Apple TV 4K 3. gen. 128 GB – wyjmujemy z pudełka
Apple TV 4K 3. generacji nie tylko wprowadza kilka nowości względem swoich poprzedników, ale też zmienia design tego urządzenia. Jest mniejsze, nie ma otworów wentylacyjnych oraz dostało kilka nowości.
Po pierwsze i najważniejsze, nowe Apple TV 4K, zaprezentowane w październiku 2022 r., dostało nowe serce – Apple A15 Bionic, znane z iPhone’a 13 Pro i 14. Po drugie, tvOS wkrótce otrzyma QMS, który umożliwi przełączanie się pomiędzy materiałami z różnymi liczbami klatek na sekundę bez chwilowego czarnego obrazu. Po trzecie, nowy model mocno potaniał w USD – poprzednia generacja kosztowała 199 USD za model 64 GB, a obecna kosztuje 149 USD za model 128 GB. Jest też tańszy model 64 GB bez złącza Ethernet, jeśli ktoś nie ma już okablowania w domu.
Nowe jest też pudełko, które nie jest kwadratowe w tym roku, oraz pilot, który zamiast portu Lightning ma teraz USB-C. Szczerze to jestem zaskoczony, że już się to złącze pojawiło, pomimo że odpowiednie przepisy wymagające go wchodzą w życie dopiero pod koniec 2024 roku. To też sugeruje, że minie kilka lat, zanim zostanie zastąpione czymś nowszym, a A15 powinien zapewnić spory zapas mocy, wręcz ogromny w przypadku zadań, które wykonuje Apple TV. Podejrzewam, że sprawniej transkodowałby materiały np. z NAS-a niż sam NAS.
W przypadku osób, które korzystają z HomeKit, ważną nowością będzie Thread, który był co prawda w modelu Apple TV 4K 2. gen. i znajdziemy go również w HomePodach Mini, ale wiele osób nie przeskoczyło z 4K 1. gen. na 2. gen. To potencjalnie dla nich wartościowy powód do wymiany.
Jedna rzecz, której Apple nie zmieniło, to materiał, z którego wykonano obudowę.
Ostrzegam, że poniższe zdjęcia są NSFW!
Po wyjęciu z pudełka wydaje się dokładnie taki sam, jak poprzedni, ale nic bardziej mylnego…
Na plecach zamieniono kolejność portów. Od lewej: zasilanie, Ethernet, HDMI. Wcześniej było, ponownie od lewej: zasilanie, HDMI, Ethernet.
Dopiero po postawieniu Apple TV 4K 3. gen. na modelu 2. gen. widać różnicę w rozmiarze. Widać też, że kolejne sekundy na powietrzu zwiększają ilość kurzu osadzającego się na obudowie.
Nowy model jest też ciut niższy niż poprzednik, ale kurz łapie od samego patrzenia się. Serio, nie dotykałem go za boczne ścianki.
Spód dodatkowo wyjawia powód takiego stanu rzeczy – zniknęły otwory wentylacyjne. A15 pracuje z mniejszym TDP i być może jest dodatkowo underclockowany w Apple TV, więc widocznie nie są potrzebne. Mniejszy rozmiar też prawdopodobnie umożliwi schowanie go za telewizorem, jeśli nie jest to jeden z tych modeli, którego przylepia się do ściany.
W temacie pilota niewiele się zmieniło.
Jedyną istotną nowością jest port USB-C, który znalazł tutaj dom zamiast Lightninga.
A teraz idę go podłączać i konfigurować, więc jeśli macie jakieś pytania, to dobry moment na ich zadanie.