iPhone 16 Plus – pierwsze wrażenia
W moje ręce wpadł najnowszy iPhone 16 Plus, egzemplarz w kolorze opisywanym przez Apple, jako berylowa zieleń. Ładny kolor. Z jednej strony to sprzęt bardzo podobny do iPhone’a 15 Plus (tego z kolei miałem w bladoniebieskim umaszczeniu), ale diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Notuję na gorąco pierwsze wrażenia.
Pierwsze wrażenie, gdy położyłem nowego iPhone’a 16 Plus obok poprzednika (iPhone 15 Plus) było takie, że doszukanie się różnic pomiędzy tymi obydwoma modelami wymagało chwili skupienia. Obydwa modele wyposażone są w praktycznie identyczny ekran Super Retina XDR OLED. Przy czym nie chodzi mi tylko o przekątną (6,7″), ale również o rozdzielczość (1290 x 2796 px). Oba smartfony Apple mają identyczny kształt, formę, charakterystyczne, lekko zaokrąglone rogi, czy prostopadłą do ekranu ramkę.
Oględziny zacząłem od dolnej części urządzenia. Oczywiście mamy tu gniazdo USB-C, przy czym rozmieszczenie elementów w dolnej ramce jest niemal identyczne w obu modelach, zgadza się nawet liczba otworów w perforacji ramki dla głośnika i mikrofonu umieszczonych w tej części smartfona Apple.
Różnice zaczynają się pojawiać wzdłuż lewej ramki (dłuższa krawędź). Co prawda przyciski regulacji głośności umieszczone z tej strony wyglądają identycznie, ale w iPhone 16 Plus są minimalnie niżej położone. Szufladka na kartę nano SIM jest w nowym modelu wyraźnie szersza niż w poprzedniej generacji, co wynika głównie z faktu, że zmieniono jej układ. W iPhone 16 Plus kartę wkładamy pionowo a nie poziomo, jak wcześniej).
Klasyczny przełącznik aktywacji trybu cichego znany z iPhone’a 15 Plus ustąpił w nowości miejsca przyciskowi Action Button, który wcześniej obecny był w serii Pro i Pro Max. Teraz trafił do zwykłej linii najnowszych iPhone’ów. I dobrze, choć ja i tak pierwsze co z nim zrobiłem, to użyłem tak jak dotychczasowego przełącznika, aktywowałem tryb cichy. Niemniej za pomocą przycisku akcji (w ustawieniach jest on nazywany przyciskiem czynności) możemy aktywować i dezaktywować więcej funkcji: tryb skupienia, latarka, notatka głosowa, aparat (to akurat nie ma za bardzo sensu, o czym za chwilę), rozpoznawanie muzyki, tłumaczenie na żywo, lupa, ulubione narzędzie (m.in. kalkulator, stoper, alarm, minutnik, etc.), skrót, czy funkcje dostępności.
Na przeciwległej, prawej ramce nowego smartfonu Apple pojawił się nowy przycisk, określany przez producenta jako camera control, czy po prostu przycisk do sterowania funkcjami aparatu/kamery. To dlatego nie ma sensu ustawianie action button do wywoływania aparatu, bo to robi właśnie ów nowy, dedykowany funkcjom rejestracji zdjęć i wideo, przycisk. Jeszcze się do niego przyzwyczaiłem, szczególnie do jego roli mini touchpada pozwalającego np. na kontrolę zoomu aparatu, ale wydaje mi się, że to rozwiązanie, z którego będę często korzystał.
Skoro mowa o aparatach, to nowego iPhone’a 16 Plus najłatwiej odróżnicie od poprzednika patrząc na plecki urządzenia. W nowszym modelu wyspa optyczna została przeprojektowana i choć dalej mamy dwa obiektywy, to zostały one ułożone pionowo, sama wyspa jest węższa, a moduł doświetlenia/lampy błyskowej powędrował poza wyspę.
