MacBook Pro 14” z M1 Pro (late 2021), 32 GB RAM i 4 TB SSD – pierwsze wrażenia i benchmarki w Final Cut Pro
Wczoraj, o kilka dni wcześniej niż zapowiadali, dojechał do mnie zamówiony MacBook Pro 14”. Jak możecie się spodziewać, rzuciłem wszystko i rozpocząłem jego konfigurowanie.
Kurier idzie właśnie…
WHAT?!
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) November 2, 2021
Specyfikacja
MacBook Pro 14” (late 2021) | |
---|---|
SoC | M1 Pro |
CPU | 10-core |
GPU | 16-core |
RAM | 32 GB |
SSD | 4 TB |
MacBook Pro 16”
MacBook Pro 16” (late 2021) – moje pierwsze wrażenie to „wow!”
Jeśli ciekawi jesteście moich pierwszych wrażeń w temacie modelu 16-calowego, to zapraszam do moich trzech groszy sprzed kilku dni. Dodatkowo zapraszam do wideo w temacie, które znajdziecie też poniżej.
Na koniec zostaje jeszcze jeden temat, czyli dlaczego wybrałem taką, a nie inną, konfigurację…
Jak i dlaczego skonfigurowałem swojego MacBooka Pro 14″ (late 2021)?
Zachęcam do zapoznania się z powyższymi tematami, bo nie będę tutaj tych kwestii poruszał, aby się nie powtarzać.
Błędna konfiguracja?
Nie ukrywam, że długo zastanawiałem się nad tym, czy wybrałem optymalną dla siebie konfigurację. Patrząc po wielu różnych testach i recenzjach, w zasadzie żałuję jedynie nie wzięcia M1 Max, ale tylko w kontekście tego, że u jednego YouTubera rozłożył on na łopatki jego 16-rdzeniowego potwora do renderingu, wyposażonego w RTX 3090 (to GPU obecnie kosztuje 12K PLN, przez absurdy cenowe na rynku), w Premiere Pro i DaVinci Resolve. Oglądając jednak testy oparte o Final Cuta Pro, różnice są praktycznie niezauważalne między tymi dwoma SoC, a już szczególnie przy wideo 4K, więc najwyżej stracę kilka sekund na eksport. Zaletą M1 Pro względem M1 Max jest z kolei nieznacznie dłuższy czas pracy na baterii.
Benchmarki
Od razu mówię, że Geekbencha nie robiłem, bo u wszystkich wychodzą takie same pomiędzy 14-tkami a 16-tkami, więc nie spodziewam się, aby moja sztuka, napędzana co prawa sproszkowanym penisem yaka i łzami jednorożca, miałaby zachować się inaczej.
iMag Final Cut Pro Benchmark – specyfikacja
Final Cut Pro jest oczywiście zoptymalizowany pod macOS-a i Maki oraz nie wątpię, że Apple dołożyło wszelkich starań, aby wzorowo pracował na nowych Apple M1, M1 Pro i M1 Max. To oczywiście działa przede wszystkim na korzyść klientów, którzy już dzisiaj zdecydują się przesiąść na nową generację Maków, opartych o ARM.
Pliki
- Klip 4K 60 fps HDR w 10-bitowym HEVC (H.265) z iPhone’a 12 Pro Max – 31,15 s.
- Klip 4K 30 fps SDR w 8-bitowym AVC z DSLR Canona – 2:14,15 s.
- Klip 1080p 30 fps HDR w 10-bitowym HEVC (H.265) z iPhone’a 12 Pro Max – 3:42,21 s.
Szczegóły projektów
- Biblioteka w FCP ustawiona na Wide Gamut HDR.
- Projekty ustawione na 4K (3840×2160) 30 fps HDR przy Rec. 2020 PQ.
- iMag FCP Benchmark Easy – na timeline wrzucone 3 powyższe pliki, w kolejności jak powyżej, w każdym klipie podbita saturacja o 5% (co powinno wymusić przerenderowanie każdej klatki) oraz HDR Tools (PQ Tone Output Map i 1000 nit pod YouTube’a).
- iMag FCP Benchmark Hardcore – j.w. ale dodatkowo filtr Sharpen (+2,5) na każdym klipie, przejścia między klipami (cross disolve) oraz animujący się przez 60 sekund 3D Title nad środkowym klipem, z przeźroczystym tłem.
