iPhone 11 Pro przetrwał miesiąc nurkowanie w zamarzniętym jeziorze
CTV News donosi, że kobieta o imieniu Angie Carriere obchodziła swoje 50. urodziny na łowisku podlodowym w Waskesiu Lake, Saskatchewan, kiedy przypadkowo upuściła swojego iPhone’a 11 Pro do jeziora. iPhone leżał tam miesiąc. Nadal działa.
Angie powiedziała, że zanim jej iPhone wpadł do jeziora, kazała córce uważać na swój telefon. Ironia losu. Chociaż minęło 30 dni, Angie nadal chciała odzyskać swojego iPhone’a, aby przynajmniej sprawdzić czy działa.
Wróciła nad jezioro Waskesiu i po dwóch godzinach, z użyciem haczyka wędkarskiego i magnesów udało jej się wyłowić telefon. Po zabraniu go do domu, wysuszeniu, naładowała iPhone’a 11 Pro i… nadal działa.
„W telefonie nie ma ani jednej rzeczy, która by nie działała prawidłowo. To niesamowite!”
Carriere powiedziała CTV News, że najważniejszą rzeczą w telefonie były zdjęcia zrobione podczas podróży. Zakładam, że nie korzystała niestety z synchronizacji iCloud Photo Library lub miała ją wyłączoną w zasięgu LTE.
iPhone 11 Pro ma certyfikat odporności na wodę i kurz IP68, więc powinien wytrzymać około 30 – minut – do dwóch metrów na wodzie. Tym razem deklaracja ta została pobita o 1440 razy…
Komentarze: 1
Zimna woda ma “ciężej” przedostać się przez szczeliny, uszczelnienia itp. Poza tym to jezioro więc woda słodka co również miało wpływ na mniejsze oddziaływanie na telefon. Po tyłku dostała zapewne bateria która zacznie się poddawać.