Aktualizacja iMovie, Final Cut Pro, Motion i Compressor
Apple wydało aktualizacje dla aplikacji iMovie, Final Cut Pro, Motion i Compressor, wprowadzając kilka nowych funkcji, takich jak ulepszone wyszukiwanie multimediów, nowe rodzaje powiadomień, a także liczne poprawki błędów.
iMovie 10.2.4 oferuje szesnaście nowych, jednolitych i teksturowanych teł z możliwością zmiany palet kolorystycznych. Dodano też możliwość importowania projektów utworzonych w iMovie dla iOS (wersja 2.3) oraz ogólne poprawki stabilności.
Final Cut Pro 10.5.3 pozwala użytkownikom tworzyć i zapisywać niestandardowe układy kolumn w przeglądarce multimediów oraz edytować je za pomocą „Edytora zestawu kolumn”. Aktualizacja usprawnia również wyszukiwanie w przeglądarce dzięki rozszerzonym kryteriom wyszukiwania. Użytkownicy mogą teraz szybko wyszukiwać klipy według np. typu mediów.
Motion 5.2.2 rozwiązuje dużą liczbę problemów z jasnością renderowania obiektów 3D na komputerach Mac M1 i niepoprawnym renderowaniem emotikonów w HDR, a także nieoczekiwanym crashem aplikacji podczas zamykania projektu po jego eksporcie.
Compressor 4.5.3 dostarcza powiadomienia o zakończonych, nieudanych i anulowanych partiach kodowania, osadzone opisy audio podczas kodowania różnych formatów plików wideo, w tym MOV, MP4, M4V i MXF, oraz inne poprawki stabilności.
Komentarze: 10
Final Cut bez większej aktualizacji od praktycznie 10 lat… To program do montażu z największym potencjałem spośród wszystkich. Nie wiem co to Apple wyprawia…
Największym rozumie „domowym/pół profesjonalnym” potencjałem, to możliwe, ale teraz Davinci resolve mocno naciska, ze względu na rozwój i darmową wersje na wszystkie platformy.
Do zastosowań „pro” final cut się nie nadaje – z różnych względów, jego udział mocno spadł, po odpuszczeniu wersji 7 i wejściu wersji X.
Z tym że do zastosowań pro się nie nadaje, to bym nie przesadzał… Fakt, że udział w rynku FCPX jest znacznie niższy niż FCP 7 nie znaczy, że zupełnie się nie nadaje. Nolan zrobił IMAX’ową „Dunkierkę” w FCPX i jakoś nie narzekał ;)
No wiesz w iMovie też da radę -zwłaszcza jak ktoś coś przy sponsoruje, nie wiesz czy nie narzekał „nie publicznie”-, ale w branży „pro” nie podchodzi się poważnie do FCP X. Na dzień dzisiejszy film/ seriale nr 1 Avid , tv różnie, przemiennie Avid i Premier, przy projektach tv, jedni pracują na Premierce inni na Avid, FCP niszowa sprawa…
FCP chyba – nie mam danych- raczej w użyciu jest przy krótszych formach, gdzie ważne są efekty itd.
FCP poprzednie wersje 7 i niższe podbiły rynek, nie ze względu na super „właściwości” a cenę i to, że premierka była w powijakach – czytaj gówniana.
W Polsce mogę to napisać z pełną świadomością zaważyła cena.
Ceny Avida był bardzo wysokie, do tego potrzebny był bardzo drogi osprzęt.
Prekursorem FCP u nas, do montażu programów byłą firma Fremantle, oni mięli najwięcej zestawów, później serwery itd.
Potem najwięcej miało TVN 24, wszystko było oparte na FCP aż do 7.
Obecnie „branża” uczy się/przygląda Davinci Resolve, to jest Soft, który może zaburzyć układ Premier/Avid.
Każdy z programów ma swoje mocne strony, których nie mają pozostałe.
