Bornholm – zdecydowanie nie f*****g
Bornholm to prawdziwie egzotyczna wyspa na środku Bałtyku. Aż dziw bierze, że takie miejsce, tak blisko naszego wybrzeża jest tak skrajnie inne od tego, co znamy. Prawdziwy raj dla rowerzystów i nie tylko.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 7/2022
Na Bornholm, podobnie jak na Islandię, wybierałem się od lat. Zawsze miałem szczególny sentyment do wysp. Tyle razy próbowałem, a trafiłem tam dopiero w ostatnim czasie. Okazja była wyjątkowa, bo na zaproszenie Volvo, z Darkiem Hałasem testowaliśmy tam elektryczne samochody. Darek opisywał pod kątem motoryzacyjnym już naszą wyprawę, ja chciałem skupić się na walorach turystycznych.
W ostatnim czasie dużą popularność zdobył film na podstawie audiobooka „F*****g Bornholm”. Kto go widział lub słuchał, mógł sobie wyrobić błędną opinię o wyspie. W rzeczywistości Bornholm jest sielski, spokojny, piękny i bardzo przyjazny. Jest to wyspa idealnie skrojona pod wyjazd rowerowy z dziećmi.
Pierwsze, co mnie uderzyło, jak podjechaliśmy na wybrzeże, to że zarówno woda, jak i otaczająca nas przyroda, wygląda bardzo… egzotycznie. Całkowicie inaczej niż nasze wybrzeże. Kolor i przejrzystość wody, skały, wszystko.
Bornholm nie jest duży. Ma 588 km2, co przekłada się na 38 × 28 km. Poza sezonem mieszka na nim około 40 tys. mieszkańców. Choć jest duński, to bliżej mu do wybrzeża Szwecji, a nawet Polski. I choć znajduje się na środku Bałtyku, bardzo różni się od tego, jak my, w Polsce postrzegamy „nasze” morze. Od południa faktycznie, wybrzeże jest ukształtowane w postaci rozległych i szerokich piaszczystych plaż. Zachodnie, północne i wschodnie wybrzeże są skaliste, miejscami to klify o wysokości sięgającej nawet 80 m n.p.m.
Jak dotrzeć na Bornholm?
Musimy dopłynąć promem lub przylecieć samolotem. Ten pierwszy sposób jest zdecydowanie tańszy i popularniejszy. Promy z Ystad płyną około 1,5 h i to jest najszybsza opcja. Z tego kierunku możemy dostać się na wyspę samochodem. Codzienne promy z Kołobrzegu, kursujące tylko w okresie wakacyjnym, zabierają na pokład tylko pieszych i rowery lub motocykle. Prom z Kołobrzegu płynie około 3–4 godz. W obu przypadkach promy zawijają do największego miasteczka na wyspie – Rønne.
Samolot traktowany jest trochę jak autobus. Codziennie jest kilka, kilkanaście połączeń z Kopenhagą – samolot obsługujący połączenie praktycznie cały czas jest w ruchu. Lot z Bornholmu do Kopenhagi zajmuje ok. 45 min. Lotnisko znajduje się na południowym wybrzeżu wyspy, poniżej Rønne.
Rowery
Bornholm to rowery. Cała wyspa jest otoczona ścieżkami rowerowymi oznaczonymi napisami Cykelvej. Jest ich w sumie 235 km. Dla porównania warto dodać, że cała linia brzegowa Bornholmu ma 141 km, a obwodnica wyspy ma 105 km. Warto wspomnieć, że cała infrastruktura jest przygotowana pod kątem właśnie rowerów: wypożyczalnie z serwisem, jedzenie i sklepy, wszechobecne parkingi rowerowe czy wreszcie specjalne szałasy drewniane, które stawiają właściciele gruntów na trasach, zachęcając turystów do spędzania w nich nocy i do tego całkowicie za darmo. Mocno mnie to pozytywnie zszokowało.
Bardzo mi się podobają „samoobsługowe” stragany przy drodze, w których możemy kupić coś do zjedzenia, ziemniaki, a nawet… antyki. Właściciele wystawiają stragany przy drodze, cały „towar” jest popakowany i stoi talerzyk, na którym zostawiamy rozliczenie. Pełne zaufanie.
