Dziennik iPad Pro 12,9” z M2 – czy jest zauważalnie szybszy od M1?
Najważniejszą zmianą w nowych iPadach Pro jest ich serce – Apple M2. Oparte o poprawioną architekturę rdzeni z A15, powinno być szybsze, ale jednocześnie, jak wiemy po testach MacBooków Air 13,6” z M2, pracuje zdecydowanie cieplej. Czy ta temperatura będzie zauważalna? Czy w ogóle będzie widać wzrost wydajności?
Od razu podpowiem, że nie – nawigując po UI czy Safari lub po innych podstawowych zadaniach, nie zauważycie żadnej różnicy. M1 to nadal potwór i pojawienie się M2 tego nie zmieniło. Wszystkie animacje na tym pierwszym są nadal mega płynne przy 120 Hz i, jak można się spodziewać, na M2 jest bez zmian. To co M2 jednak wprowadza, to większy zapas wydajności na kolejne lata. Jeśli jednak rzeczywiście robicie coś trudnego na iPadzie…
Jedyne „poważne” zadanie, które wykonuję obecnie na iPadzie, to render podcastu Nadgryzieni, ponieważ Ferrite Recording Studio dla iPada jest lepszym narzędziem niż cokolwiek, co obecnie jest dostępne na Macu. Prawda jest taka, że gdyby był jakiś sensowny edytor, jak Adobe Audition, ale bez subskrypcji, to korzystałbym z niego na MacBooku Pro, ale nie ma, więc nie korzystam. Wiem o istnieniu Logic i Audacity. Ten pierwszy jest drogi, a drugi jest… powiedzmy, że mnie nie interesuje.
Nagrywam zatem na MacBooku Pro 14” za pomocą Focusrite Scarlett 8i6 oraz przegenialnego Audio Hijack 4 (dla którego samego warto mieć Maca), potem całość poziomuję za pomocą The Levelatora i wysyłam na iClouda, skąd importuję do Ferrite. Po zmontowaniu materiału, eksportuję go do mp3, który ląduje w Files i potem leci na serwer.
Dzisiaj rano nagrywaliśmy Nadgryzionych 387, więc zmontowałem odcinek dwukrotnie, na obu iPadach. Nie powinno być znaczących różnic, ale byłem ciekawy wydajności aplikacji pomiędzy M1 a M2. Różnic podczas edycji w każdym razie brak, ale podczas eksportu… to już inna sprawa kaloszy.
| Ferrite Export Nadgryzieni 387 |
iPad Pro 11” M1 |
iPad Pro 12,9” M2 |
| Export (czas w sek.) | 56,86 | 42,65 |
Jak widać, nowy M2 skraca tę czynność o 25% względem M1. Mówimy tutaj o 14,21 s, więc nie ma to żadnego wpływu na mój dzień, bo zdążę w tym czasie podrapać się po… nosie, ale niemniej jednak różnica jest. Obudowa przy tym zadaniu się nie rozgrzała, ale to było krótkotrwałe obciążenie, więc zdziwiłbym się, gdyby tak było.
Jeśli macie jakiś pomysł na coś trudniejszego i chcecie, abym to sprawdził, to odzywajcie się na Twitterze – postaram się to przetestować. Raczej nie będę kupował gier, ale jeśli coś ciekawego znajdziecie na Apple Arcade, to mogę to sprawdzić. W casualowych pozycjach różnic nie zauważyłem (gołym okiem).
Wojtek Pietrusiewicz
Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.