Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Auto tygodnia #31 – Cupra Ateca VZ

Auto tygodnia #31 – Cupra Ateca VZ

0
Dodane: 4 miesiące temu

Na początku grudnia w naszym cyklu prezentowałem Wam Seata Atecę, bliskiego kuzyna dzisiejszej bohaterki. Cupra Ateca jest oczywiście droższa, ale wierzcie mi, tutaj czujecie, za co dopłacacie. Szczególnie w testowanej, 300-konnej odmianie hiszpańskiego SUV-a. Niby wiedziałem, czego się spodziewać, a i tak było kilka zaskoczeń.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Wygląd tego samochodu nie jest niespodzianką, bo bardzo bliskie pokrewieństwo z modelem marki Seat o tej samej nazwie widać od razu. Niemniej Cupra Ateca, choć siostra-bliźniaczka, wygląda trochę jakby zdecydowanie wolała fitness i siłownię, zamiast biblioteki.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Auto jest z jednej strony typowym przedstawicelem segmentu kompaktowych SUV-ów ze wszystkimi zaletami wynikającymi z tej kategorii, ale jednocześnie samochód ten stanowił dla hiszpańskich projektantów materię, w której musieli udowodnić, że da się zrobić z auta rodzinnego, samochód z wyraźnie sportowym pazurem. Pazur ten widać zarówno pod względem smaczków stylistycznych nadwozia, jak i – a może przede wszystkim – pod maską i we właściwościach jezdnych tego modelu.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Gdyby na podstawie powyższego zdjęcia spróbować udzielić odpowiedzi na pytanie, jedynie prawdziwi pasjonaci udzieliliby tej poprawnej. Kształt dziennych ledów i w ogóle reflektorów jest tu identyczny jak w Seacie Atece, te same są również widoczne fragmenty przetłoczeń na masce, a nawet kształt bocznego lusterka. Jedynie takiego lakieru w gamie Seata nie da się znaleźć. Podobieństwo nie jest jednak niczym złym. Ateca to pierwszy autorski model wydzielonej ze struktur Seata, młodej, hiszpańskiej marki. Wybrano nadwozie już znane. Powód? Prozaiczny, tak było taniej i bezpieczniej.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Niemniej, gdy przejdziemy się obejrzeć tył tego wozu, to już żaden Seat Ateca tak bojowo nie wygląda. W testowanej wersji Cupry w oczy rzuca się poczwórny, dodatkowo zaakcentowany okalającymi elementami, układ wydechowy. Oczywiście jest on prawdziwy, to nie są atrapy.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Wyróżnikiem Cupry jest oczywiście lepsze wyposażenie (od Seata) już w standardzie, co daje się zauważyć natychmiast po otwarciu drzwi. Regulacja dość szerokich, ale zapewniających przyzwoite trzymanie boczne siedzisk jest w pełni elektryczna. W testowanym egzemplarzu kierowca dysponował również pamięcią ustawień. Masaży – brak. Podłokietnik pomiędzy kierowcą a pasażerem ma regulację wzdłużną i na wysokość. Regulowana (już manualnie) jest też kolumna kierownicy w dwóch płaszczyznach. Każdy się tu dopasuje.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Same fotele sportowe ze zintegrowanymi zagłówkami, pokryte skórą (opcja) z ładnymi, czerwonymi przeszyciami to również element podkreślający dynamiczny charakter auta. Przy czym warto mieć na uwadze, że fotele te są raczej bardziej komfortowe niż sportowe.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Na tylnej kanapie mamy typową dla tego segmentu SUV-ów przestrzeń. Sporo miejsca na nogi i nad głową dla dorosłych osób o normalnych gabarytach, są gazetowniki w oparciach przednich foteli, regulowane manualnie wyloty nawiewów (szybciej uzyskiwany komfort termiczny z tyłu), dwa gniazdka USB-C i jeszcze niewielki schowek. W rozkładanym, szerokim podłokietniku mamy dodatkowo dwa miejsca na kubki. Niewielkie butelki i drobiazgi zmieszczą się w kieszonkach w boczkach drzwi. Oczywiście nie zabrakło ISOfiksów na skrajnych siedziskach. Drzwi otwierają się dość szeroko, z zamocowaniem dziecięcego fotelika nie powinno być najmniejszych problemów.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Również bagażnik stanowi istotną przewagę Cupry nad innymi kompaktowymi autami o porównywalnych osiągach. Żaden klasyczny hothatch nie zapewni takiej przestrzeni na bagaże. Tutaj do dyspozycji mamy foremne, ustawne 485 litrów, które po złożeniu oparć tylnej kanapy (można ją złożyć z wnętrza bagażnika, są cięgna) powiększamy do 1579 litrów. Każdy wózek czy spacerówka oraz sporo innych klamotów tu wejdzie. Są haczyki na siatki, jest przelotka na dłuższe przedmioty, nie zabrakło gniazdka 12 V. W testowanym egzemplarzu było nawet klasyczne gniazdko 230 V zdolne do zasilenia podczas podróży sprzętu o mocy do 150 W. Na laptopa wystarczy w zupełności.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Jednak najciekawszym wyróżnikiem tego modelu jest napęd. Testowałem odmianę, która w aktualnym konfiguratorze marki nazywa się Cupra Ateca VZ. VZ to skrót z hiszpańskiego słowa „Veloz”, co znaczy po prostu „szybko”. Turbodoładowane, czterocylindrowe 2.0 TSI generuje moc do 300 KM i 400 Nm momentu obrotowego. Maksymalny moment uzyskiwany jest od 2000 obr./min. W trybie Cupra, z wykorzystaniem procedury startu (Launch Control) Cupra Ateca katapultuje się do setki w czasie 4,9 sekundy. Prędkość maksymalna katalogowo wynosi 249 km/h.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Jednak zaletą tego wozu jest to, że możesz dopasowywać jego charakter. Zmiana trybu jazdy oznacza tu realną i bardzo wyraźną zmianę pracy układu napędowego, kierowniczego, reakcji na gaz, czułość hamulców, pracę zawieszenia, układ doładowania i wiele więcej. W efekcie gdy wciśniesz widoczny na kierownicy po lewej stronie przycisk Cupra wóz w jednej chwili staje się agresywnym, sportowym SUV-em, by po przejściu na tryb Comfort natychmiast zmienić się w potulnego, rodzinnego SUV-a, którego siedmiobiegowa dwusprzęgłówka absolutnie nie przeciąga nadmiernie przełożeń i nie wykonuje błyskawicznych redukcji.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

