Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu iMac z Apple Silicon (M1) – całkowicie nowy kolorowy model zbudowany od podstaw!

iMac z Apple Silicon (M1) – całkowicie nowy kolorowy model zbudowany od podstaw!

29
Dodane: 3 lata temu

John Ternus dzisiaj wyszedł na scenę, aby pokazać nam nowego iMaca, zbudowanego od podstaw wokół M1,  podczas „Spring Loaded”. Nowości jest tak dużo, że póki co w telegraficznym skrócie.

  • Mamy całkowicie nowe kolory. Dużo kolorów! Siedem! Ależ fajny zabieg…
  • Jest też niewyobrażalnie cienki, ale zachował swoją charakterystyczną bródkę. Nie ma logo Apple na przodzie.
  • iMac został całkowicie zaprojektowany pod Apple M1.
  • Cała płyta główna i chłodzenie (dwa małe wentylatory) mieści się w bródce!
  • Typowe użytkowanie oznacza, że będzie pracował nie głośniej niż 10 dB. To bardzo cicho.
  • Nowy ekran ma 24″, P3 i wyższą rozdzielczość 4,5K – 4480×2520 px.
  • Wbudowany webcam 1080p ma obraz przetwarzany przez ISP w M1, aby poprawiać jego jakość. Apple chwali się, że to ich najlepszy webcam.
  • Dodali też mikrofony „studio quality”, czyli dobre, ale nie jakości studyjnej. Powinny być za to lepsze od tych w MacBookach Pro 16″.
  • Zwiększono głośniki i dodano woofery oraz tweetery. W sumie jest aż sześć głośników w tej konstrukcji. To oznacza wsparcie dla Dolby Atmos i Spatial Audio.
  • iMac z M1 jest znacznie szybszy, nawet od topowych modeli 21,5″. Patrząc po wydajności Maca Mini, spodziewam się świetnych wyników.
  • Ma 2 porty Thunderbolt 4 i 2 porty USB 4 – wszystkie oczywiście z końcówkami USB-C.
  • Zasilacz zawiera dodatkowo port Ethernet.
  • Mamy też nowy Magic Keyboard z nowymi klawiszami. Dodano też do niego Touch ID! Klawiatura otrzymała bezpieczeny procesor, aby dane były zabezpieczone.
  • Jest też pełnowymiarowa Magic Keyboard dla fanów klawiatury numerycznej.
  • Apple stworzyło też Magic Trackpad i Magic Mouse w odpowiednich kolorach, pasujących do iMaca.
  • Ceny zaczynają się od 1299 USD dla wybranych modeli i 1499 USD dla pozostałych

Muszę powiedzieć, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli. To więcej niż się spodziewałem. Pozostaje teraz czekać na model z M1X/M2 i ekranem 32″. A może to będzie iMac Pro?

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 29

Nawiązanie do przeszłości. OK. Można i tak, ale ten produkt jest bezsensowny. Już tłumaczę dlaczego wg. mnie jest:
– masz Macbooka z M1… iMac z 24″ (za mały display!) z dokładnie takim samym M1 jest od czapy
– nie masz Macbooka z M1, chcesz desktopa wydajnego z dużym ekranem… nowy iMac nie jest dla ciebie. Kup MBA albo MBP na M1 i duży monitor 27-32 i więcej calowy. Wyjdzie nawet cenowo porównywalnie.
– chcesz desktopa z dużą liczbą I/O? Ten produkt ma spore ograniczenia w tym względzie! Przejściówki do desktopa?! Serio Apple?! Serio?!?! Raczej hub niezbędny.
– chcieli nie rezygnować z ikonicznego frontu? Dobra, ale dlaczego nie jest chociaż z góry i po bokach do samego brzegu? Przecież to wygląda nienowocześnie i co ważne – bo to nienowocześnie jest subiektywnie ofc – ale także marnują przestrzeń na większy, potrzebny w AIO ekran. To nie jest 2011, to jest 2021 rok.
– w standardzie powinna być klawiatura z TouchID. Słabe to, po prostu słabe.
– mysz nadal do pupy, nieergonomiczna, z idiotycznie rozwiązanym ładowaniem. Nie można było coś z tym zrobić Apple? Serio?
– marzył mi się w nowym iMac-u pivot. Cóż…
– brak dodatkowego wariantu stonowanego (poza srebrnym, space gray lub czarny) jest dziwaczny

