Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Justin Long, czyli „Mac” z serii „Get a Mac” teraz występuje w reklamach Intela „Go PC”

Justin Long, czyli „Mac” z serii „Get a Mac” teraz występuje w reklamach Intela „Go PC”

8
Dodane: 3 lata temu

Intel dzisiaj opublikował serię reklam z Justinem Longiem w roli głównej. Część z Was zna go z roli w „Die Hard 4.0” z Brucem Willisem, ale spodziewam się, że większość kojarzy go z serii reklam Apple pt. „Get a Mac”.

Reklam jest pieć i w każdej Justin zaczyna od „Hi, I’m a… Justin… just a real person doing a real comparison between Mac and PC…”.

https://www.youtube.com/watch?v=WfHplU5fatE

W pierwszej na celownik wzięto możliwość podpięcia tylko jednego monitora do nowych MacBooków Pro i Air z Apple M1. Co jest prawdą. PC tymczasem obsługuje trzy. Dodam jedynie, że Apple nadal w ofercie ma Maki z Intelami, które obsługują większą ilość monitorów.

https://www.youtube.com/watch?v=nYSm_HOg2kg

W drugiej Justin zachwyca się ekranem dotykowym oraz drugim dolnym ekranem, również dotykowym, w jednym z bardziej unikalnych notebooków na rynku. Na koniec jest delikatny przytyk w Siri, całkowicie słuszny, przynajmniej na podstawie moich doświadczeń z nią.

https://www.youtube.com/watch?v=rvDDC6ktCUg

W trzeciej reklamy Justin najpierw ogląda różne kolorowe PC-ty, a potem komentuje „szarego i szarszego” Maca.

https://www.youtube.com/watch?v=8HebkohrCns

Czwarta to odniesienie do tego, że nikt nie gra na Macu. To w dużej mierze prawda.

https://www.youtube.com/watch?v=9gtRRMd2_UI

W ostatniej porównany zostaje 2-in-1 z Makiem, iPadem, klawiaturą i rysikiem. To temat na głębszą dyskusję, ale chciałbym mieć takiego Surface Booka z macOS.

To jak? Podobają się? Nie? Co sądziecie o „zmianie obozu” przez Justina?

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 8

Trochę to przykre, trochę smutne, ale… Apple gdzieś zatraciło swoje “think different”, a już z pewnością (mimo M1) nie jest dzisiaj w awangardzie tech-postępu. Ani MacOS, ani iOS/iPadOS, ani żaden inny software systemowy nie stanowi dzisiaj jakiegoś wyznacznika “naj”, a w przypadku takich rzeczy jak wspomniana Siri jest wstyd i w ogóle nie ma się czym chwalić za bardzo. Dość celnie wypunktowane, widać że ktoś łebski tę kampanię robił, bo choć to mocno subiektywne to właśnie uderza w te słabsze elementy dzisiejszej oferty Jabca. A smutne i przykre, bo facet zawsze będzie się kojarzył z fajnym, na luzaku NIE PC, a tu taka zmiana barw i niestety nie dziwi.

Dla mnie iPadOS jest „naj” a Siri jest słabsza bo… cię nie szpieguje ;]

Pełna zgoda. A pójście w jednorazówki z wlutowanymi komponentami, sklejone w jednolitą całość, to strzał w stopę. Odbiło im się to czkawką w przypadku klawiatur motylkowych. A teraz uderza kosmiczną ceną napraw pogwarancyjnych.

Wizjonerstwo i ergonomia odeszły razem ze Stevem, szkoda, obecny Apple jedzie na oparach paliwa po nim.
Osobiście kupię M2, ale jak ogłoszą premierę M4… to pokazuje, że dziś można kupić starszy sprzęt np. iPhone 8 i nic Cię nie omija nawet więcej, masz TouchID, które wejdzie za rok w nowych 13 lub 14.
Może chodzi o zwiększenie udziałów w rynku przez poszerzenie ekosystemu OS i starszych sprzętów?
Kiedy wejdzie shareowanie w rodzinnym iCloudzie zasobów HDD/CPU i traktowanie ich jako wspólnych do korzystania athoc z dowolnego urządzenia?
Do tego okulary VR/AR, które wyglądają jak standardowe optyki z oprawką nie większą niż zwykłe, zamiast kasku na głowie, kiedy?
MBA w sumie mógłby się wyginać jak YOGA i mieć dotykowy ekran jak tablet, kiedy?

W sumie wolę kiedy MBA się nie wygina jak Yoga. Jako projektant nie znoszę odcisków palców na ekranie, to szalenie przeszkadza w projektowaniu i użytkowaniu urządzenia. Kolega ma wyginanego Yogę i jest wkuty na maksa, kiedy za każdym raz musi ścierać ekran przed używanie komputera. Wspomnę, że ten ekran łapie odciski błyskawicznie, nie tak jak iPad czy iPhone.

Dla nas jest twarzą jaśniejsze strony mocy. Dla niego to była… rola do odegrania. Za kasę. Tak teraz odgrywa kolejną rolę za kasę. I nie ma co osądzać. To problem tych co przykleili my łatkę Apple. A jemu to tito.