Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Monitory z USB-C Philips do MacBooka lub iPada zmienią sposób, w jaki pracujesz

Monitory z USB-C Philips do MacBooka lub iPada zmienią sposób, w jaki pracujesz

Paweł Okopień
paweloko
1
Dodane: 3 lata temu

USB-C to standard, na który Apple przeszło niemal bezkompromisowo. Wysyp akcesoriów nastąpił dopiero w ostatnich dwóch latach. Dzięki temu mamy w czym wybierać. Przy współczesnym sprzęcie Apple i monitorze z USB-C to jedyny rozsądny wybór. Fajny monitor, port USB-C oraz nasz MacBook i/lub iPad to bardzo udany zestaw. O tym opowiem Wam na przykładzie urządzeń Philipsa.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2020

## iPad Pro i iPad Air + monitor = domowy komputer

iPad Pro lub nowy iPad Air z powodzeniem dla wielu osób niepracujących z komputerem może stać się głównym urządzeniem komputerowym w domu. To świetne mobilne urządzenia, które sprawdzają się w podróży i na kanapie. Czasem jednak potrzebujemy zrobić coś więcej. Zamiast kupować dodatkowy komputer, można pomyśleć jedynie o monitorze z USB-C, myszce i klawiaturze bezprzewodowej. W iPadOS 14 praca z myszką i klawiaturą jest rozwiązana świetnie. Po podłączeniu do monitora możemy pracować na dużym ekranie. Warto o tym pamiętać, choć jest to raczej uzupełnienie.

## MacBook plus monitor z USB-C – największe zalety

Głównym atutem współpracy Macbooków z monitorami z USB-C jest fakt użytkowania tylko jednego przewodu. Oczywiście monitor musi mieć funkcje PowerDelivery, czyli dostarczanie zasilania do komputera za pomocą przewodu USB-C. Na biurku mamy więc jeden przewód i nie musimy się już martwić o ładowanie komputera, podłączamy go pod monitor i działamy.

Drugim atutem jest fakt, że wiele monitorów jest wyposażonych w dodatkowe porty, a zatem pełni też funkcję stacji dokującej. I tak na przykład Philips 329PH/00 nie tylko oferuje pracę w rozdzielczości 4K, ale też ma cztery porty USB 3.0 i port Ethernet RJ-45. Oznacza to, że podpinając komputer jednym przewodem, od razu możemy łączyć się też z naszą szybką siecią internetową przewodowo. Monitory Philipsa mają również wbudowaną kamerę internetową, która jest kompatybilna z MacOS. Dzięki temu nie musimy korzystać z kamery wbudowanej w Macbooka, a po prostu użytkować wysuwaną kamerę monitora.

To sprawia, że nasz laptop może leżeć z boku albo w szufladzie biurka. A pracujemy tak, jakbyśmy mieli do czynienia z pełnowartościowym komputerem stacjonarnym. Nie ma mowy o przypinaniu kilku kabli, łączenia z akcesoriami. Wpinamy przewód, tak jakbyśmy chcieli ładować naszego laptopa i już działamy pełnią możliwości.

Kolejną ciekawą opcją jest też wyjście DisplayPort w monitorach na przykład takich jak Philips 346P1CRH. Dzięki temu pod monitor możemy podpiąć kolejny monitor. Natomiast nasz komputer wciąż będzie podpięty tylko jednym przewodem USB-C. Wygodne podłączenie, brak konieczności podpinania licznych przewodów do naszego komputera to coś, co naprawdę docenimy w codziennej pracy.

## Szeroka paleta monitorów Philips z USB-C

Philips od lat specjalizuje się w dostarczaniu wachlarza produktów audio i wideo. W ofercie jest już kilkadziesiąt monitorów z portem USB-C, umożliwiających wygodną pracę ze sprzętem Apple. Zwróciłem szczególną uwagę na urządzenia z nieco wyższej półki, które docenią zarówno osoby pracujące biurowo, jak i te zajmujące się bardziej skomplikowanymi projektami.

Wspomniany wcześniej Philips 329PH/00 to propozycja dla tradycjonalistów pod względem formatów ekranu – mamy tu ekran o ultrawysokiej rozdzielczości 4K w proporcjach 16:9. Przy czym monitor ten pozwala na obrót o 90 stopni, jeśli ktoś potrzebuje pracy w pionie. Matryca IPS oferuje duże kąty widzenia. Dodatkowo monitor oferuje filtr światła niebieskiego oraz technologię redukującą migotanie. Ma też wspomnianą wcześniej wysuwaną kamerkę.

Zakrzywiony monitor Philips 346P1CRH/00 cechuje się rozdzielczością 3440 × 1440 pikseli, co przekłada się na ultraszeroki, kinowy wręcz format ekranu 21:9. Ma też niezłą jasność na poziomie 500 cd/m2, dzięki czemu wspiera technologię HDR i oferuje 90% pokrycia palety kolorów DCI-P3. Tu też znajdziemy kamerkę, 4 porty USB 3.2 i gigabitowy port Ethernet.

Prawdziwym monstrum jest jednak monitor Philips 499P9H/00 o przekątnej 49 cali i proporcjach ekranu 32:9. Ten zakrzywiony monitor daje nam niesamowity komfort pracy, jak przy dwóch 27-calowych ekranach, tylko bez żadnych ramek i z ergonomicznym zakrzywieniem. W dodatku rzeczywiście może on działać jak dwa monitory z dwoma niezależnymi źródłami sygnału. Ten monitor może być naszym prawdziwym centrum dowodzenia. Rozdzielczość ekranu to 5120 × 1440 pikseli. Ten monitor może pochwalić się pokryciem palety DCI-P3 na poziomie 94,62%, wsparciem dla HDR i także wbudowaną, wysuwaną kamerką.

Philips 499P9H/00 ma jeszcze jedną produktywną funkcję w zanadrzu. Jest nią przełącznik KVM MultiClient. Dzięki temu możemy z łatwością korzystać z dwóch komputerów na jednym monitorze. Możemy szybko przełączać się pomiędzy urządzeniami, korzystając z jednej myszy i klawiatury. Praca na komputerze z Windows i Macu jednocześnie? Nic prostszego. Wciąż mamy na biurku jeden estetyczny monitor zamiast dwóch mniejszych i plątaniny kabli.

Warto pomyśleć, czy nie zainwestować w komfort pracy. Monitory Philipsa, zwłaszcza te z szerokim ekranem w połączeniu z naszymi jabłkowymi urządzeniami mogą przedefiniować sposób, w jaki na co dzień pracujemy.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1