Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Samsung i produktywność na smartfonie

Samsung i produktywność na smartfonie

0
Dodane: 10 miesięcy temu

Telefon jest dla mnie podstawowym urządzeniem do pracy – używam też oczywiście PC, ale to smartfona eksploatuję intensywniej. Samsung rozwinął oprogramowanie swoich urządzeń w kierunku biznesu na tyle mocno, że mogą one nawet całkowicie zastąpić klasyczny komputer, nie kolidując przy tym z naszymi przyzwyczajeniami.

W smartfonach Samsung od lat dostępne były funkcje zwiększające bezpieczeństwo i komfort pracy, a dzięki temu, że są konsekwentnie rozwijane do dziś, najnowsze modele serii Galaxy (w tym S23, którego testowałem) są świetnymi narzędziami, sprawdzającymi się w różnych branżach. Zanim przejdę do oprogramowania, będącego kluczowym elementem determinującym wygodną pracę, muszę wspomnieć o kilku funkcjach sprzętowych, rzutujących na to, jak dobrze sprawdzają się w zastosowaniach biznesowych. Obecnie właściwie nie da się funkcjonować bez połączenia z internetem, dlatego też obecność modemu 5G jest pierwszym niezmiernie przydatnym elementem. Owszem, zasięg sieci w tej technologii nie jest jeszcze taki, jak w przypadku wolniejszego LTE, jednak tam, gdzie mamy do niej dostęp, prędkość transferu i jakość połączenia jest nieporównywalnie lepsza. Będąc przy komunikacji z siecią, nie sposób nie wspomnieć o obsłudze dwóch kart SIM oraz eSIM (alternatywnie do jednej karty fizycznej). Dwie karty w jednym telefonie czynią go zarówno narzędziem służbowym jak i urządzeniem prywatnym (a oprogramowanie Samsung pozwala łatwo rozdzielić te zastosowania), ponadto sprawdzają się w podróży, gdy z różnych przyczyn musimy skorzystać tymczasowo z usług innego operatora.

Pozornie banalnym elementem wydaje się obecność portu USB-C, jednak szukanie ładowarki z inną wtyczką jest już uciążliwe, daje on też możliwość łączenia się z mnóstwem akcesoriów, takich jak HUB’y, monitory czy karty sieciowe (a w przypadku telefonów Samsung kompatybilność jest bardzo wysoka). W przypadku Galaxy S23 mamy też do czynienia z dobrą, wystarczającą na cały bardzo intensywny dzień baterią oraz z równie dobrym aparatem, który prócz robienia wysokiej jakości zdjęć radzi sobie też ze skanowaniem dokumentów (szczególnie w rozdzielczości 50 MP) oraz uzyskiwaniem bardziej szczegółowego obrazu z dużej odległości dzięki trzykrotnemu zoomowi optycznemu.

Kto kiedykolwiek konfigurował telefon służbowy ten wie, jak problematyczny może być to proces. W przypadku urządzeń korporacyjnych niezbędne jest często zainstalowanie profilu pozwalającego na zdalną administrację. Sam korzystam z takiego rozwiązania, bywa kapryśne, niemniej na Galaxy S23 dało się zainstalować i skonfigurować w jakieś 10 minut. To naprawdę dobry czas. Telefon automatycznie utworzył profil służbowy, który oddziela dane prywatne od firmowych, przez co administrator ich nie widzi, natomiast wszystkie aplikacje korporacyjne są wyodrębnione i zabezpieczone. W menu pojawia się osobna sekcja z apkami służbowymi, każda z ikon oznaczona jest w narożniku symbolem teczki, co pozwala odróżnić je od prywatnych. Ponadto funkcja ta pozwala mieć dwukrotnie zainstalowany ten sam program, tyle że zawiera on dane prywatne lub służbowe. W ustawieniach telefonu możemy włączyć też profil pracy, który uruchamia się w określonych godzinach, co pozwala na łatwiejsze odcięcie się od obowiązków służbowych w czasie prywatnym.

Jedną z głównych przyczyn administrowania zdalnego każdego smartfona w firmie jest bezpieczeństwo. W przypadku telefonów Samsung za ochronę danych odpowiada Knox, czyli system szyfrowania informacji oraz aplikacji dodatkowo podnoszących bezpieczeństwo. Jedną z moich ulubionych jest Mój Sejf, czyli program, który stanowi kolejny poziom zabezpieczenia dla wybranych aplikacji (zarówno systemowych, jak na przykład aparat, kontakty, galeria, kalendarz, pliki czy notatki, jak i aplikacji bankowych czy innych, wymagających szczególnych zabezpieczeń). Private Share pozwala natomiast na szyfrowane przesyłanie plików innym użytkownikom, z możliwością ustawienia daty ważności, po której plik wygasa.