- Timeline trwa 6:27,16 s w Easy i 6:28,16 s w Hardcore (dodatkowe przejścia).
- iMag FCP Benchmark Easy – export do Master File → ProRes 422.
- iMag FCP Benchmark Easy – export do Master File → H.264.
- iMag FCP Benchmark Hardcore – export do Master File → ProRes 4444.
- Komputery były podłączone do prądu, poza MacBookiem Pro 14” i 16” (oba late 2021), który pracował na baterii.
Analiza i wyniki
iMag FCP Benchmark Easy ProRes 422 |
iMag FCP Benchmark Easy H.264 |
iMag FCP Benchmark Hardcore ProRes 4444 |
|
NLEstation 2020 Core i9-9900K 3,6 GHz (8-core, 16-thread) AMD 5700 XT 64 GB RAM |
131,30 s | 295,25 s | 192,49 s |
MacBook Pro 13″ (late 2016) Core i5 2,0 GHz (2-core, 4-thread) HD Graphics 530 16 GB RAM |
682,99 s | 553,43 s | 1440,18 s |
MacBook Air 13″ (late 2020) Apple M1 8-core CPU (6+2) 7-core GPU 8 GB RAM |
141,61 s | 401,23 s | 287,44 s |
MacBook Pro 16” (late 2021) Apple M1 Pro 10-core CPU (8+2) 16-core GPU 16 GB RAM |
50,21 s | 235,91 s | 119,40 s |
MacBook Pro 14” (late 2021) Apple M1 Pro 10-core CPU (8+2) 16-core GPU 32 GB RAM |
49,03 s | 235,40 s | 119,34 s |
Uwaga! Wszystkie benchmarki MacBooka Pro 14” i 16” (late 2021) robiłem na baterii, z odłączonym zasilaniem! W przypadku modelu 14” dodatkowo w tle pobierały się zdjęcia z iCloud Photos i trwała ich analiza, więc możliwe, że wynik byłby jeszcze ciut lepszy bez tego, ale czekam już 24h na zakończenie operacji i straciłem cierpliwość.
Analiza
Jak widać, różnice są praktycznie niezauważalne i sięgają nie więcej niż 2,3% w przypadku pierwszego benchmarku. To wszystko przy iCloud Photos pobierającym jeszcze zdjęcia z chmury w tle, jednocześnie je analizując. Not bad.
Teraz zestawmy to, że w moich codziennych zadaniach, przenośny MacBook Pro 14”, na baterii, mając SoC z TDP w rejonie 30 W, który nie wydaje ani jednego dźwięku ze swoich wentylatorów, jest szybszy od mojego NLEstation 2020, którego CPU ma TDP 125 W, GPU ma 250+ W, a zasilacz ma 1200 W.
Niesamowite.
Temperatura i chłodzenie
MacBook Pro 14”, podczas robieniu powyższych benchmarków, nawet nie wydał z siebie dźwięku. Siedziałem w absolutnej ciszy i jedyne dźwięki, jakie słyszałem, to bardzo delikatny szum wentylatorów NLEstation 2020 po drugiej stronie pokoju, które były zagłuszane przez pracę HDD w NAS. Powinienem był więc słyszeć wentylator. Ale go nie słyszałem. Patrząc na testy innych, np. 30-minutowe katowanie komputera w Cinebenchu, to 14-tka radzi sobie gorzej niż 16-tka, przy czym szum wiatraków jest wielokrotnie cichszy niż w innych Macach. Przy moich zastosowaniach, 14-tka jest absolutnie cicha.
Dla pewności jeszcze zarzuciłem serię PNG do ImageOptim, przez którego mój MacBook Pro 13” (late 2016) wyje i który rozkręca nawet wentylatory w NLEstation 2020, zdecydowanie bardziej niż Final Cut Pro. Nadal cisza. Być może wentylator zwiększył obroty, ale ja tego nie słyszałem.
Wyniki innych również sugerują, że pomimo cichej pracy systemu chłodzenia, podzespoły 14-tki i 16-tki nie przekraczają 55-60° C, co jest niespotykane.
