Inteligentny dom obniża stres związany z domem i codziennymi obowiązkami – badanie Fibaro
Jakiś czas temu część ludzi z naszej redakcji brało udział w dość zagadkowym badaniu realizowanym przez Fibaro. Dziś zobaczyliśmy wyniki tych badań.
Badania objęły dwie grupy ludzi, posiadających rozwiązania smart home oraz takich, którzy nie wykorzystują tej technologii. Badani byli analizowani pod względem reakcji skórno-galwanicznej, która pozwala określić poziom stresu w różnych sytuacjach. Wyniki są naprawdę ciekawe, a najlepiej opisuje to wypowiedź Tomasza Szczurko z HumanGraph, która wykonywała badanie:
Przeprowadzone przez nas badanie wykazuje, że osoby, które nie posiadają rozwiązań smart home odczuwają istotnie wyższe napięcie emocjonalne związane z sytuacjami niebezpiecznymi dla ich domu. Napięcie to może się jednocześnie przekładać na osłabienie niektórych funkcji poznawczych
Osoby nie posiadające smart home, na wyobrażenie sytuacji niebezpiecznej takiej jak pożar czy zalanie, zwiększyło poziom napięcia emocjonalnego (stres) trzykrotnie bardziej niż osoby posiadające. Ja ze swojej strony czuję się mniej zestresowany mogąc w każdej chwili podejrzeć co się dzieje w domu, lub sprawdzić czy jest zamknięty. Znam jednak osoby, które stresują się zbyt dużą ilością elektroniki w domu. Ale to może być efekt wejścia w taki system, bo badania ewidentnie i czarno na białym pokazują, że mając smart home żyje się nam spokojniej.
Fibaro wynik badań przełożyło na ciekawy filmik, który możecie zobaczyć pod spodem. Prawda, że podobny do filmu otwierającego WWDC2018?
Komentarze: 16
Gdzie informacja, że materiał sponsorowany?
Nie ma, bo nie jest
Ale te Fibaro wam prezentów wysyła że tak ich kochacie. Może i dobre produkty, kto wie, za drogie żeby kupywać. Lepiej kupić sprawdzone światowe firmy. A jak ma być taniej to zawsze jest Koogeek i wkrótce Xiaomi.
Ale do sedna: Boże jaka ta apka jest przypałowa. Wygląda jak iOS 3. Już lepiej było pokazać jak Homo-Ziomek używa Home’a. Do tego stuka, przewija, stuka, przewija i znowu stuka. Nie lepiej pokazać jak zerka raz na telefon i wszystko widzi? “Zobaczcie jakie to proste, kilka ikonek a szczegóły schowane głębiej”.
To wszystko takie “po polsku”… jak ta tragiczna apka mbanku i jej powiadomienia “Jest jakiś przelew, Sprawdź w apce od kogo i ile”. Wielce nagrodzona fikcyjnymi nagrodami i kupionymi review z Azji.
A jak mamy nie pisać skoro to jedyna polska firma która jest w tym temacie znana na świecie?
Jak mamy nie pisać skoro to jedyna polska firma która jest obecna w Apple Store?
Tak samo piszemy o Xiaomi o Koogeek i innych.
A appka Fibaro też mi się nie podoba – na szczęście w HomeKit nie trzeba z niej korzystać
Gdyby ktoś MNIE zapytał to powiedziałbym, że jest dokładnie odwrotnie. :) Każde nowoczesne urządzenie działa dzisiaj na jakimś sofcie. No ale poziom oprogramowania w dzisiejszym świecie jest dramatyczny. Nikt już za nic nie odpowiada i to wszystko działa “na słowo honoru”. Gdy się słyszy np. o problemach z Teslą to prawie wszystkie spowodowane są oprogramowaniem. Naprawia się 100 błędów i od razu wprowadza 100 nowych. Moim zdaniem zupełnie nie panujemy nad technologią, którą stworzyliśmy. Dlatego ja na pewno nie czuję się bardziej komfortowo otoczony taką automatyzacją uzależnioną od złożonego oprogramowania. Kwaszący się soft w komputerze jeszcze ogarniam. Ale gdyby lodówka, samochód czy brama garażowa zaczęły mi świrować przez jakiś “NullPointerException” to trafiłby mnie szlag. :)
Na pierwszy rzut oka też mi się tak wydaje. Jednak w automatyce domowej jest ona jedynie nakładka na standardowe działanie. Czyli daje coś ekstra nic nie zabierając. Jak przestanie działać to musisz sam włączyć światło i wyłączyć piec oraz się nie dowiesz czy masz zamknięte okno. Czyli jest jakbyś nie miał automatyki. Ale jak w nawet tylko 90% czasu działa to masz coś ekstra.
