Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Auto tygodnia #20 – Volvo C40 Twin Recharge

Auto tygodnia #20 – Volvo C40 Twin Recharge

0
Dodane: 9 miesięcy temu

Ponad rok temu razem z Dominikiem jeździliśmy elektrycznymi Volvo XC40 i C40 po duńskiej wyspie Bornholm. Tym razem jednak skupię się na jednym z wymienionych modeli. Tym bardziej ekstrawaganckim, z opadającym dachem. Jakie jest Volvo C40 Twin Recharge? Zapraszam.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 ma wszelkie atuty modelu zgodnego z aktualnymi, najbardziej pożądanymi trendami. Dziś najpopularniejsza bryła to SUV-y i crossovery. C40 ma do tego opadający dach, przydający temu autu nieco agresywniejszej sylwetki. Opadający dach oznacza też nieco mniej miejsca nad głową w drugim rzędzie, ale jeżeli nie macie powyżej 185 cm wzrostu, to bez obaw.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Auto ma lubianą dziś formę rodzinnego, kompaktowego crossovera. Podniesiony prześwit (ponad 20 cm), zabudowane nadkola, dość wysoka pozycja za kierownicą. Miłośnicy aut sportowych będą kręcić nosem, ale statystyki pokazują, że taką formę cenią dziś klienci.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo standardowo montuje w swoich elektrycznych pojazdach XC40 i C40 całoroczne opony o słusznym rozmiarze. Testowane auto stało na aż 20-calowych alufelgach. A przecież to nie jest jakiś gigant, lecz pojazd o długości nieco większej niż 4,4 metra. Jednak nadwozie jest tak narysowane, że te olbrzymie koła wcale nie wyglądają na zbyt duże.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 w testowanej wersji na tylnej klapie miało dość dyskretny znaczek Recharge Twin. Oznacza to topową odmianę napędową i de facto pojazd, który tylko na pozór jest rodzinnym, kompaktowym crossoverem. W rzeczywistości ten samochód jest sleeperem. Dwa silniki, z który każdy napędza jedną oś pojazdu generują aż 408 KM i 660 Nm. To jakieś szalone parametry w kontekście charakteru tego wozu. I żeby nie było: nie, Volvo C40 Twin Recharge, choć jest abstrakcyjnie dynamicznym crossoverem, nie jest autem sportowym. Na tor w każdym razie bym tego pojazdu nie wyprowadzał. Fakt, że C40 w najmocniejszej wersji przy starcie spod świateł zostawi w tyle najmocniejsze, elektryczne BMW iX1, najmocniejszą wersję Audi Q4 e-tron, czy nawet Jaguara i-Pace R-Dynamic HSE. 4,7 sekundy do 100 km/h robi wrażenie. 200 km/h żadne Volvo dziś nie osiąga. Marka ustaliła, że żaden ich model nie pojedzie szybciej niż 180 km/h. Nic dziwnego, to wóz na drogi publiczne, a nie na tor wyścigowy.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

W swoich elektrycznych modelach marka jakiś czas temu ogłosiła, że rezygnuje z jakichkolwiek materiałów nieekologicznych. Foteli skórzanych tu nie zamówimy, ale absolutnie nie jest to problemem, gdy usiądziesz na bardzo wygodnych siedziskach pokrytych szarą, wełnianą (certyfikat Woolmark) miękką tapicerką. Wewnątrz nie brakuje schowków, jest ładowarka indukcyjna i gniazdka USB, a na ekranie w konsoli centralnej macie system Android Automotive OS już wielokrotnie zaktualizowany i znacznie lepiej dopracowany niż w momencie premiery. Dla użytkowników Androida wygodne jest zalogowanie się w aucie na swoje konto Google i w tym momencie cała historia z Map Google na smartfonie, wszystkie kontakty, SMS-y, niektóre aplikacje itp. są z marszu do dyspozycji w aucie bez konieczności korzystania z Android Auto. Dopowiem tylko, że Apple CarPlay jest już i działa (nie było tak w momencie premiery pierwszych Volvo z Android Automotive OS).