Blackmagic Disk Speed Test
Jeśli dobrze pamiętam wyniki MacBooka Pro 16” (late 2021) z dyskiem 512 GB, to oscylowały one w rejonie 4,8-5,0 GB/s przy zapisie i odczycie. Jak można było się spodziewać, 4 TB SSD jest szybszy. O 50% szybszy w pewnych przypadkach…
Na powyższym screenie widać, że zapis oscyluje w rejonie 7,4 GBps, co jest teoretycznym maksimum. Nie spodziewałem się tego zupełnie. Co więcej, ta wartość jest regularnie powtarzalna. Bardziej zaskoczył mnie fakt, że odczyt to tylko 5,5-5,7 GBps. Nawet nie przekroczyło 6 GBps. Jak już coś, to myślałem, że zapis z odczytem zamieni się miejscami, jeśli chodzi o wyniki…
Tak czy siak, jest bardzo szybko.
Nie jestem gotowy! Miał być 5-9 listopada! Skandal! pic.twitter.com/KZ6LTSoXv1
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) November 2, 2021
Pierwsze wrażenia
MacBooki Pro w rozmiarze 15-16” to dla mnie dobre tace pod pizzę. Są tak gigantyczne, że zupełnie nie pasują do mojego stylu pracy. Przy okazji są ciężkie i nieporęczne. Tak, 16-calowy ekran jest rewelacyjny i zawsze lepiej mieć więcej przestrzeni niż mniej, ale nie takim kosztem.
Dla porównania, 14-tka jest idealna. Nie czuję znaczącej różnicy wymiarów względem MacBooka Pro 13” – wydają się takie same podczas pracy – ale wagę już czuć. 14-tka jest zdecydowanie lżejsza od 16-tki, ale zauważyłem różnicę względem 13-tki (200 g). Niby niewiele, ale zawsze. Jednocześnie, zmiany konstrukcyjne, które poczyniło Apple, dzięki czemu jest większa bateria, jeszcze sztywniejsza konstrukcja (szczególnie ekranu) i więcej portów, jest tego warta każdego dnia tygodnia. Te 200 g akceptuję w pełni i uważam to za poprawny krok, aby osiągnąć cel.
ProMotion 120 Hz i ten boski ekran Mini-LED w MacBooku Pro 14” jest tak samo niesamowite jak w modelu 16”. Tylko komputer jest bardziej poręczny. pic.twitter.com/pcGDjSATVj
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) November 2, 2021
Sam ekran jest absolutnie genialny, podobnie jak w 16-tce. ProMotion (120 Hz) wymiata. Nie wszędzie, bo jeszcze czekamy na poprawki do macOS, ale widzę to na tyle często, że nie chcę wracać do 60 Hz. HDR jest szokująco dobry, a implementacja Apple obecnie bije wszystkich na głowę, gdzie na jednym ekranie selektywnie mieszane są treści SDR z HDR, bez zmiany jasności tych pierwszych, gdy pojawiają się drugie.
Klawiaturę oczywiście zamówiłem w układzie ANSI, czyli nazywany „angielski (USA)” przez Apple – ten z poziomym klawiszem Return. Napisałem na niej już kilka tysięcy słów i muszę powiedzieć, że jest bardzo dobra, jak na klawiaturę niemechaniczną. Preferowałbym jeszcze większy skok, ale ten pełny milimetr to ogromny skok feelingu względem 0,5 mm w jej poprzedniej generacji.
Touch ID w górnym prawym rogu jest OK, ale uważam, za każdym razem, gdy tam sięgam, że Face ID byłoby jednak lepsze, szczególnie że rzadko kiedy siedzimy w maseczkach, a kamera i tak jest na nas skierowana. Być może zabrakło miejsca. Ale zrobili już to wycięcie, cholera, to mogli popracować nad dodaniem Face ID. Wolałbym kamerę FaceTime 720p z Face ID zamiast FaceTime HD 1080p bez niego.
Czasu pracy na baterii nie jestem obecnie w stanie ocenić, ale 14-tka na pewno będzie miała krótszy niż 16-tka. Jednocześnie już widzę, że rozkłada moją 13-tkę z Intelem na łopatki i powinna pracować przynajmniej dwukrotnie dłużej, niż to, do czego jestem przyzwyczajony.