To jednak inny przypadek nie Tesli gdzie samochód mówi po prostu do widzenia i koniec.
Na pewno sprzeczał się nie będę, bo mając tak bardzo zautomatyzowany dom, na pewno temat znasz duuuuużo lepiej. :)
Ja w mieszkaniu mam analogowy system alarmowy (także z czujkami ppoż, zalaniowymi i gazowymi) oraz monitoring złożony z 16 kamer także zewnętrznych i nie jest mi potrzebny żaden system bezprzewodowy. Alarm i monitoring podpięte pod Internet i agencję ochroniarską. Obraz z kamer na twardym dysku i – za pośrednictwem Internetu – na wszystkich moich urządzeniach mobilnych. Nie tylko Fibaro uspokaja! :)
To badanie w sumie dotyczyło wszystkich systemów smart home i tak o tym napisałem. Wcale nie chodzi o Fibaro. Twój system to też jest w sumie smart home.
W takim razie jestem prekursorem smart home, bo w moim domu działa on już od 2002roku :-)
Brawo Ty
Kupować elektronikę sterującą za kilkadziesiąt tysięcy, dokładać co miesiąc na utrzymanie i trząść dupą, że jak to spłonie to jest się w plecy. A potem przychodzi taki i mówi, że ta elektronika dba m.in. o siebie i obniża stres. Ten stres którego jest współtwórcą. A wystarczy mieć poukładane w głowie i zostaje w kieszeni kilkadziesiąt tysięcy oraz brak stresu. Gaszenie światła, zasuwanie rolet… 7 rolet pochłania 3 minuty dziennie i kilka kalorii. A jak mi na wsi braknie prądu to ja dalej zasunę, otworzę rolety ale sąsiad już nie. Będzie siedział od rana w bunkrze z wyjściem przez drzwi. Bo na taras już nie bardzo — roleta na prąd.
Święta racja! W domu sama automatyka, pełno pilotów na stole, a brzuch coraz większy :-) W razie braku prądu nic w domu nie działa, a w czasie zagrożenia (np. pożaru) trudno nawet wyjść z domu, bo rolety na prąd…
Jak rośnie brzuch to trzeba zmienić dietę i ćwiczyć od wstawania z kanapy to włącznika światła brzuch nie spadnie.
Piszesz totalne bzdury.
1. W przypadku Fibaro – 17 tysięcy – a to już kilkadziesiąt tysięcy. Kilka tysięcy to na mieszkanie w bloku.
2. Utrzymanie kosztuje, urządzenianie działają na powietrze lub energię fal mózgowych lecz pobierają prąd, centralka również, mają też określony czas gwarancji i myślący inwestor przewiduje, że urządzenie lub jego elementy wyposażenia mogą być nienaprawialne – trzeba będzie dokupić. To jest też koszt.
3. Zawsze. Więc cała ta “inteligencja” jest psu na budę.
4. Nie mam takiej potrzeby. Mam sąsiadów i… ubezpiecznie. Symulowanie jest takie modne i takie beznadziejnie głupie. Sam sobie generujesz stres.
5. Totalna bzdura, ale aż tak niewiarygodna, że nawet nie będę tego komentował.
Weź przestań pisać na jednym wdechu peany na temat czegoś do czego nie możesz podejść obiektywnie. Zaprzeczasz, że artykuł jest sponsorowany ale takim w istocie jest. Brak Ci umiejętności tworzenia wiarygodnych artykułów technologicznych. To jest kpina z czytelników.