Jedzenie
Podstawą tradycyjnej kuchni bornholmskiej są ryby, a najważniejszą z nich jest oczywiście śledź. Śledzie dostępne są na wiele sposobów: jako kawałki, pieczone, smażone, surowe, w sałatkach. Popisowym daniem jest smażony śledź na słono – uwaga, on jest na serio baaardzo słony.
Mieszkańcy Bornholmu wyspecjalizowali się też w produkcji serów pleśniowych, z których w szczególności jeden jest bardzo popularny na całym świecie – to St. Clemens Danablu.
Ze swojej strony polecam dwie świetne smażalnie na Bornholmie – jedna to Hasle Røgeri, prawdopodobnie najlepsza wędzarnia na wyspie. Druga to B’s Fiskeværksted w Svaneke. Nieduża restauracja założona przed paroma laty przez człowieka, który miał dosyć korpo… Historia dość „standardowa”, ale w tym przypadku bardzo udana. Polecam, pysznie.
Poza śledziami z Bornholmu można przywieźć jako pamiątkę lub ma prezent dla kogoś bardzo smaczną wędzoną sól.
Co zobaczyć?
Na Bornholm warto wybrać się na kilka dni. Jeśli lubicie aktywnie spędzać czas, to dłuższy pobyt na wyspie może być dla Was nużący. Bornholm jest nieduży. Przejechanie rowerem zajmie 2–3 dni w trybie spacerowym. Ale już z dziećmi będzie fajną wyprawą. Z drugiej strony, jeśli potrzebujecie spokoju i zaszyć się gdzieś, uciec od zgiełku dużego miasta i korporacji, to jest to idealne miejsce. Piaszczyste plaże są przepiękne, pozostałe, kamieniste też urzekają swoim wyglądem. Woda jest krystalicznie czysta i dość ciepła, bo średnia jej temperatura latem to 22°.
Jadąc na północ od Rønne, niezależnie czy ścieżką rowerową, czy samochodem, polecam podjechać do Jons Kapel. Jest to piękna formacja wysokich klifów ze spektakularnymi schodami drewnianymi.
Dalej na północ znajduje się Hammershus. To najbardziej imponujące średniowieczne ruiny zamku na Bornholmie znajdujące się na północy wyspy.
Opodal ruin znajdziemy Opalsøen i Hammersø – są to dwa sztuczne akweny, pozostałość po dawnych kamieniołomach granitu. Są malowniczo umiejscowione i spacer wokół nich będzie bardzo fajnym bonusem wycieczki.
Przemieszczając się dalej, na wschodnie wybrzeże, koniecznie trzeba odwiedzić Bornholms Kunstmuseum, czyli muzeum sztuki nowoczesnej. Piękna architektura i ciekawe ekspozycje.
Bezpośrednio przy muzeum są jeszcze dwa ciekawe miejsca. Helligdomsklipperne – Święte Skały – to imponująca formacja skalna oraz manufaktura szkła Baltic Sea Glass.
Trochę o filozofii elektryków
Dania znana jest ze swojego ekologicznego podejścia do życia. Wszechobecne farmy wiatrów i odnawialne źródła zasilania to norma. Mieszkając w takim miejscu jak Bornholm, w pełni można docenić i zrozumieć posiadanie samochodu elektrycznego.
Cała wyspa jest w zasięgu jazdy po naładowaniu do pełna i to w zasadzie przy założeniu również drogi powrotnej. Poza tym ładowarki w razie czego są. Ale przy tym, jak drogie jest paliwo w Danii (ponad 11 PLN/l), a jednocześnie jak tania jest energia z przydomowej fotowoltaiki lub wiatraka, nie ma się nad czym specjalnie zastanawiać. Bornholm to idealne miejsce dla elektryka.
Ceny
W tej kwestii jednak trzeba się przygotować na raczej spore wydatki. Jak wspominałem, koszt benzyny to ok. 11 PLN/l. Dania jest jednym z droższych krajów w UE i tak też jest niestety na Bornholmie.
Wrócę?
Na Bornholmie byłem niestety tylko dwa dni i to niepełne. To stanowczo za mało. To był tylko „rekonesans” przed rodzinnym wypadem na dłużej. Mam nadzieję, w przyszłe wakacje. Jest tu tak pięknie i spokojnie, że jestem przekonany, że wrócę tu i to nie raz. Wszystkim polecam, bo jeśli nie byliście, to ta mała wyspa Was mocno zaskoczy.