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Nie tylko tapicerka wzbudziła moje uznanie. O skandynawskiej, lubianej przez wiele osób, stylistyce kokpitu Volvo nie będę się ponownie rozpisywał. W testowanym egzemplarzu (wersja Ultimate, topowa) selektor kierunku jazdy (w elektryku nie ma skrzyni automatycznej w klasycznym rozumieniu) był ozdobiony kryształowym szkłem z Orefors, niestety było też sporo piano black. Walczyłem ze szmatką kwadrans, ale pyłki kurzu bardzo polubiły to piano black.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Z tyłu, jeżeli tylko nie jesteście zawodnikami NBA, albo sumo, zmieścicie się bez problemu. Dobrze, że projektanci pomyśleli o osłonach oparć przednich foteli, dzięki temu dzieci umieszczone w fotelikach nie pobrudzą bucikami ładnej tapicerki. Dla pasażerów z tyłu jest nie tylko widoczny na powyższym zdjęciu podłokietnik z dwoma slotami na napoje, czy schowki w drzwiach, ale także regulacja nawiewów klimatyzacji i dwa gniazdka USB-C.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Jak już wspomniałem, C40 Twin Recharge, mimo bardzo mocnego, elektrycznego napędu jest przede wszystkim komfortowym, rodzinnym crossoverem. O rodzinnych kompetencjach świadczy też foremny, bagażnik z płaską, regulowaną i łamaną podłogą. Pojemność bagażnika to 413 litrów, nie jest to rekordowa wartość, ale dość szeroki otwór załadunkowy, przelotka na dłuższe przedmioty, składana kanapa, haczyki na siatki z zakupami czy kieszonki za nadkolami pozwolą nam się tu nieźle zapakować.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

W używanym przeze mnie egzemplarzu kable do ładowania i przeznaczona do nich torba znajdowały się pod składaną podłogą bagażnika. Można i tak, ale lepszym pomysłem jest schowanie kabli do przedniego bagażnika. Tak, Volvo C40 Twin Recharge ma frunka, akurat na kable jest w nim wystarczająca ilość miejsca.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge jest wyposażony w akumulator o pojemności brutto 82 kWh, z czego do wykorzystania przez kierowcę pozostaje 78 kWh. Jak szybko naładujemy ten akumulator? Maksymalna moc jaką jest w stanie przyjąć najnowsze C40 Twin Recharge to konkretne 200 kW, ale oczywiście nie przez cały czas. Im bateria bardziej naładowana, tym dalsze ładowanie jest wolniejsze. Czas ładowania auta do pełna z domowego wallboksa (oferowany przez Volvo wraz z instalacją i montażem oraz audytem energetycznym, kompleksowa usługa) o mocy 11 kW to ok. 8 godzin.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Jaki to auto ma zasięg? Producent deklaruje w cyklu mieszanym WLTP zasięg do 548 km dla testowanej, dwusilnikowej wersji. Wymagałoby to jednak uzyskania średniego zużycia na poziomie niższym niż 15 kWh/100 km. To jest trudne. Zwłaszcza w aucie, które bardzo chętnie słucha kierowcy i jest naprawdę bardzo szybkie. Powyżej widzicie średnie zużycie uzyskane przeze mnie na dystansie ponad 570 km. Wyszło mi prawie 27 kWh/100 km. To oznacza, że przy moim stylu jazdy bez doładowania z pełną baterią przejechałbym niecałe 300 km. Dodam tylko, że autem jeździłem gdy było znacznie chłodniej (8°C – widać to na powyższym zdjęciu) niż latem, co też nie pozostaje bez wpływu na wynik. Da się jeździć oszczędniej? Oczywiście, że tak. Pokazaliśmy to podczas naszych jazd po Bornholmie, wówczas zużycie oscylowało wokół 20 kWh/100 km, a to oznaczałoby możliwość pokonania realnie niemal 400 km.

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Volvo C40 Twin Recharge to pojazd jedyny w swoim rodzaju. Łączy kompetencje eleganckiego, rodzinnego, kompaktowego crossovera z dynamiką jeszcze do niedawna kojarzoną z bardzo mocnymi autami sportowymi. Co prawda Volvo zaprezentowało niedawno (miałem okazję obejrzeć osobiście) najnowsze, najmniejsze i najtańsze auto elektryczne: Volvo EX30, które w topowej wersji będzie… jeszcze szybsze.

Widziałem najnowsze Volvo EX30 – ten model ma szansę zmienić elektromobilność

Ile kosztuje to auto? Niestety, tanio nie jest. Najmocniejsza wersja Volvo C40 Twin Recharge w topowej wersji Ultimate dziś startuje od 302 900 zł.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .