Polska idzie na wojnę z TikTokiem w Brukseli. Chodzi o masową dezinformację tworzoną przez AI
To pierwszy tak poważny test dla unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA) zainicjowany przez Warszawę.
Ministerstwo Cyfryzacji oficjalnie zawnioskowało do Komisji Europejskiej o ściganie TikToka. Powód? Zalew polskiego internetu treściami generowanymi przez sztuczną inteligencję, które mają jeden cel: przekonać Polaków do wyjścia z Unii Europejskiej.
Jak informuje Ministerstwo Cyfryzacji, wiceminister Dariusz Standerski wysłał do Brukseli wniosek o natychmiastowe podjęcie działań nadzorczych wobec chińskiej platformy. Rząd twierdzi, że mamy do czynienia ze skoordynowaną kampanią dezinformacyjną, która wymknęła się spod kontroli.
AI w służbie Polexitu
Resort cyfryzacji zidentyfikował na TikToku niebezpieczny trend. W polskojęzycznej części serwisu masowo pojawiają się materiały nawołujące do wystąpienia Polski z UE. Nie są to jednak zwykłe opinie użytkowników. Ministerstwo punktuje, że filmy te:
- Są tworzone przez generatywną sztuczną inteligencję.
- Wykorzystują syntetyczne (sztuczne) głosy, obrazy i wideo.
- Są tak skonstruowane, by sprawiać wrażenie autentycznych wypowiedzi obywateli lub ekspertów, co czyni je trudnymi do odróżnienia od prawdy.
- Są agresywnie promowane przez algorytmy platformy.
TikTok łamie prawo UE?
Polska oskarża TikToka o niewywiązywanie się z obowiązków, jakie na „bardzo duże platformy internetowe” (VLOP) nakłada Akt o usługach cyfrowych (DSA). Główne zarzuty to brak skutecznej moderacji treści tworzonych przez AI, ukrywanie ich pochodzenia (brak oznaczeń, że to wytwór komputera) oraz ignorowanie ryzyka systemowego dla procesów demokratycznych.
Czego żąda Polska?
Wiceminister Standerski domaga się od Komisji Europejskiej konkretnych, ostrych kroków:
- Wszczęcia postępowania wyjaśniającego przeciwko TikTokowi.
- Nakazania platformie przedstawienia raportu o skali zasięgu treści antyunijnych i podjętych działaniach.
- Zastosowania środków tymczasowych, w tym ewentualnego czasowego ograniczenia rozpowszechniania określonych treści AI nawołujących do opuszczenia Wspólnoty.
Sprawa jest o tyle istotna, że wykorzystanie AI do podważania zaufania do struktur państwowych i unijnych jest obecnie uznawane za jedno z największych zagrożeń hybrydowych dla całej Europy.
Kolejne usługi Apple na celowniku Unii. Bruksela przygląda się Mapom i reklamom






