Gdzie i jak szukać pomocy, gdy pojawi się problem z systemami Apple?
Pierwszy kwartał tego roku upłynął mi pod znakiem dziwnych awarii związanych z usługami Apple. Zaczęło się w styczniu, kiedy żona straciła dostęp do sterowania całym naszym mieszkaniem. I to bynajmniej nie ze swojej winy, co szeroko opisałem na łamach iMagazine.pl. W tym przypadku uaktualnienie do iOS 16.4 naprawiło wszystko – w przeciwieństwie do wydanego w ten sam dzień macOS 13.3, który przyniósł nowy problem.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 5/2023
Siła ekosystemu
Gdyby ktoś poprosił mnie o wskazanie, powiedzmy pięciu funkcjonalności, które wyróżniają platformę i cały ekosystem Apple na tle konkurencji, wybrałbym te, które odzyskują mój czas. Na tej liście, w pierwszej trójce, znalazłoby się odblokowywanie Maca za pomocą sparowanego z tym samym kontem iCloud Apple Watcha. Automagicznie. Jak to u Apple bywa – o ile wszystkie elementy owego ekosystemu działają.
Coraz częściej jednak coś idzie nie tak. Najgorzej sprawy się mają, jeśli problem tkwi po stronie serwerów Apple czy iCloud. Głównie z uwagi na fakt, że Apple, dbając o naszą prywatność, ma też ograniczone możliwości pomagania nam zdalnie, gdy zajdzie taka potrzeba. Co nie oznacza, że pomóc nie może.
Słuchacze mojego podcastu i czytelnicy iMagazine dość często pytają mnie, dokąd się udać, gdy nie działa? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale liczba półprawd i niedopowiedzeń, na które można trafić w naszej bańce technologicznej, skłoniła mnie do zebrania tego w sensowną listę. Mam nadzieję, że wielu z Was to uspokoi i pomoże.
Telefon do…?
Po pierwsze, pamiętajcie, że istnieje oficjalne Wsparcie Apple w języku polskim. Telefoniczne. Tak – odbiera człowiek i wbrew opinii wielu „ekspertów” ludzie pracujący w polskim oddziale Apple są w stanie pomóc w naprawdę wielu przypadkach. Kiedy zatem trafiacie na opinię wyrażoną przez blogera czy podcastera dotyczącą „braku kompetencji” po ich stronie – radzę zastanowić się dwa razy, czy nie marnujecie Waszego czasu na takie treści.
Owszem, czasami problem jest bardziej skomplikowany i wymaga konsultacji z kimś wyżej, ale Apple taką konsultację za nas przeprowadzi albo poinformuje o możliwości przełączenia na infolinię w języku angielskim. Wielokrotnie, przy okazji pomagania klientom z wdrażaniem podcastów czy subskrypcji w ramach Apple Podcasts, rozmawiałem i korespondowałem z osobami specjalizującymi się w tej usłudze z Teksasu, Irlandii czy Wielkiej Brytanii. Nigdy nie było z tym najmniejszego problemu i w 8 na 10 przypadków otrzymałem oczekiwaną pomoc.
Po drugie, szukajcie odpowiedzi w języku angielskim. Zwłaszcza w sieci. Choć polska społeczność Apple rośnie w siłę z roku na rok, to nadal możemy oszczędzić naprawdę ogromną ilość czasu, szukając rozwiązania po angielsku. Fora takie jak: forum Wsparcia Apple, forum serwisu MacRumors, czy po prostu serwis Reddit – to kopalnia potencjalnych rozwiązań problemów z działaniem systemu czy konkretnej usługi. Dodatkowo rozwiązania te przetestował już ktoś, a my nie stajemy przed tym zadaniem jako pierwsi. Tutaj warto pamiętać o zdrowym dystansie do tego, co czytacie i odpowiedzialności, którą ponosicie sami. Nikt nie wyśle służb do internetu na forum XYZ. To tak gwoli przypomnienia.
I w końcu po trzecie – śmiało możecie udać się do salonów polskich APR-ów Apple. Jasne, że nie zawsze znajdziecie tam geniuszy wsparcia technicznego, ale powinniście znaleźć chęć pomocy, która czasami wystarczy. Wiele z problemów wynika z naszego (i mówię to także do siebie, jako nerda) niezrozumienia błahych kwestii, które potrafią umykać nam w bańce technologicznej. Pamiętajcie, że praca w takich salonach nie należy do najłatwiejszych, a osoby ją wykonujące to w sporej większości prawdziwi pasjonaci Apple. Część z nich zapewne czyta również ten tekst. Pozdrawiam Was i dziękuję za Waszą pracę!
Na koniec dnia wszyscy jesteśmy ludźmi. Także inżynierowie w Apple. Wszyscy popełniamy błędy i wszyscy chcemy nie napotykać dziwnych problemów z działaniem czegokolwiek. Tylko widzicie, tak nie działa świat. Albo będziemy otwarci na siebie i własne doświadczenia, albo stracimy o wiele więcej niepotrzebnych nerwów i emocji, szukając wszechwiedzącego eksperta. Nie wiem, czy wiecie, ale oryginalne strefy pomocy w sklepach Apple na całym świecie (Genius Bar) powstały nie po to, aby postawić tam samotnych geniuszy, do których nikt nie podejdzie, ale po to, aby wspólnie móc rozwiązywać problemy i na końcu móc krzyknąć: Geniusz!