W systemie mamy też funkcję skanowania telefonu celem określenia poziomu bezpieczeństwa – w ten sposób można na przykład wychwycić, czy nie mamy nieaktualnego hasła do konta Samsung, czy też czy nasz telefon ma włączoną funkcję znajdowania go zdalnie. Podczas skanu sprawdzanych jest znacznie więcej czynników wpływających na bezpieczeństwo, dlatego też uważam tę funkcję za jedną z najistotniejszych, choć też najmniej widocznych. Oprogramowanie to nie wszystko – Galaxy S23 ma wbudowany ultradźwiękowy skaner odcisku palca, który bardzo dobrze sprawdza się jako zabezpieczenie biometryczne. Zintegrowano go z wyświetlaczem i umieszczono całkiem wysoko, więc wygodnie się go używa. Ponadto jest szybki i precyzyjny, a to wcale nie reguła w przypadku umieszczenia go w ekranie.

Jeśli miałbym wskazać największy wyróżnik smartfonów Samsung w obszarze produktywności, to niewątpliwie byłby nim DeX. Choć pojawił się kilka lat temu, to do tej pory właściwie nie ma konkurencji, zwłaszcza na smartfonach. Jeśli nie wiecie, czym jest, to wystarczy wyobrazić sobie, że po podłączeniu telefonu do ekranu zewnętrznego wyświetla się na nim interfejs znany z systemów typowo desktopowych. Mamy więc pulpit z ikonami, pasek zadań z menu, wyszukiwaniem i skrótami do aplikacji, a także bardzo wygodną, choć lekko ograniczoną pracę na wielu oknach. Ograniczenie wynika jedynie z tego, że naraz można wyświetlić ich maksymalnie pięć, a po przekroczeniu tego limitu najstarsze jest minimalizowane (ale nie zamykane).

DeX najlepiej sprawdza się z klawiaturą i myszą podłączoną bezprzewodowo, ale nic nie stoi na przeszkodzie by połączyć się z ekranem zdalnym (czyli na przykład telewizorem Samsung) i prowadzić w ten sposób prezentację, korzystając z ekranu smartfona jak z gładzika. Prędkość przesyłu uzależniona jest w przypadku połączenia bezprzewodowego od prędkości sieci Wi-Fi, sam nie miałem problemów z płynnością, która sprawdzała się nawet w pracy biurowej. Wybrane tablety Samsung również obsługują DeX i pozwalają włączyć go nawet na swoim własnym ekranie jako alternatywny interfejs.

DeX dostosowany jest do ekranów o różnych rozmiarach, używałem go zarówno na 65-calowym telewizorze, jak i na monitorze biurowym o przekątnej 27 cali oraz przenośnym, mającym 15 cali. Na każdym z nich wszystko było odpowiedniej wielkości, nie ma tu efektu rozciągania interfejsu, poza tym wielkość tekstu i interfejsu można dostosować. Najmniejszy z ekranów, jakich używałem z DeX, był dotykowy i w pełni obsługiwał cały interfejs systemu. Mocno mnie to zaskoczyło, bo dotąd używałem go jedynie z systemami desktopowymi. Świadczy to wyłącznie o wysokiej kompatybilności z zewnętrznymi akcesoriami, a tu Samsung przoduje. Na co dzień używam myszy z kilkoma dodatkowymi przyciskami, w DeX mogę przypisać funkcje również do nich – to rzecz, która mocno się przydaje.

Bardzo dobre wrażenie robi interfejs systemu, który przez lata został mocno dopracowany. Nie tylko możemy pracować na wielu oknach, ale też dowolnie zmieniać ich rozmiar czy rozszerzyć je na pół ekranu, przysuwając je do skrajnej jego krawędzi (przesunięcie do górnej otwiera je natomiast na pełnym ekranie). Przenoszenie zawartości między oknami działa bardzo dobrze, świetnie sprawdzają się też interfejsy aplikacji, które dostosowano do DeX. Jeśli któraś jeszcze nie została zoptymalizowana pod jego kątem, wyświetla się tak, jak na smartfonie (czyli mniej wygodnie, ale można z niej korzystać). Duże wrażenie robi pakiet biurowy, będący dla wielu osób podstawowym pakietem aplikacji biurowych. Nie dość, że pracuje szybko, to to, jak dobrze dostosowany jest do pracy w trybie DeX, zaskakuje. Wszystko jest bardzo czytelne, mamy też możliwość dostosowania wyglądu okien tak, by zagęścić treść, da się swobodnie zmieniać szerokość kolumn w Outlooku czy też wybrać jeden z widoków kalendarza. Nie brzmi to może przełomowo, ale bardzo ułatwia mi codzienną pracę.

Nie mam wątpliwości, że smartfony Samsung są w absolutnej czołówce narzędzi służbowych. Celowo nie skupiam się w tym stwierdzeniu na konkretnym urządzeniu, bo rozwiązania o których pisałem zaimplementowane są w niemal wszystkich topowych modelach tego producenta. Zdaję sobie sprawę, że do niektórych rozwiązań nikogo nie trzeba przekonywać, ale już tak radykalna zmiana podejścia do pracy na dużym ekranie jak DeX wymaga przyzwyczajenia. Uważam, że warto spróbować, zwłaszcza że tryb ten jest tylko jedną z funkcji, które znacznie upraszczają codzienną pracę.


Tekst powstał we współpracy z firmą Samsung.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .