Światowy debiut Renault 5 E-Tech Electric – czy ten retrofuturyzm i granie na nostalgiach napędzą elektromobilność?
Renault wreszcie oficjalnie zaprezentował zapowiadane już od dłuższego czasu Renault 5. Nie, nie to słynne Renault 5, lecz zupełnie nowy model, który pełnymi garściami czerpie inspiracje z legendarnego francuskiego auta, z tą różnicą, że tym razem mamy do czynienia z pojazdem w pełni elektrycznym.
Renault 5, to klasyczne, towarzyszyło przez całe lata milionom rodzin w Europie. My wówczas byliśmy za Żelazną Kurtyną, więc u nas dostęp do tego auta był mocno ograniczony, ale w wolnej od sowieckich wpływów Europie było to bardzo popularne auto. Granie na nostalgii i emocjach tych, którzy miło wspominają tamte czasy jest jakimś sposobem, ale liczę też na to, że nowe Renault 5 E-Tech Electric, to po prostu dobrze zaprojektowane, elektryczne auto.
Pamiętajmy, że w Polsce również wielu wzdycha do motoryzacyjnych wytworów PRL-u, takich jak Warszawa, Syrenka, czy niezbyt polski PF 126 P, co nie zmienia faktu, że były to fatalne samochody, delikatnie rzecz ujmując… OK, wracając do meritum. Co już wiadomo o nowym Renault 5?
Francuzi obiecują, że nowa „piątka” jest śmiałą odpowiedzią na wyzwania społeczne i środowiskowe naszych czasów. Stawia na minimalizm, zrównoważenie i zmniejszenie śladu węglowego. Brzmi nieźle, zważywszy, że od samochodu, którego forma jasno daje do zrozumienia, że nie będzie to kolejny pięciometrowy SUV trudno oczekiwać wielu rzeczy, ale może po prostu nowe Renault 5 okaże się po prostu fajne?
Renault twierdzi, że prace nad tym autem, to był fantastyczny poligon doświadczalny dla projektantów, którzy podeszli do projektu w emocjonalny sposób i wpisali go w koncepcję retrofuturyzmu. Kolory w stylu pop-artu, reflektory o figlarnym „spojrzeniu”, pionowe tylne światła, atletyczne błotniki, kolorowa uszczelka dachowa, wlot powietrza w masce…
Renault 5 E-Tech 100% electric jest pełne takich odwołań do swojego starszego „brata”. Projektanci postawili na reinterpretację wielu detali, które weszły na stałe do zbiorowej wyobraźni, na miarę XXI wieku i ery mobilności elektrycznej.
Grill z oryginalnego modelu został przeprojektowany zgodnie z wymogami nowej epoki. Zastąpił go wskaźnik naładowania, którego wzór tworzy kultową „piątkę” rozświetlającą się, gdy kierowca zbliża się do samochodu. Elementy aerodynamiczne, których swoją drogą nie było w oryginalnym Renault 5, a dziś konieczne ze względu na optymalizację wydajności energetycznej, pozostały niemal niewidoczne. Przykładem może być wyprofilowany klosz, który pokrywa tylne światła i ułatwia opływ powietrza.
We wnętrzu Renault 5 E-Tech 100% electric jest wyposażone w szeroki multimedialny ekran dotykowy o przekątnej 10,1” z oryginalnym i płynnie działającym interfejsem, którego dźwięk powitalny to kompozycja samego Jean-Michela Jarre’a. Auto jest nieduże, więc silnik elektryczny też nie ma tu przesadnej mocy.
Renault proponuje na początek trzy warianty mocy: 70 kW, 90 kW i 110 kW. Pokładowa ładowarka AC przyjmie 11 kW mocy z zewnętrznego źródła prądu przemiennego (również z instalacji domowej, tyle że w przypadku 11 kW, trójfazowej). Akumulator o pojemności 52 kWh można też ładować ze stacji DC i tu planowane są wersje zdolne do przyjęcia mocy 80 kW lub 100 kW. Małe Renault ma również być wyposażone w pompę ciepła, akustyczną przednią szybę czy opatentowany system wyciszenia smart cocoon.
Ciekawostką jest fakt, że ten elektryczny miejski samochód może… ciągnąć przyczepkę. Co prawda o kempingowych monstrach nie ma mowy, ale taka do 500 kg pozwoli np. przewieźć graty na działkę. W tym segmencie mało który pojazd elektryczny może w ogóle cokolwiek holować. Deklarowany przez producenta zasięg to 400 km. Jednak tu należy pamiętać, że wiele zależy od temperamentu kierowcy.
Jak na nowoczesny samochód przystało, kierowca może liczyć na szerokie wsparcie techniki. Renault 5 E-Tech 100% electric jest wyposażone w najnowszej generacji system openR link (kod na fundamentach Android Automotive OS) z wbudowaną wyszukiwarką Google i ponad 50 aplikacji oraz praktycznych usług, jak uwzględnienie lokalizacji ładowarek elektrycznych na planowanej trasie. Kierowcę wspiera również grupa asystentów, w tym adaptacyjny tempomat, czy system jazdy autonomicznej poziomu 2.
Do pierwszych salonów w Europie nowe Renault 5 wjedzie na jesieni br. W Polsce sympatyczny, elektryczny mieszczuch ma pojawić się w 2025 roku.