[📊] To teraz pytanie, czy mam się organizować ręcznie, przenosząc wszystko po kolei, instalując tylko to, co potrzebuję, czy jednak skorzystać z Apple Migration Assistant?
[Ankieta Twitter]
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) November 2, 2021
Jeszcze wczoraj kombinowałem, żeby skorzystać z Migration Assistant, aby przenieść wszystkie swoje dane z NLEstation 2020 na MacBooka Pro 14”, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że czas zacząć od początku i pozbyć się bagażu. Mój NLEstation 2020 ma instalację przenoszoną z Maca na Maca sięgającą Mac OS X 10.5 Leopard. Nie żartuję. Nic się z nią nie działo, więc nie miałem potrzeby, ale pomyślałem, że to co działo się na Intelu, niech pozostanie na Intelu, a przygodę z Apple Silicon rozpocznę na czysto.
To oznacza, że od wczoraj sprzątam na dyskach, wywalając zbędne graty, przenosząc po kolei to, co najważniejsze. Obecnie synchronizuję bibliotekę iCloud Photos, a potem będę przenosił kolejne rzeczy. Z tego zresztą powstanie cała seria artykułów, które być może zainspirują Was do pewnych zmian.
Zostawiam Photos i idę w kimę… Może do rana przemieli. pic.twitter.com/qLHuiI8Mu5
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) November 2, 2021
iCloud Photos, podczas pisania tych słów, nadal ma do pobrania 39215 oryginałów, więc ograniczeniem nie jest tutaj mój internet – jest to po prostu zaskakująco i niedopuszczalnie wolne, skrajnie wolniejsze niż gdy pobiera się pojedyncze zdjęcie, np. na iPadzie lub iPhonie. Czekam więc…
Jutro będę dokumentował pierwszą konfigurację macOS 12 Monterey, to że już mi się zdążył zawiesić Spotlight i musiałem zrestartować całość oraz kilka innych rzeczy. Do usłyszenia!
Komentarze: 11
Maki sa do pracy, sam kupiłem 14” z myślą o FCP. Tak się zastanawiam jak M1 MAX, który ma GPU 32 to mógłby się nadać również do gier :D. Czasami sobie bym w coś tam zagrał bez nagrzewania się obudowy i wycia wentylatora. Jak myślisz? Dał by radę jak pokonał podobno 16” RTX 3090? :)
Możesz sobie pograć w Apple Arcade.
Jeszcze jakieś mądrości masz?
Counter-Strike: Global Offensive działa całkiem znośnie już na M1, więc sprawdź ;-)
A potem CrossOver lub Parallels i popuść wodzę fantazji.
Na moim obecnym maku z 2018r jak pobrałem Counter Strika przez steam i włączyłem. Wentylatory rozkręciły się na full. Nie dało się komfortowo zagrać. Odinstalowałem i Mac mi służył tylko do pracy. Jak to jest u Ciebie z tym wentylatorem na M1 przy grach?
Air M1 nie ma wentylatorów, więc nie miał czym kręcić, ale pod monitorem nie był zbyt gorący. Grałem w ~1440p i większość ustawień na ~średnie.
No tak :D zapomniałem, ze nie ma wentylatorów. Dzięki za odpowiedz .
> Ale zrobili już to wycięcie, cholera, to mogli popracować nad dodaniem Face ID
a ja cieszę się, że jest TouchID. Świadomie potwierdzam zakup, logowanie etc.
W przypadku FaceID jak to chciałbyś osiągnąć? Robić sztuczny sleep na kilka sekund kiedy można kliknąć Anuluj, jakby jakaś appka nagle wyskoczyła z transakcją?
Albo i tak byłby jakieś dodatkowe kliknięcia na klawiaturze, co mijałoby się z celem. To równie dobrze mogę kliknąć Touch ID.
Ja osobiście wolę kamerę 1080p zamiast Face ID (jeśli mam wybierać), ale w przyszłości Face ID też chętnie przyjmę i może działać jako dodatkowe zabezpieczenie.
help me exchange tokens. my eth key address f40275dc750259c99c196d41fcbb23798d31268b678647e2959dceb32cfe1ebb
help me exchange coins. ether wallet 9d3266d8b5d2c0116c263c0ca17a2c966d617cc4ff74949a26b5f2a2793b980f