Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Zmiana warty – Apple Watch Series 10

Zmiana warty – Apple Watch Series 10

0
Dodane: 5 dni temu

Nosidła – jak nazwał m.in smartwatche Darek Ćwiklak wygrywając tym określeniem konkurs na tłumaczenie angielskiego określenia wearables – zmieniam na nowe modele bardzo rzadko. Pierwszym moim Apple Watch był model Series 2. Potem zmiana po kilku latach na SE (1), teraz przyszła pora na najnowszą wersję nosidła od Apple, Apple Watch Series 10.

Jak już napisał Dominik  kolejne nowe generacje Apple Watch to raczej ewolucja niż rewolucja.

Chyba że, tak jak ja przesiadamy się z modelu zaprezentowanego w 2020 roku. Wtedy mamy ewolujcę wyglądu i rewolucję funkcjonalności. Nowy Series 10 w kolorze Onyx robi wrażenie i przypomina mi iPhone 7+ który miałem w tym kolorze i do tej pory uważam za jeden z ładniejszych iPhone.

Uważam, że ewolucja obudowy, koperty dobrze zrobiła Apple Watch, jest bardziej smukło i obło oraz lżej. Zegarek od Apple rośnie, używałem zawsze większych modeli najpierw 42 mm, potem 44 mm, teraz większy model ma 46 mm. Nie są to może ogromne różnice, ale wyraźnie odczuwalne. Mam dość duże dłonie i szczupłe nadgarstki. Dla mnie obecne 46 mm to już jest maksymalna wielkość zrgarka. Przy pierwszym wrażeniu wydawało mi się że Apple Watch 10 jest lżejszy od Apple Watch SE (1). To była tylko sugestia, trzeba bylo nie czytać wrażeń Dominika i o tym, że jest lżejszy od poprzednika Apple Watch 9. Tylko ja się przesiadam z SE (1) który w wersji Cellular waży 36,36g, a nowy Series 10 Cellular 35,3g różnica 1g na nadgarstku jest nieodczuwalna. Jest psychologiczna bo AW 10 ma większą kopertę i wyświetlacz.

Nie przepadam za dużymi i ciężkimi zegarkami, dlatego Apple Watch Ultra i inne sportowe smartwatche nie są dla mnie, a na pewno nie jako zegarki codzienne. Z tradycyjnych zegarków od lat trzymam się z sentymentu Swatchy i też ze względu na ich design, ale to bardziej od święta. Na codzień wygrwya z nimi nosidło – ze względu na wygodę i funkcjonalność.

Apple Watch dla mnie to przede wszytskim wygoda. Używam go jako zegarka codziennego. W skrócie: ma pokazywć godzinę, przekazywać powiadomienia (nie wszystkie), przypominać o spotkaniach, muszą działać płatności, ma otworzyć zapięcie od roweru i mieszkanie, przypomnieć o tym, żeby wstać od biurka po kilku h siedzenia nad pracą. Jak do tego będzie się dobrze, neutralnie prezentował to super.

Przesiadka z SE (1) na Series 10 to jest wielka wygoda. Pierwsze bateria, nawet pomijąc to że mój SE był już po porstu zamęczony i zdjęty rano z ładowarki wczesnym popołudniem wymagał już ładowania. Po pierwszych kilku dniach Apple Watch Series 10 przy moim użytkowaniu wytrzymuje ~2 doby, uwzględniając, to że zacząłem spać w zegarku, czego nie robiłem z poprzednimi modelam. Chcę przetetsować monitorowanie snu i sprawdzić nową funkcję wykrywania bezdechu sennego, mając nadzieję, że nie mam tej przypadłości. Szybkie ładowanie dopełnia sprawy, zegarek ładuje  co drugi dzień rano, po wstaniu, a przed wyjściem z domu. Poranna kawa, prysznic i śniadanie nie wymagąj czuwania nad wiadomościami.

Drugie, przypadłość każdego nowego modelu, szczególnie jeżeli przesiadamy się z modelu kilka generacji wcześniejszego. Responsywność i szybkość dzialania nowego systemu na nowym szybkim sprzęcie, po przesiadce z 4 letniego modelu wywołuje efekt WOW.  Jak już jesteśmy przy nowym watchOS 11, którego jeszcze całego nie rozpoznałem. Wstępnie dla mnie  podstawowa zmiana w Aktywności, opcja ustawienia celu poszczególne dni jest dużym ułatwieniem. Prowadzę bardzo zmienny tryb życia, są dni kiedy większość czasu spędzam przed komputerem, a są dni kiedy się intensywnie poruszam i jeszcze jakaś przejażdżka sportowa na rowerze się trafi. „Zamykanie kółek” mnie motywowało przy pierwszym Apple Watch Series 2 Nike, że trzeba się ruszyć. Później trochę entuzjazm opadł, cel ustawiony zbyt wysoko w dni mniej aktywne, kiedy widziałem, że nie „domknę” działał demotywująco. Więc się cieszę ze zmiany I ustawiam indywidulane cele na poszczególne dni. Plan zajęć na uczelni już mam, będzie łatwiej. Z innych miłych zmian, z pierwszych warażeń Dominika wiem że wioślarstwo plenerowe dostało mapy, serio cieszę się, bo kajaki to jedna z moich ulubionych aktywności.  Niestety jak się sprawuje Apple Watch Series 10 na spływie kajakowym opisze Wam na wiosnę, bo już zamknąłem sezon kajakowy.

Ciekawi mnie też bardzo funkcja Parametry Życiowe, tylko żeby działała prawidłowo musi zbierać dane minimum przez siedem nocy, więc musimy się z Series 10 lepiej poznać i spędzić razem jeszcze minmum 3 noce. A zapowiada się dłuższa znajomość, więc na pewno opiszę dokładniej tą funkcjonalność.

Na moim nadgarstku nastąpiła zmiana warty. Wysłużony Apple Watch SE idzie na elektroniczną emeryturę. Jak się sprawdzi nowy następca w dłuższej perspektywie? Zobaczymy, więcej wkrótce.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .