Fenix Simulations Airbus A320 (CEO) dla MSFS
Wkrótce po premierze Microsoft Flight Simulator 2020 Aamir Thacker, lepiej znany w internecie jako CyanidePlaysGames, na Twitchu ogłosił, że będzie budował Airbusa A320 CEO na tę platformę. Dzisiaj jest już dostępny do kupienia, a jego premiera odbyła się niedługo po PMDG 737-700, o którym również przeczytacie w tym wydaniu iMagazine.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 6/2022
Fenix Simulations, firma stojąca za Airbusem A320, obrała inną ścieżkę niż PMDG. Postanowili ominąć SDK dla MSFS i stworzyć jedynie pusty szkielet samolotu, a całą logikę maszyny wynieśli poza grę. Od strony technicznej jest to więc osobna aplikacja, która uruchamia się w tle po załadowaniu się do Airbusa i która komunikuje się z samolotem w sobie tylko znany sposób. To dało im pole dodatkowych możliwości, ponieważ nie byli ograniczeni przez SDK i mogli stworzyć rzeczy, na które PMDG nadal czeka i prawdopodobnie będzie jeszcze długo czekało. Ten sposób dystrybucji samolotu ma kilka wad. Po pierwsze, Fenix z marszu ograniczyli się, całkowicie świadomie, jedynie do najbardziej hardcore’owych simmerów, którzy grają na PC i kupują dodatki poza Microsoft Marketplace’em. Po drugie, nie mają możliwości tak dobrej optymalizacji kodu jak inni, przez co ich samolot może wymagać mocniejszych podzespołów (czyt. CPU i GPU). Jak się okazało w międzyczasie – wymaga takowych, a wręcz topowych.
Podczas gdy PMDG czy Leonardo Software House stworzyli własną logikę (awionikę, algorytmy LNAV i VNAV oraz pozostałe systemy) swoich samolotów, Fenix po prostu kupił gotowy produkt od ProSim. Nie mówię tego w formie krytyki – skoro ktoś już stworzył superrealistyczne odwzorowanie małego Airbusa, to po co odkrywać koło na nowo? Integrując to wszystko z MSFS, opakowali całość w dwie aplikacje. Pierwsza służy wyłącznie do instalowania i zarządzania malowaniami dla Airbusa A320 (domyślnie jest ich ok. 180, a kolejne znajdziecie na flightsim.to). Druga uruchamia się dopiero po załadowaniu samolotu na lotnisko w MSFS i dostarcza grze niezbędnych informacji. Zawiera ona dodatkowo kilka funkcji, które można dostosować pod siebie, w tym zdefiniowanie jakości wyświetlanych informacji na ekranach pokładowych (Performance, Balanced i Quality) oraz ustalenia, czy za rendering ma odpowiadać CPU, czy GPU i jeśli ten drugi, to który GPU. Od siebie podpowiem, że na zestawie i9-9900K + 3080 Ti, grając w 4K, zdecydowałem się na Performance, który oferuje najgorszą jakość wizualną z najlepszą wydajnością, bo w innych sytuacjach na lotniskach z większą liczbą graczy (podczas eventu na VATSIM, czyli 20–40 osób), fps-y potrafią spaść poniżej 25, co nie zdarza mi się w żadnym innym samolocie (dla porównania PMDG 737-700 oscyluje w rejonie 45 fps przy takim samym scenariuszu).
Biorąc pod uwagę, że MSFS posiada domyślnego A320neo oraz tzw. moda na jego bazie – FlyByWire A32NX – czy jest w ogóle sens interesowania się A320 CEO od Feniksa? To jest pytanie, na które każdy będzie musiał sam sobie odpowiedzieć. Moim zdaniem warto, jeśli chcecie mieć alternatywę, która ma systemy odzwierciedlające rzeczywistość na pokładzie. A32NX jest dobrym narzędziem do transportowania nas z punktu A do B, ale Fenix A320 dostarcza nam o wiele więcej. Przykładowo, jest cały system uszkodzeń, które można wprowadzić albo przypadkowo, warunkowo, albo celowo i natychmiastowo. Możemy sobie uszkodzić silnik albo dwa, poszczególne systemy elektryczne i setki innych rzeczy. To powoduje, że możemy ćwiczyć scenariusze oparte o te uszkodzenia, co przy współpracy kontrolerów na VATSIM może dostarczyć naprawdę dużo zabawy.
Fenix Simulations A320 nie jest bez wad. Ma kilka systemowych bugów, jak np. zbyt szybko wkręcające się na obroty silniki, ale nie jest to nic wielkiego, co przeszkadzałoby w dostarczaniu odpowiedniej dawki przyjemności. Pamiętajmy też, że to wersja 1.0 i wiemy już o sporej liczbie nadciągających poprawek.
Martwi mnie tylko jedno. Fenix zdecydował się na cenę 60 EUR za A320 i biorąc pod uwagę niską cenę oraz ich status nowicjusza na rynku, a także ograniczoną liczbę klientów, do której trafiają, obawiam się, że wcześniej czy później zabraknie im pieniędzy na dalszy rozwój i utrzymanie samolotu. Są to tylko moje własne obawy na podstawie doświadczeń z deweloperami na macOS czy iOS i mam nadzieję, że moje paranoiczne sny się nie spełnią. Tymczasem macie teraz najlepszy moment na dodanie A320 CEO do swojego hangaru – dopiero co wyszedł i entuzjazm deweloperów w żadnym wypadku nie opadł.
★ Fenix Simulations Airbus A320 – ok. 60 EUR →