Apple Car bez kierownicy, pedałów i standardowego układu siedzeń?
Wg Bloomberga Apple kontynuuje prace nad Apple Car i dąży do stworzenia w pełni autonomicznego pojazdu.
Rzekomo prace nad samochodem Apple rozpoczęły się w 2014 roku i od tego czasu projekt przeszedł wiele transformacji. W pewnym momencie plotki sugerowały (i ja nadal uważam, że atak właśnie będzie!) to, iż Apple zrezygnowało z planów stworzenia pełnoprawnego pojazdu i zamiast tego skupi się na oprogramowaniu.
Tymczasem nowe doniesienia od Bloomberga mówią o tym, że Apple pracuje obecnie nad konceptem Apple Car, który nie będzie wymagał interwencji człowiek. Pod przewodnictwem Kevina Lyncha, który dołączył do projektu na początku tego roku (opuszczając zespół projektów Apple Watcha) Apple osiągnął „kamień milowy” w rozwoju systemu autonomicznego samochodu i zakończył podstawowe prace nad chipem, który będzie napędzał ich pierwszy samochód.
Ten ma składać się głównie z procesorów neuronowych, które mogą obsługiwać sztuczną inteligencję potrzebną do autonomicznej jazdy. Takie możliwości potencjalnego SoC oznaczają, że będzie się nagrzewał i prawdopodobnie będzie wymagał opracowania wyrafinowanego systemu chłodzenia.
Apple chce zaprojektować samochód pozbawiony kierownicy lub pedałów, z wnętrzem nastawionym na jazdę bez użycia rąk. Bloomberg twierdzi, że firma rozważała projekt, w którym pasażerowie siedzą po bokach pojazdu, zwróceni do siebie twarzami.
Apple chce, aby jego samochód był bezpieczniejszy niż te produkowane przez Waymo i Teslę, z redundancją i zabezpieczeniami w celu uniknięcia awarii. Pojazd ma być w pełni elektryczny.
Jeśli w ogóle ujrzy światło dzienne, to obawiam się, że na pewno konieczna będzie przejściówka…
Apple Car ma podobno trafić na rynek w 2025 roku. Wierzycie w niego?
Komentarze: 2
człowieka
Taki samochód bez kierownicy i pedałów, to jak iMac bez klawiatury i myszki/gładzika.