Facebook Communities Summit – relacja Macieja Rukasza
Maciej Rukasz przygotował relację z Facebook Communities Summit i pomyślałem, że może Was zainteresować jego punkt widzenia na przyszłość narzędzi oferowanych przez tego internetowego giganta, więc nie pozostaje mi nic innego, jak oddać mu głos…
Maciej Rukasz – WWW · Twitter · Facebook · Instagram
Fotograf teatralny, fotoreporter, fotograf komercyjny. Robotnik kultury w Centrum Kultury w Lublinie.
W dniach 8 – 9 lutego odbył się drugi na świecie i pierwszy w Europie Facebook Communities Summit. Wybór Londynu na tego rodzaju spotkanie dla mnie był niemal oczywisty. Wielokulturowe serce Europy doskonale nadawało się by przyjąć reprezentantów 150 najbardziej wpływowych społeczności z przeszło 24 krajów.
Ponad 400 osób miało wyjątkową okazję poznać twórców funkcjonalności z których prawie wszyscy korzystamy na co dzień, zarówno w swojej pracy jak i życiu prywatnym. Niesamowitym doświadczeniem był Design Sprint, podczas którego, wraz z inżynierami Facebooka, mogliśmy pracować nad pomysłami i rozwiązaniami, które już dwa dni później były działającymi prototypami, a w najbliższym czasie zapewne część z nich zobaczycie na samej platformie.
Ale czym w założeniu miał być europejski FCS? Organizatorom od samego początku przyświecała przede wszystkim idea spotkania, wymiany doświadczeń i poglądów. Na to kładli nacisk nieustannie, czy to lokując nas w tych samych hotelach, czy wypełniając każdą chwilę spotkaniami i wspólnymi zajęciami. Nasi opiekunowie zapytani o dress code obowiązujący na dosyć formalnie brzmiącej „Kolacji powitalnej” odpowiedzieli „There’s none – it’s Facebook man”. To powinno wprowadzić w klimat całości.
Polskę reprezentowały społeczności takie jak: grupa zrzeszająca graczy League of Legends, Jak to będzie na mapie, Uwaga, śmieciarka jedzie, High Society, Camino de Santiago Polska, Jestem tatą, Sieć Przedsiębiorczych Kobiet i nasza, czyli organizująca czasem ponad 100 wydarzeń miesięcznie – Centrum Kultury w Lublinie. Nie sposób wymienić wszystkich uczestników, ale każde ze spotkań i rozmów zaskakiwało coraz bardziej. Niewidomi Weterani z UK; Dziewczyny z Turcji, których celem jest uczyć inne kobiety jeździć na rowerze; ogólnoświatowe YesTribe; aktywizujące ludzi z niepełnosprawnościami ruchowymi Wheelchair Mafia; Drop in the ocean z Finlandii; eko-bieganie z Francji (bieganie i zbieranie śmieci); CodeFugees – pomagająca programistom emigrantom w Niemczech – to tylko niektóre ze społeczności, które poznaliśmy. To niesamowite, niemal wszyscy zdawali się mówić wprost – chcemy i możemy zmieniać świat.
Z punktu widzenia administratorów, to właśnie wymiana doświadczeń pomiędzy administratorami grup i stron była najważniejsza. Właściwy dzień konferencji rozpoczął keynote, na którym zaprezentowano nie tylko nowości w obrębie samej platformy, kierunki rozwoju, przedstawiono kilka bardzo ciekawych społeczności, ale też ogłoszono program wsparcia społeczności. To ostatnie działanie jest wyjątkowo interesujące, bo odsłania w zasadzie najwięcej planów społecznościowego giganta.
Na obecną chwilę, do grup tworzących najbardziej istotne społeczności (tzw. meaningful groups), należy ponad dwieście milionów osób i portal chce wspierać ich powstawanie i rozwój. Jakie to grupy? Jennifer Dulski (odpowiedzialna za narzędzie Facebook Groups i rozwój społeczności) mówi o nich jako tych, które „wywierają pozytywny wpływ na rzeczywistość, promują aktywność nie tylko w sieci ale też poza nią”, muszą być „unikatowe, bezpieczne i wyróżniać się na tle innych”. Stąd też kolejny element wsparcia społeczności – program finansowy, o którym więcej możecie przeczytać na stronie communities.fb.com. Na same granty dla administratorów Facebook chce przeznaczyć ogromną sumę 10 mln USD.
Zmiany nie ominą również News Feed – to dobrze bo nawet z perspektywy administratora strony na Facebooku jednej z największych instytucji kultury w Polsce cieszę się z wzrostu w algorytmie roli aktywności użytkowników. Po krótce, mamy widzieć więcej postów od najbliższych, więcej treści generowanych przez przyjaciół z którymi łączy nas najwięcej w Internecie i prawdziwym życiu. Zdecydowanie mamy oglądać mniej niskiej jakości contentu – „nawet jeżeli w krótkiej perspektywie będzie miało to negatywny wpływ na wskaźniki aktywności”. Koty na odkurzaczach znikną? Oby.
Założenie jest takie, że Facebook będzie miejscem bezpiecznym, bez clickbaitów i fake news. Gigant odrobił pracę domową. Sami mówcy podkreślali, że 2017 rok był trudny dla Internetu i sieci społecznościowych. My jako użytkownicy końcowi dostajemy nowe narzędzia ukrywania tego, co nam się nie podoba – ukrywanie treści konkretnych osób na 30 dni, ograniczanie z kimś kontaktu. Wdrożone zostaną nowe, jeszcze bardziej dokładne algorytmy, które pozwolą na zapobieganie niebezpiecznym sytuacjom takim jak samobójstwa, przemoc – Facebook ma być jeszcze bardziej bezpieczny i zorientowany na użytkowników. W tym zakresie podwaja liczebność zespołu odpowiedzialnego za moderację treści, współpracuje z ośrodkami badawczymi na całym świecie.
Nowe narzędzia nie ominą grup, poza drobnostkami takimi jak personalizacja koloru, pojawiają się relacje dla członków grupy, sekcje z zasadami obowiązującymi w grupie, lepsze narzędzia dotyczące komunikacji i powiadomienia dla grup, które będą znajdować się u góry strony każdej grupy. Ogólnie wszystko można opisać stwierdzeniem, że Facebook stawia na narzędzia pozwalające być użytkownikom bliżej siebie, w sieci i poza nią. I tak w wydarzenia pojawi się możliwość bezpośredniego zakupu biletów (coś wspaniałego dla naszej społeczności), wspólnego oglądania wideo. Liczne innowacje pojawią się również w narzędziach: live video, zbiórek funduszy czy sytuacji kryzysowych.
Oczywiście to tylko niektóre nowinki, ale one najlepiej pokazują kierunek w jakim będzie podążał społecznościowy gigant i dają poczucie, że Facebook faktycznie stanie się bardziej przyjaznym, bezpieczniejszym i ogólnie lepszym miejscem w sieci. Oczywiście wielu administratorów powie, że to wszystko w celu wzrostu wykorzystania narzędzi reklamowych, a nie jest to prawdą. Z mojej perspektywy wszystkie te zmiany wymuszą przede wszystkim dostarczanie lepszej jakości treści, a na to nie sposób narzekać!
Poza prezentacjami organizatorzy przygotowali dla nas szereg warsztatów i niesamowitą ilość okazji do poznania administratorów społeczności z całej Europy. W międzyczasie mogliśmy na bieżąco dyskutować o wszystkich rozwiązaniach z kierownikami rozwoju poszczególnych sekcji i programistami. Kolacja kończąca całą konferencję odbyła się w Lee Valley Velo Park – welodromie będącym areną Igrzysk Olimpijskich – i była doskonałym zwieńczeniem całości, a my czuliśmy się jak po imprezie z dobrymi znajomymi. Dlaczego? Bo jak inaczej zdefiniować grupę, która ma te same zainteresowania, zmaga się z podobnymi wyzwaniami, chce i może sobie pomagać, a ponadto czasem rozumie się bez słów.
Facebook, umiesz w konferencje.