MacBook Pro 14” z M1 Pro (late 2021) – Moje aplikacje (część 1)

Wojtek Pietrusiewicz

10

Dodane: 2 lata temu

Nie ukrywam, że przenosiny na MacBooka Pro 14” trwają dłużej, niż się spodziewałem. W dużej mierze przeszkodą jest czas trwania pobierania oryginałów z iCloud Photos do aplikacji Photos, które potrzebuję mieć, aby móc zrobić im pełny backup. Spodziewałem się, że w miniony weekend będę już całkowicie przeniesiony, a tymczasem…

iCloud Photos

Zostało mi jeszcze nieznacznie ponad 10 tys. zdjęć do pobrania z iCloud Photos. Nie spodziewałem się, że będzie to specjalnie szybka procedura, ale nie spodziewałem się też, że będzie tak powolna. Generalnie nie chodzi nawet o to, że jest powolna, tylko po prostu iCloud Photos przestaje pobierać nowe zdjęcia (co kilkaset zdjęć) i wznawia proces dopiero po restarcie. Pisząc te słowa, licznik wskazuje 9946 i jeszcze się kręci. Może uda się do końca weekendu… To w zasadzie pierwszym problem, jaki miałem z iCloud Photos, odkąd się pojawił – we wszystkim innym był wzorowy.

Moje aplikacje

Karabiner Elements →

To w zasadzie pierwsza rzecz, którą instaluję i niejednokrotnie pisałem o mojej konfiguracji.

Przypomnę, że macOS nadal nie zawiera możliwości zmiany zachowania tylko prawych klawiszy Command i Option/Alt, więc zamieniam je miejscami właśnie za pomocą Karabinera. Przy okazji też Caps Lock zamieniam na lewy Ctrl.

Sip →

To program do próbkowania kolorów i używam go na tyle często, że instaluję go jako jeden z pierwszych. Nadal korzystam z wersji App-Store-owej, która jest Intelowa, ale działa prawidłowo. Obecnie jest już tylko wersja poza-App-Store-owa, która ma 15-dniowego triala.

Keyboard Maestro →

To program, o którym napisaliśmy sporo na łamach iMagazine i z którego nadal korzystam codziennie. Przede wszystkim ułatwia mi automatyzację wielu czynności i niedawno pojawiła się wersja 10.0, która integruje się w jeszcze nieznany mi sposób z systemowymi Shortcuts dla Mac.

Hazel →

Ten genialny program automatyzuje mi pliki na komputerze. Na przykład, jak Thomas przesyła mi nagranie swojego głosu do Nadgryzionych, aby zmontować odcinek, to muszę plik pobrać, wrzucić do Levelator, a potem przerzucić do iCloud. Hazel robi to wszystko za mnie! Tego typu automatyzacji można tam robić mnóstwo. Być może też byłbym w stanie uzyskać coś podobnego w Keyboard Maestro, ale w Hazel jest to banalnie proste i do takich czynności została ta aplikacja stworzona. Hazel dodatkowo pomaga przy odinstalowywaniu innych aplikacji, wyszukując śmieci pozostawionych przez nie, oferując ich skasowanie.

1Password 7 →

Korzystam z 1Password od przeszło dekady i mam nadzieję, że jeszcze nadal z niego będę korzystał, jak wyjdzie wersja 8 – firma kończy przepisywanie aplikacji na Electron i nie będzie już natywna. Obecnie jednak trzymam tutaj swoje hasła, ważne notatki, pliki, dokumenty i inne rzeczy. Absolutna podstawa!

Amphetamine →

To program, który powstrzymuje usypianie ekranu i komputera oraz zapobiega włączaniu się wygaszacza ekranu na żądanie. Używam tego zawsze podczas nagrywania wideo lub audio, podcastu, itp. Są inne tego typu aplikacje, ale ta jest moją ulubioną.

Final Cut Pro →

To mój go-to NLE do montażu wszystkich wideo, które robię na Macu. Alternatywą jest Lumafusion dla iOS, gdzie czasami zdarza mi się coś zmontować na iPadzie. Do kompletu z FCP używam przede wszystkim pluginów od polskiego MotionVFX.

Compressor →

Compressorem wspomagam się w określonych sytuacjach, ale najczęściej eksportuję wideo bezpośrednio z FCP.

c.d.n.

Wkrótce więcej aplikacji, z których obecnie korzystam, ale tymczasem idę restartować system, aby wznowić pobieranie zdjęć… Licznik wskazuje 9735 i przestał się kręcić.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.