Aż 17% zaangażowania na Twitterze było generowane przez użytkowników klientów trzecich, jak Tweetbot →
Na łamach Texas Monthly, w artykule autorstwa Andrew Logana, pojawił się ciekawy profil zespołu Tapbots, składającego się z Paula Haddada, Marka Jardine’a i Todda Thomasa, więc warto go przeczytać tylko z tego powodu. Przy okazji jednak po raz pierwszy dowiedzieliśmy się czegoś bardzo ciekawego na temat użytkowników klientów trzecich…
Amir Shevat, były szef produktu platformy programistycznej Twittera, który mieszka w Round Rock, był odpowiedzialny za zapewnienie, że narzędzia udostępniane przez Twittera niezależnym programistom korzystającym z platformy spełniają ich potrzeby. Powiedział, że historycznie około 17 procent zaangażowania na Twitterze odbywało się za pośrednictwem aplikacji innych firm, które odegrały kluczową rolę w definiowaniu tożsamości Twittera.
Jak wiemy, Twitter zabił API bez żadnego ostrzeżenia – jest to bezprecendensowe wydarzenie w historii internetu i oprogramowania – i wygląda teraz na to, że zrobili to ogromnym kosztem dla siebie. Niewątpliwie większość użytkowników używała natywnej aplikacji Twittera, ale aż 17% tych bardziej wymagających korzystało z klienta trzeciego typu Tweetbot, Twitteriffic czy podobnych. Wcześniej spekulowano na temat tego, ile wnoszą ci power users do Twittera, szczególnie że API nie wyświetlało reklam, ale teraz dzięki Amirowi Shevatowi po raz pierwszy dowiedzieliśmy się coś konkretnego w temacie. Ciekawe jest zestawienie tych informacji z raportem Pew Research Center, z którego wynika, że liczba tweetów tworzonych przez najaktywniejszych użytkowników platformy (top 20%) zmalało o 25% od października 2022.