Natomiast filozofia magnetic timeline i generalna stabilność i płynność cięcia materiału zostawia bardzo daleko w tyle konkurencję.
Inne mają z kolei więcej narzędzi oraz przede wszystkim szersze wsparcie kodeków i eksportu. I tylko tu widzę przewagę, bo narzędzia praktycznie wszystkie są do uzupełnienia poprzez pluginy.
Jednak przypominam co oznacza słowo “potencjał”. Oraz to, że fcp nie dostaje praktycznie żadnych większych aktualizacji od wielu lat – w odróżnieniu od konkurencji
Zadam pytanie, pracowałeś na materiałach multicamera, 8-12 śladów, tony materiału, długie, ciężkie, wymiana między zestawami, projektów, materiałów, wymiana z kolor korekcją, dźwiękiem itd?
20 montażystów w jednym projekcie?
Przy projektach filmowych, serialach?
FCP X do tego typu rozwiązań nie jest delikatnie pisząc najlepszą opcją…
A co do stabilności, najbardziej stabilny jest „najtoporniejszy Soft”, czyli Avid i tu nie ma dyskusji wśród osób znających dobrze, więcej niż 1 program do montażu.
Moi znajomi, pracujący przy różnych projektach, wśród nich jest trochę osób pracujących kiedyś na FCP 7, przeszli albo na Premiera – podobny do..-, albo Avida, teraz „bawią” się Davinci.
Nikt z nich po testach nie używa FCP X, dlaczego?
Zła filozofia, brak stabilności, problemy z wymianą danych nawet po dodaniu pewnych rzeczy.
Przy pracy „pro” nie masz czasu na eksperymenty, a FCP X jest jednym wielkim eksperymentem, ma plusy ale i dużo minusów, nikt nie ma czasu na zabawy…
No do normalnego montażu, potrzebna jest stabilność i cała otoczka związana z pracą wymianą danych, do tego w tym segmencie Apple nie jest traktowane zbyt poważnie, po przygodach z FCP 7 a wcześniej z serwerami.
Największy potencjał ma Davinci…
Masz ogromną potrzebę popisania się wiedzą i wylania wszystkiego obficie, ale ciągle nie na temat.
Przypominam Ci – napisałem, że final cut zaczął rewolucję w postrzeganiu timelajnu i to było kilka długich lat temu, po czym ten rozwój stanął. Dlatego użyłem słowa potencjał, bo gdyby deweloperzy pracowali nad nim w takim tempie jak pozostali – byłby najlepszy. Bo zaczął od najważniejszej rzeczy, której nie mają inni. Ale dostaje ledwo jedną drobną aktulizację, raz na rok.
I owszem, pracowałem na multicamie z 15 kamer w final cut, dałem radę.
I jeszcze poza tym – nie mówię tu o kombajnie zasilającym całą stacją telewizyjną dżizas krajst. Zdecydowanie skupiam się na kreatywnym montażu dla jednego montażysty. Nad klipem, dokumentem czy autorską fabułą. A Ty mi tu chcesz się popisać o pracy zespołów nad jakąś skrajną produkcją. Super, wiesz to, znasz to, widzę, odebrałem. Ale nie o to w tym chodzi :)
I davinci owszem, jest już obecnie kombajnem od wszystkiego. Ale ma w sobie jeszcze tak dużo irytujących mankamentów. Szybkość poruszania się po ścieżkach, masa drobnych bugów utrudniających życie i spowalniające pracę drobnostki. W tym właśnie widzę siłę magnetic timeline, która genialnie opracowało apple. Jeśli tylko to by ukradło davinci – jestem kupiony na maxa.
I co najważniejsze. Na setki projektów – NIGDY chyba jeszcze nie doświadczyłem wywalenia programu, utraty auto-save’a itd itd :) Odzwyczaiłem się w ogóle o tym myśleć.
Te same czynności co wymagają ode mnie 3-4 ruchów w Premierze bądź davinci – robię jednym ruchem w FCP. Szybkość.
Ja wiem jesteś zakochany w FCP X – są już tacy i w Avidzie, premierze itd- stąd wycieczki osobiste, plus osoby nie mających/znających innego oprogramowania na poziomie tego które lubią!
Ale zaskoczę Cię każde oprogramowanie ma w ustawieniach auto save, nie w czasie rzeczywistym ale to styka – co 5, 10 min.
magnetic timeline „rewolucyjny” to jest coś co zniechęciło branże pro.
Noo jesteś jedyną osobą która zrobiła setki projektów bez wywalenia softu, gratuluje!
Z tego co pamiętam i moi znajomi też o tym mówili FCP X jak każde oprogramowanie ma fakapy, może po prostu używasz go do prostych rzeczy?
Rozbawiło mnie słowa „kreatywne i jeden montażysta”, słowo kreatywne to dość szeroka sprawa… Dla jednego film na YouTube a drugiego fabuła.
Kreatywna to może być osoba, niezależnie od oprogramowania.
Film fabularny i dokument potrzebują dokładnie tego samego co post produkcja programów tv, stabilności nieprzekombinowana to jest to czego FCP X nie daje, na co łapkami mimo „rewolucyjnych rozwiązań” zagłosowała branża pro! – chyba, że są zbyt mało kreatywni?
Gdyby była tak wygodny i stabilny, wszyscy by go używali zapewniam Cię!
Jak byś nie naginał rzeczywistości pod siebie, FCP X nie był do tej pory brany na poważnie przez branże „pro”, dlaczego?
Ponieważ jest koncepcyjnie upierdliwy do tego typu zastosowań, dzięki swojemu .rewolucyjnemu rozwiązaniu” – jest niewygodny.
Apple lubi robić czasami „coś”, nie biorąc pod uwagę zdania użytkowników ,czasami to się nie sprawdza tak jak FCP X, ale są też zastosowania gdzie ludzie będą go używać, zwłaszcza w zastosowaniach „domowych i semi pro”.
Ale pisanie, że jest/był najbardziej rozwojowy to jest naginanie rzeczywistości, albo małe doświadczenie/znajomość tematu, stąd moje „wywody” – nie chciałem tego pisać wprost ale… Twoje wycieczki „osobiste” mnie do tego zmusiły.
Dziaders level 100 :) wycieczki osobiste to te pierwsze zdanie? ;) dorzucam prowokacyjnie drugie.
Reszty mi się nie chce komentować, bo 95% Twoich wywodów to “co ja znam, gdzie ja nie byłem, co od kogo słyszałem, co inni mówią” i ani jednego argumentu odnośnie programu, techniki. Nawet w 0,5% nie pochylisz się nad argumentami czy kompromisami bo musisz się zaprzeć i iść na oślep w jakieś przepychanki.
Rzeczywiście, pracuję w Apple i mam powody, by się zakochiwać w programie…. No nie. Pracowałem 5 lat w Premierze, kolejne w FCP, a od paru poznaję Davinci. Najmniej akurat Avid, ale to z braku potrzeby i nawyków.
Po to by dać sobie szansę z każdym i mieć własne zadanie, a nie powtarzać po innych i licytować co kto i na czym wypada, a na czym nie. I nie potrzebuję Ci nawet licytować swoich prac. Bo myślałem, że temat dotyczy softu, a nie “polskich” branżowych przechwałek.
Tak się składa, że pracuję przy produkcjach filmowych. Dużo kina dalej robi się na FCP 7, bo po prostu te systemy stoją w montażowniach i znają je reżysorowie. FCPX też jest w użyciu (przy autorskich projektach montuję zawsze na FCPX), ale fakt, że duża część rynku to Avid i Resolve. Nie znam chyba żadnej dużej TV ani żadnego montażysty fabuł, który robi na Premiere.