Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Od 1 czerwca zmiany w kodeksie drogowym – Yanosik i Policja, wspólna akcja edukacyjna

Od 1 czerwca zmiany w kodeksie drogowym – Yanosik i Policja, wspólna akcja edukacyjna

3
Dodane: 3 lata temu

Początek czerwca wiąże się ze sporą rewolucją dla kierowców. Nowe przepisy budzą dużo emocji, jednak nie wszyscy są świadomi wprowadzanych zmian. Czy na pewno jesteśmy na nie gotowi? Niewiedza może słono kosztować, ale chodzi nie tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo.

Dobry kierowca, to kierowca dobrze poinformowany

Nie ulega wątpliwości, że nowe przepisy powinny zostać poparte szeroką kampanią informacyjną. Zaangażowany w nią jest m.in. Yanosik.

Właśnie dlatego wraz z marką Yanosik rozpoczynamy kolejną wspólną akcję edukacyjną. Wystartuje ona w pierwszym tygodniu czerwca i obejmie swoim zasięgiem całą Polskę. Jej celem jest uświadomienie kierowcom zmian, aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji czy nieporozumień na drodze. – mówi komisarz Robert Opas, KGP.

Yanosik już od 12 lat pomaga kierowcom informując ich o bieżącej sytuacji na ich trasie. Z systemu miesięcznie korzysta ponad 1,5 mln kierowców. Teraz oprócz powiadomień o utrudnieniach na drodze, otrzymają także przypomnienie o nowo wprowadzonych przepisach.

Już przy starcie aplikacji pojawi się komunikat o zmianach. Każdy użytkownik będzie mógł także z jej poziomu przejść na specjalną stronę, zawierającą ważne informacje o nowych przepisach. – mówi Julia Langa, Yanosik.pl – Uświadomienie kierowców w zakresie wprowadzanych zmian poprawi bezpieczeństwo i zmniejszy ryzyko otrzymania mandatu – dodaje.

Mandat wieczorową porą

Na profilu Yanosika na Facebooku, zadano pytanie o to, co sądzimy o zrównaniu limitu prędkości na obszarze zabudowanym w dzień i w nocy. Jak się okazuje nie wszystkim przepis ten się podoba. Należy jednak pamiętać, że chodzi tylko o 10 km/h, a już tyle wystarczy, by uratować komuś życie.

Do tej pory kierowcy poruszający się po obszarze zabudowanym po godz. 23.00 mogli na prędkościomierzu mieć 60 km/h. Teraz wartość ta zostaje obniżona do 50 km/h. Zapominalscy lub niedoinformowani będą musieli się więc liczyć z mandatem. O ile przekroczenie prędkości w nocy o 10 km/h oznaczać będzie mandat w wysokości 50 zł, to już jazda 61 km/h, która do tej pory byłaby niewielkim wykroczeniem, wiązać się będzie z karą w wysokości do 100 zł oraz 2 punktami karnymi. Bardzo istotne jest więc tutaj szerokie informowanie o zmianach, by swoich przyzwyczajeń nie przypłacić mandatem.

Koniec z jazdą na zderzaku

Kierowcy w większości zgadzają się, że niezachowanie odpowiedniego odstępu między poprzedzającym pojazdem, to praktyka nie dość, że irytująca, to jeszcze niebezpieczna. Zwiększa ona bowiem ryzyko kolizji, zwłaszcza na autostradach i drogach ekspresowych, gdzie jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków. Możliwość otrzymania mandatu powinna ostudzić zapędy wielbicieli “siedzenia na ogonie”, oczywiście pod warunkiem wzrostu świadomości wśród zmotoryzowanych.

Piesi (nie) zawsze pierwsi?

Zapytaliśmy naszych użytkowników, co sądzą o zwiększeniu pierwszeństwa pieszych w obrębie przejść, i tu również nie wszystkie opinie były pozytywne. – mówi Julia Langa, Yanosik.pl – Wiele osób podkreśla, że ostrożność powinna leżeć po stronie wszystkich uczestników ruchu, nie tylko kierowców.

Ryzyko wypadku wzrasta zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, gdy szybciej zapada zmrok i łatwiej o opady deszczu. Kierowcy obawiają się, że piesi zmniejszą swoją czujność na pasach uznając, że mają niemal bezwzględne pierwszeństwo. Odpowiednia kampania informacyjna z pewnością podniesie świadomość zarówno pieszych jak kierowców, a co za tym idzie, zwiększy bezpieczeństwo na drogach.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

Przeczytałem artykuł i poczułem się jak u siebie w domu w Australii. Te nowe przepisy są podobne do tych które mamy na Antypodach odkąd tu mieszkam (blisko 40 lat). Pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo na oznakowanych przejściach. Dozwolona szybkość w terenach zabudowanych to 60 km/godz ale tylko na przelotowych drogach. Na pozostałych jeździmy 50, 40 lub nawet ostatnio 30 km/godz. Za siedzenie komuś na zderzaku mandat to około $500. Rezultat jest taki że a 25-cio milionowej Australii, gdzie zarejestrowanych jest blisko 20 milionów pojazdów, w 2020 mieliśmy 500 wypadków śmiertelnych, i liczba ta z roku na rok maleje.

Ja myślę, że jakby w terenie zabudowanym było bezwzględne ograniczenie prędkości do 30km/h, a poza terenem zabudowanym do 50km/h, to w ogóle byłoby jeszcze mniej wypadków.

Do tego zakaz poruszania się kopciuchami i nie dość, że bezpiecznie, to uratujemy planetę! Kurcze…, że nikt na to wcześniej nie wpadł!