probarwieniem czerwonego od tylu lat to już po prostu chce się żygać… Podczas prezentacji miałem naprawdę chrapkę na ten model ale jak zobaczyłem jak realnie wygląda obraz to aż nie wierzyłem, że można aż tak robić sobie kpinę, najwidoczniej można. Aktualnie w domu posiadam 4 telewizory:
SONY ZG9 (salon) – następny miał być SAMSUNG Q950T lub coś od LG (jak np. ZX). Aktualnie nie ma lepszego telewizora.
SONY AG9 – najlepszy telewizor OLED wraz z Panasonic HZ2000
PANASONIC HZ2000 – najlepszy telewizor OLED wraz z SONY AG9
LG C9 – następny miał być CX lub GX ale został Panasonic HZ2000, ten stoi zapakowany bo jest po prostu słaby… Modele X od LG mają fajną jasność, jednak to tylko jeden parametr.

A jeszcze jedno, jak tam strasznie udzielasz się na temat telewizorów to może napisz wszystkich oficjalnie jaki problem mają telewizory Samsung i LG, bo denerwujące jest czytanie o ich cudownościach nie zwracając uwagę na wady.
Samsung: przebarwienie koloru czerwonego…
LG: przebarwienie koloru niebieskiego…

W jednym jak i drugim przypadku nie da się tego skalibrować, dlatego też następcą LG C9 został Panasonic. (inne modele LG mają dokładnie taki sam obraz i dokładnie te same problemy, wchodzi na to, że nawet budzący moje największe zainteresowanie ZX także ma ten problem, jednak po kontakcie z LG i rozmowie na temat tego modelu i zaoferowaniu w Polsce tylko 77 cali w cenie 80.000 zł to żenada, przez którą jeszcze bardziej mnie zniechęcono.

PS ciekawi mnie, czy ktoś pobije SONY w jakości obrazu, myślę, że Panasonic ma podobną jakość ale nie ma telewizorów 85″ i 8K, niestety… Choć wadą jest system operacyjny, to ja już chyba wolę tego androida w SONY.

Obecnie mam Philips 70PUS6704 i pomimo tego, że kosztował tylko 3000 zł to niczego mu nie brakuje i gdybym w przyszłości decydował się na nowy to znowu na Philipsa i pewnie bym wybrał OLED805 albo coś noweszego.