Jedyne, co można o tej konstrukcji powiedzieć na plus to pewnie bardzo dobrej jakości sound z wbudowanych głośników. No ale ekran jest mały! Za mały. Także meh. A i może jeszcze (tak to przynajmniej wyglądało z prezentacji) otwierana, łatwo dostępna buda. Tam chyba nie ma kleju (?), są standardowe, jabcowe śruby, także możliwe że można grzebać. Tylko w sumie – no właśnie – po co? Jak wszystko jest i tam SoC (może SSD nie jest przylutowany?).

Siak czy tak jestem bardzo na nie. Czekam na Mac mini Pro, względnie AiO na M1X/M2…

Po co w stacjonarce głośniki wbudowane? Chyba tylko do biura. Co tam nie wsadzą to i tak postawisz dużo dużo lepsze głośniki a fizyki nie da się oszukać.

U mnie sprawę portów rozwiązał dopiero Caldigit TS3+, bez tego się nie obejdzie. Standardowo miałem chociaż porty USB-A dodawane nadal do produktów Apple jak Wach, iPhone SE czy peryferia typu mysz, klawiatura, gładzik. Teraz jest lipa.

Nie zgodzę się odnośnie głośników. Właśnie nie postawie (bo to dodatkowe i zajmujące sporo przestrzeni coś, trzeba kombinować z kablami, bez sensu …estetyka takoż cierpi), a soundbary i zaawansowana obróbka sygnału (DSP) pokazują, że można wycisnąć z czegoś ograniczonego fizycznie całkiem dobre efekty. Oczywiście nie chodzi tutaj o to, by zagrało jak dobre HiFi, tylko żeby zagrało efekciarsko i przekonywująco w kinie, w grach i słuchanie muzyki nie było nieprzyjemnym, a całkiem akceprowalnym doświadczeniem. Także właśnie imo mylisz się, Apple idzie wyraźnie w tym kierunku w swoich produktach (laptopy), czas na AiO, pewnie pokażą coś nowego w inteligentnych głośnikach (bo sam mini to porażka jest w dzisiejszej ofercie) i coś czuję, że będzie to właśnie produkt pod kino/rozrywkę także znowu oszukiwanie (udane) fizyki właśnie.

Sam mam Soundbar od Bose, gra rewelacyjnie. Głośniki iMaca można porównać do wbudowanych głośników w TV. Żadne nie grają dobrze, trzeba kupić soundbar najlepiej z subem żeby jakoś to grało. Podobnie jest z iMaciem.

Mam iMaca 2020 z poprawionymi głośnikami, miałem MBP16 z poprawionymi głośnikami. Jest efekt wow na początku ale takie Bose Compnion 20 albo Audioengine A2 robią zupełnie inną robotę. Wyglądają też ładnie i estetycznie.

To cię zaskoczę. Miałem ostatnio w testach Beam (bardzo kompaktowy), miałem też miniaturowe pro monitorki (pojemność obudowy była dramatycznie mała w stosunku do nawet niewielkich spk) i grało to więcej niż przyzwoicie. Zresztą, jakbyś posłuchał niektórych TV (systemy wielokanałowe wbudowane w cienkie obudowy, nawet jak jest coś grubszego, to nadal ma wisieć opcjonalnie i nie odstawać za bardzo od ściany) to byś zmienił coś czuję zdanie. Serio, obecnie możliwości processingu audio (duża moc obliczeniowa wymagana) wraz z rozwojem nowych technologii membran / modelowaniem tego w czasie rzeczywistym z dopasowaniem reprodukcji, odbić z obiektów (pomiary), kalibracją pomieszczenia etc pozwalają na oszukanie naszych uszu.

Pamiętam prezentację – fakt sporego, ale jednak – soundbara Sennheisera. Ten projektor dźwiękowy (Ambeo) wbił nas w fotel, jak puścili najpierw film z Dolby Atmos, a potem koncert nagrany kwadrofonicznie, zarejestrowany specjalnie pod pokazy tego sprzętu. Także da się obejść i ten efekt wow nie musi być chwilowy.

Audioengine A2+ super sprawa, ale jw. to jednak dodatkowe coś na biurku, dla kogoś kto preferuje ascetyzm to trudne do przełknięcia. Już iMac Pro brzmiał soute naprawdę nieźle (jak na wbudowane), a tu będzie pewnie znacznie lepiej.

Sam fakt że testujesz te głośniki i soundbary tylko potwierdza że w cienki TV nie da się wsadzić przyzwoitych głośników do kina domowego czy muzyki. Stare kineskopowe pudła potrafiły grać lepiej bo w obudowie było sporo miejsca na audio. Wysokie modele TV mają zintegrowany Soundbar.

Już nawet duży Homepod kładzie iMaca 2020 na łopatki. A głośniki w tym iMacu były znacznie poprawione w stosunku do modelu 2019.
Ten iMac będzie miał przyzwoity dźwięki, podobnie jak iPad Pro ale nie oszukujmy się.

Touch ID w nowych klawiaturach zadziała tylko z makami z Apple Silicon M1

Jak było zapowiadane. Nowy iMac zakorzenił się w rodzinie Silicon wyglądem iPad’a, ale z podzespołami, które zobaczyliśmy w komputerach z M1 w zeszłym roku. Szkoda, że to jeszcze nie ten M1X 😕
Plus za cenę. Komputer w przyzwoitej konfiguracji z 16gb ramu i 1tb pamięci powinien kosztować około 2tyś funtów (już wisi z 512gb i 8gb na brytyjskiej stronie za 1649funtów – ciekawy jest ten przelicznik Apple: w USA 1649dolarów, w UK 1649funtów, gdzie powinno być 1185funtów. Rozumiem cło itepe, ale Brytyjczyków Amerykanie najzwyczajniej w świecie doją. PS, patrząc na polskie ceny to Polaków też – różnica 2600pl).
Ciekawe do ilu ram będzie konfigurowalny.
Porównując, jeżeli komuś nie potrzebny duży ekran i lepsza kamerka, to MacBook Pro z M1 był bardzo dobrym zakupem.

Plus za cenę? Wychodzi drogo w porównaniu z iMac 5K gdzie RAM dało się tanio rozbudować nawet do 128GB.

Jak drogo? Miałem w październiku brać iMac’a z i7/Radeon Pro 5500 XT 8GB/512gb SSD/8gb ram (właśnie do samodzielnej rozbudowy) i cena była 2300funtów. Za dodatkowe 32gb pamięci pewnie dołożyłbym ze 150-200funtów. Mieli problem z dostawą, pokazali w międzyczasie ten M1, to wziąłem 8gb/512 za 1500funtów. Zajefajnie to wszystko łazi. Teraz tę samą wydajność włożyli w inne opakowanie niż MacBook Pro czy Mini, a cena została porównywalna. Za 2tyś funtów pewnie będzie w konfiguracji z 16gb ram i 1tb ssd. Plus ten duży ekran, a nie laptopowe 13″. Więc cena jak najbardziej OK. Ciekawe czy będzie konfiguracja 32gb? I czy bardzo cena skoczy, gdy wreszcie pokażą MacBooki 16″ i większe iMaki z M1X?

Nie będzie 32GB bo to kastrat M1. Do tego ekran tylko 24” i bez 5K. Dla mnie to drogo a zarabiam w złotówkach a nie funtach. Musiałbym zwariować żeby tyle zapłacić za komputer z 8GB Ram. iMac 5K z T2 lepiej wypadał bo oferował więcej.

Podejrzewam, że nie miałeś okazji spróbować popracować na komputerze z M1 i dać mu pokazać, co potrafi. Te wszystkie zachwyty w recenzjach to nie przesada, a ja mogę tylko potwierdzić, jeżeli zechcesz uwierzyć na słowo, a katuję intensywnie swojego MBP już pół roku. Poczytaj też o Unified Memory Architecture i jak myślenie, że ilość ramu przekłada się wprost na wydajność robi się powoli przestarzałe.
Nie wiem do czego używasz swojego iMac’a. Ja przy edycji fotek i filmików skorzystałbym z większego ekranu, a dzięki Intelowi mógłbym zainstalować Windows. Niestety, mobilność (nawet w obrębie domu) ma dla mnie duże znaczenie. A czas pracy na baterii jest rewelacyjny.
A ceny sprzętu Apple są takie same chyba wszędzie w Europie. Z pewnością, jak nigdy wcześniej, cena w końcu jest adekwatna do wydajności.