W trybie normalnym czy komfortowym również wydech, doskonale słyszalny w trybach sportowych ze wspomaganym (także z głośników) „popcornem” staje się znacznie kulturalniejszy. Nie pobudzimy sąsiadów ruszając spokojnie z podjazdu przed domem bladym świtem.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca VZ to auto z napędem na obie osie, ale niech was ręka boska broni, by udawać się tym modelem na offroad. Napęd na obie osie ułatwia tutaj dynamikę, a nie sprzyja pokonywaniu bagien. Uspokajam, z dojazdem na działkę sobie bez problemu poradzicie, ale offroadowy rajd lepiej sobie darować.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Pod względem ergonomii Ateca stanowi wymierające już podejście w grupie Volkswagena, która z uporem godnym lepszej sprawy forsuje we wszystkich markach interfejsy dotykowe. Tutaj wciąż mamy sporo fizycznych przycisków i pokręteł. Co wcale nie oznacza braku nowoczesnych rozwiązań. Wirtualne zegary przed kierowcą i sporych rozmiarów dotykowy ekran centralny dostarczają kierowcy sporej ilości informacji, zapewniają też niezły poziom personalizacji. Np. przed sobą mogę wybrać, czy np. chcę mieć wskaźniki sportowe, ekonomiczne, mapę nawigacji, itp.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Każdy z kierowców może mieć też swój własny profil skojarzony z pojazdem, co pozwala dostosować ustawienia multimediów pod własne potrzeby. Dodatkowo ustawienia te można zabezpieczyć kodem PIN, dzięki czemu np. gdy przekażemy kluczyki mechanikowi, nie zmieni on przypadkowo naszych ustawień systemu pokładowego, choć w dalszym ciągu może korzystać z funkcji auta jako gość. W testowanym egzemplarzu, który doposażony był w opcjonalny pakiet wspomagania jazdy XL, do dyspozycji miałem pokaźny oddział asystentów kierowcy. Oprócz aktywnego tempomatu z rozpoznawaniem znaków drogowych, miałem asystenta świateł drogowych, system monitorowania martwego pola z funkcją wspomagania wyjazdu z miejsca parkingowego, aktywne utrzymanie pojazdu na pasie ruchu (trzyma na środku pasa, a nie wężykuje pomiędzy liniami), czy asystenta jazdy w korku. Komplet.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

