Spielberg uważa, że Apple Watch go zawodzi
Steven Spielberg, prestiżowy reżyser stojący za „Parkiem Jurajskim”, miał ochotę wyrzucić Apple Watch w ubiegły weekend, gdy ten omyłkowo zasugerował, że upadł.
W sobotę Steven Spielberg przemawiał na Tribeca Festival z okazji 50. rocznicy swojego filmu The Sugarland Express. Jak donosi Variety, podczas przemówienia jego zegarek Apple Watch miał coś do powiedzenia.
Apple, a przynajmniej jego technologia, martwiła się o zdrowie i dobre samopoczucie największego reżysera Hollywood. W połowie sobotniego przemówienia Stevena Spielberga na Tribeca Festival, gdzie filmowiec świętował 50. rocznicę swojego debiutu fabularnego „The Sugarland Express”, został przerwany przez zegarek Apple z wiadomością o treści „Wygląda na to, że zaliczyłeś ciężki upadek”. Spielberg żartobliwie powiedział „Nie zamierzam naciskać przycisku SOS”, po czym rzucił Apple Watch na ziemię.
„Podniosę go później”, powiedział, ale odzyskał go kilka minut później, gdy zaczął wysyłać jakiś sygnał alarmowy.
Zabawne jest to, że Spielberg rzucając go na ziemię mógł nieumyślnie pogorszyć problem, ponieważ emitowany sygnał alarmowy mógł być spowodowany dodatkowym uderzeniem odczuwanym podczas rzucania…
Apple Watch uratował już setki żyć dzięki swoim funkcjom zdrowotnym, ale zarówno on, jak i iPhone z pewnością zaliczyły również wiele sytuacji takich jak ta.