Mam macbooka Air z M1, czas pracy na baterii nie ma znaczenia w iMacu. Nie widzę znaczącej różnicy w porównaniu z iMaciem. M1 jest spoko do iPada czy laptopa, w stacjonarce wolę mocną grafikę i dużo portów.

Dla mnie ma w sensie tego, co pisałem, że potrzebuję sprzętu bardziej mobilnego. W przeciwnym razie kupiłbym Mini i monitor, jak Jacek.
Naprawdę cieszę się, że Apple miało wtedy takie problemy z dostawami iMac’ów z i7.
Ten MBP siedzi na kablu tyle, ile mój poprzedni Asus był zdolny popracować odłączony od kabla. A dla Ciebie może to mieć o tyle znaczenie, że mniejsze zapotrzebowanie na prąd to i rachunki niższe, ale przede wszystkim temperatura pracy, i system rzadko zdecyduje się tymi wiatraczkami kręcić. Chociaż przy renderach czasami potrzebuje, bo wtedy potrafi zrobić się ciepły – wiesz to pewnie z Air’a.
Ja kiedyś iMac’a reklamowałem z powodu głośnej pracy wiatraków, a i tak mi go odesłano z adnotacją, że ten typ tak ma (był to ten pierwszy iMac z Intelem, reklamowany jako bardzo cicha maszyna). A jak słyszę jak wyje mój stary Asus (stary w sensie 3 letni z i7 7gen, 32gb ram + 4gb na grafice, 128ssd/1tb hdd), gdy teraz córa go odpala, to nie mogę uwierzyć, że przez dwa lata na nim “pracowałem”.
Teraz to inna bajka. Zapomniałem już jak to jest generować pliki proxy czy zmniejszać jakość podglądu przy edycji filmików 4K w Premiere Pro (ciągle przez Rozettę). A render nie zostawia mi czasu na zrobienie sobie kawy czy herbaty. Podobne wrażenia mam z pracy w innych takich jak After Effects, Lightroom czy Photoshop.
Jak pisałem w pierwszym poście: ten iMac to po prostu kolejna wersja srzętu z M1. Myślę, że będzie tym, czym był ostatnio iMac 21″, a na jesieni Apple pokaże większe, pewnie w lepszej specyfikacji z M1X.

To jest entry level iMaków. A problem nie w tym czy zarabiasz w złotówkach czy funtach tylko ile. Za swoją pensję mogę nabyć dwa najbardziej wypasione iMaki z M1. Z mojego punktu widzenia do iMaka 2020 brakuje mu tylko nano display texture i rozmiaru ekranu. No i może wydajniejszej części graficznej w specyficznych zastosowaniach. Ale jak pisałem jest to bazowy model, spodziewam się, że do większych iMaków wprowadzą zarówno wydajniejszy procesor z większą opcjonalną pamięcią jak i większy ekran (może nawet 32″). Czas pokaże.

Ile bym nie zarabiał to szanuje swoje pieniądze. Do iMaca 5K brakuje jeszcze rozdzielczości, miejsca na pulpicie, rozbudowy RAM, portów USB, czytnika SD oraz możliwości doinstalowania Windowsa i Linuxa. Energooszczędność M1 nie ma dla mnie znaczenia w stacjonarce.

Ja zamówiłem w listopadzie iMaka z i9, 5700XT i 2TB SSD (ok. 4390£, 4125£ z 6% zniżką) i Apple Care a potem dokupiłem na Amazonie 64GB RAM za 227£. Po premierze M1 oddałem i zakupiłem mini z 16GB i 1TB SSD i jestem bardzo zadowolony z wyboru.

VAT kolego + bufor na różnice kursów walut. Z założenia firma nie może tracić na tym, stosunek funta do dolara jest zmienny. Tak jak i Państwo, które chętnie wyciąga kasę po VAT. Nie zapominaj, że cena na stronie internetowej Apple jest przed podatkiem stanowym, który może sięgać 12%,

No właśnie dowiedziałem się, że w USA cena przed dodaniem VAT, itp. Bo różnica naprawdę znaczna w tych cenach ze stony Apple między Stanami a Europą.