300-konny napęd z całą pewnością dostarcza adrenaliny, a w połączeniu z trybem Cupra, zmienioną pracą skrzyni, utwardzonym zawieszeniem, usztywnionym układem kierowniczym, sprawia, że w najbardziej sportowym trybie jazdy, tego SUV-a spokojnie możesz wyprowadzać na tor (swoją drogą, polecam tekst Wojtka o Północnej Pętli, doskonały poradnik, który każdy marzący o jeździe torowej powinien przeczytać). Jednak w cywilnych trybach jazdy auto nie tylko jest znacznie spokojniejsze, ale potrafi być nawet oszczędne! Cupra dla tego modelu podaje średnie zużycie paliwa wg WLTP 8,7 l/100 km. Nie dość, że wynik ten jest jak najbardziej realny, to jeszcze mi w spokojnie pokonanej, niespełna 60-kilometrowej trasie po drogach krajowych i przez mniejsze miejscowości udało się zejść do poziomu 6,7 l/100 km. Doskonały wynik dla 300-konnego Hot-SUV-a. Praw fizyki jednak nie oszukamy: jeżeli będziesz korzystać z mocy, turbina zwiększy ciśnienie doładowania, wówczas spalanie będzie wyższe.

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Cupra Ateca 2.0 TSI (fot. Dariusz Hałas / iMagazine.pl)

Czy zatem warto się tym autem zainteresować? Oczywiście! Przy swoich ponadprzeciętnych kompetencjach dynamicznych i sportowych, Cupra Ateca jest jednocześnie zaskakująco normalnym, rodzinnym SUV-em. Auto udanie godzi sprzeczne wydawałoby się cechy. Jest daleko bardziej funkcjonalne i uniwersalne od typowych hothatchy, a z drugiej strony mimo tych felg, progów, masywniejszych zderzaków, sportowych foteli, pozostaje autem nienapuszonym. Ile kosztuje? W najnowszym cenniku na rok 2024 model startuje od 165 300 zł, ale za tę kwotę otrzymamy znacznie bardziej cywilną (słabszą) odmianę ze 150-konnym silnikiem. Testowana Cupra Ateca VZ z 300-konną jednostką startuje od 236 600 zł. Oczywiście kwota będzie wyższa, gdy zdecydujemy się na opcjonalne wyposażenie, którego w testowanym egzemplarzu nie brakowało (elektryczna klapa bagażnika, pakiet wspomagania jazdy XL, alarm z funkcją SAFE, lakier Dark Camouflage, ładne 19-calowe felgi z elementami w kolorze miedzi, dach panoramiczny, skóra nappa na siedziskach, sportowa wielofunkcyjna kierownica z podgrzewaną obręczą, podgrzewana przednia szyba, składany hak holowniczy, elektrycznie odblokowywany, koło dojazdowe). W efekcie egzemplarz, który widzicie na moich zdjęciach (przy okazji dziękuję Sony Polska za użyczenie Sony Alpha A7 III + szkło SEl24105G1) byłby dziś wyceniony na kwotę 271 007 zł. 

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .