Samochody BMW, Ford, Mercedes i Volvo gadają ze sobą – komunikacja Car2Car wreszcie działa
Komunikacja Car2Car, czyli wymiana informacji pomiędzy samochodami stała się rzeczywistością. W dodatku była już testowana w ostatnich latach. Samochody BMW, Mercedes, Ford i Volvo przekazują sobie informacje SRTI, dzięki czemu drogi mają szansę stać się bezpieczniejszymi.
Do tej pory poszczególni producenci pojazdów chwalili się swoimi rozwiązaniami związanymi z komunikacją. Odbywało się to jednak w obrębie jednego producenta. Doświadczyłem już kilkukrotnie, gdy mój samochód wysyłał do sieci informacje o śliskiej nawierzchni oraz takowe otrzymywał. Poza tym system ostrzeże o awaryjnie zatrzymanym pojeździe, kolizji drogowej, mgle i innych zagrożeniach. Dane te są wysyłane na podstawie systemu kontroli trakcji, użycia świateł awaryjnych, użycia świateł przeciwmgłowych itd.
System ten został na szczęście ustrukturyzowany w ramach inicjatywy „Data for Road Safety” wspieranego przez Komisję Europejską. Firmy zawarły w grudniu 2020 roku porozumienie, w ramach którego ekosystem informacji SRTI (Safety-Related Traffic Information) będą udostępniane przez najbliższe 5 lat. W inicjatywie biorą udział dostawcy danych lokalizacyjnych: Here i TomTom, instytucje niektórych krajów europejskich, dostawca rozwiązań dla branży motoryzacyjnej Nira Dynamics oraz producenci samochodów – BMW, Ford, Mercedes, Volvo – oraz stowarzyszenie ACEA.
To świetna informacja ze względu na masowość systemu. Ograniczanie się do danych z jednej marki pojazdów miało niewiele sensu, nawet jeśli system jest montowany seryjne we wszystkich samochodach, jak w przypadku Volvo od roku modelowego 2020. W Fordzie system trafił do Pumy w 2020 roku i trafia kolejno do następnych pojazdów. Jest spora szansa, że rzeczywiście wkrótce, gdy penetracja nowych pojazdów na drogach będzie wystarczająca, system stanie się użyteczny.