Wyświetlacz nanostrukturalny vs. glossy w MacBooku Pro M4 Pro – teaser przed recenzją
Ponieważ nie zdążę dzisiaj (i być może też nie jutro) przygotować recenzji MacBooka Pro, którego obecnie mamy na testach w redakcji, pomyślałem, że przed jutrzejszym nagraniem odc. 503 naszego podcastu Nadgryzieni, zrobię Wam mały teaser, abyście wiedzieli o czym dokładnie rozmawiamy.
Zdradzę Wam jeszcze, że poza ekranem nanostrukturalnym, wyposażony jest w M4 Pro w wersji mocniejszej, czyli z 14-rdzeniowym CPU i 20-rdzeniowym GPU. Do kompletu ma 48 GB RAM i 2 TB SSD. No i jest czarny.
A tak z bliska wygląda różnica w odbijaniu dosyć jasnego źródła światła, jakim jest przenośna lampa LED, w MacBooku Pro z ekranem glossy (po lewej) oraz „nano” z prawej. Jak możecie zauważyć, na ekranie glossy nie widać zupełnie ikon (a jest ich cała kolumna aż do góry ekranu), natomiast na „nano” widać Docka dosyć wyraźnie. Od siebie jeszcze podpowiem, że jak patrzyłem na ekran na wprost, a nie pod kątem jak na zdjęciu, to całość była jeszcze wyraźniejsza.
MacBook Pro ma cały ekran matowy z wyłączeniem miejsca na środku wycięcia, gdzie jest kamera. Samo szkło nad obiektywem jest glossy, ale jest to ledwo widoczne i zauważyłem to dopiero jak zacząłem tego szukać, celem weryfikacji prawdziwości tego akapitu.
Strata kontrastu w MacBooku Pro wydaje się też być sporo mniejsza niż w iPadzie Pro z takim samym ekranem nanostrukturalnym.
Recenzja już wkrótce – tutaj oraz na naszym YouTubie.