Threads – pierwsze wrażenia (i komentarz po 6 miesiącach)
Threads od Instagrama, konkurencja dla Twittera, w końcu pojawiła się w Europie już oficjalnie. Zasady prywatności ma dokładnie takie same jak Instagram, więc wiecie, w co się pakujecie.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 1/2024
Założyłem konto na Threads z przeniesieniem swoich followersów z Instagrama i przy okazji algorytm sukcesywnie mi podpowiada nowych. Przeniosłem również bio oraz avatara. Wszystko było niesamowicie proste i przyjemne. Pseudonim mam oczywiście ten sam w obu miejscach – @moridin na Threads i @moridin na Instagramie. Jako ciekawostkę podpowiem jeszcze, że Threads app na iPhonie czy Androidzie można używać bez konta, w trybie czytania.
UX i UI są wystarczająco dobre jak na wersję 1.0. Daleko im oczywiście do wyrafinowania Tweetbota, Ivory czy innych tego typu high-endowych narzędzi, ale działa sprawnie. Niestety, zauważyłem zwiększone zużycie energii względem Ivory czy wcześniej Tweetbota, ale to częściowo też może dlatego, że po prostu więcej korzystam z obu tych aplikacji od Meta.
Ponieważ timeline bez algorytmu obecnie mam na Mastodonie, za pomocą Ivory dla iOS oraz dla macOS, a na Twitterze przestałem zupełnie czytać timeline, bo „duże dziecko” wyłączyło API dla aplikacji trzecich, to na Threads postanowiłem całkowicie poddać się algorytmowi. Wiem mniej więcej, czego się po nim spodziewać na przykładzie IG, więc tutaj powinno być podobne. Na razie jest jeszcze za wcześnie, aby wyrobić sobie konkretne zdanie na temat tego, jak i jakie serwuje mi treści, ale już widzę, że bardziej mi się tutaj podoba niż na algorytmicznym timeline na Twitterze. Integracja z IG jest… wystarczająca na początek, ale czekam na więcej!
Fakt, że Elon Musk jest jeszcze większym złem niż Mark Zuckerberg, nie wybiela tego ostatniego, więc zachowuję dystans, ale na razie chyba tutaj zostanę i zobaczę, gdzie ta droga mnie doprowadzi.
Komentarz po 6 miesiącach od debiutu Threads
Algorytm już od pierwszych tygodni, jak już skończyło się wzajemne „budowanie zasięgów” oraz zniknęli wszelkiej maści trenerzy życia, został skonfigurowany tak, aby promować treści, które zadają pytania innym. Najlepiej oczywiście, jeśli są to pytania kontrowersyjne, generujące wiele odpowiedzi. Ludzie więc wrócili do swojego dzieciństwa, w którym nie wiedzą absolutnie niczego.
Ile to jest 2×2?
Wie ktoś czy można gdzieś przenocować, jeśli pojadę do innego miasta?
Czy jeśli zawiążę sznurówki, to nadal będę się o nie potykał?
Czy maść do czterech liter mogę używać na twarzy?
Jak się więc możecie spodziewać, nie spędzam tam zbyt wiele czasu na czytaniu. Od siebie mogę jedynie obiecać, że nie będę zadawał tam pytań, na które znam odpowiedzi.
A być może po prostu chodzi o dobre źródło do nauczania swojego AI / LLM?