To wszystko, więcej zmian nie dostrzegłem, za to więcej dzieje się po włączeniu urządzenia i to nawet nie chodzi o to, że jakieś nowe funkcje, bo przecież w obu generacjach może działać ten sam iOS 18, zanim jednak o tym, krótko o przeprowadzce.
Ja już jestem po przeniesieniu danych z 15 Plus do 16 Plus. Sugestia, nie róbcie tego bez sprawdzenia z jakiej wersji systemem macie do czynienia w nowszym iPhone. Teoretycznie, gdy kupujesz nowy smartfon, to właśnie w nim powinien być najnowszy system z najwyższym numerem kompilacji prawda? Niekoniecznie. Jeżeli np. starszy model właśnie godzinę temu się aktualizował do najnowszego wydania iOS 18, a nowy jeszcze nie jest rozpakowany, to może się okazać, że to starszy model ma nowszą wersję softu. Dlaczego w ogóle o tym piszę? Bo słyszałem o przypadku, gdzie wydawałoby się banalna przeprowadzka danych, aplikacji i ustawień użytkownika z jednego iPhone’a do drugiego zamieniła się w jakiś wielogodzinny koszmar ręcznego ustawiania wszystkiego po kolei. Powód? Kompilacja na nowszym urządzeniu była starsza, niż na starszym. Dlatego uczulam, zacznijcie nie od przeprowadzki, tylko uruchomienia nowości na sucho (jako nowe urządzenie) bez przenoszenia czegokolwiek, nawet bez logowania się do swojego Apple ID, wystarczy uruchomić nowy smartfon na tyle, by połączył się z WiFi i pobrał najnowszą aktualizację. Wówczas resetujemy go całkowicie i dopiero po ponownym uruchomieniu go jako „swieżynkę” korzystamy z proponowanej przez Apple procedury łatwego przeniesienia wszystkich danych ze starszego urządzenia. Powinno pójść bez najmniejszych problemów.
Wracając do pierwszych wrażeń, uderzyło mnie jeszcze jedno. Z pewnością wiele osób jest ciekawych czy w ogóle czuć jakąś różnicę pomiędzy użytkowaniem poprzednika i najnowszego modelu? Czuć. I nie chodzi o masę, choć warto wspomnieć że nowy iPhone 16 Plus jest o całe 2 (słownie: dwa!) gramy lżejszy od poprzednika. Natomiast odczuwalna jest różnica w wydajności rozumianej jako ogólne poczucie płynności działania całego systemu jak i aplikacji. Myślałem, że tego nie da się dostrzec, bo przecież iPhone 15 Plus działa bardzo płynnie. No cóż, jest różnica.
Zasługa to oczywiście obecny w iPhone 16 chip A18, który według deklaracji Apple ma o 30% szybsze CPU niż u poprzednika (A16 Bionic z iPhone’a 15), o 40% szybsze GPU (tutaj istotna informacja: na iPhone 16 „zwykłym” i Plus uruchomisz już Assassin’s Creed Mirage i inne tytuły klasy AAA dostępne dotychczas tylko dla modeli 15 Pro i 15 Pro Max). Czy zatem warto przesiadać się na iPhone 16/16 Plus z wersji 15/15 Plus? Moim zdaniem… nie. Absolutnie nie ma to sensu. Zresztą, samo Apple zachęca do przesiadki użytkowników iPhone’ów 13. Firma tym samym podkreśla długowieczność oferowanych telefonów (co istotnie jest ich zaletą), a także słusznie zauważa, że jest to bardziej w duchu zrównoważonego gospodarowania zasobami niż wymiana smartfonu co rok.
Zatem jeżeli masz iPhone’a 13 lub 12, bądź jeszcze starszego, różnice odczuwalne po przesiadce będą bardzo wyraźne. Jeżeli dysponujesz generacją 14 i 15, moim zdaniem ta poradzi sobie jeszcze całkiem dobrze do kolejnej generacji mobilnych urządzeń Apple.