Kolejny test demonstrujący throttling MacBooka Pro Core i9, tym razem na przykładzie Final Cut Pro X
Mówi się, że kto szuka, ten znajdzie. Tak też się stało, a szukać daleko nie musiałem. Jeff Benjamin na łamach 9to5Mac opublikował swój własny test na najnowyszm MacBooku Pro 15″ z Core i9.
Do swojego testy wykorzystał wspomnianego, topowego MacBooka Pro oraz Final Cut Pro X, a test składał się z renderu 4-minutowego klipu 4K z Panasonica GH5. Skorzystał z dwóch różnych konfiguracji. W pierwszej obciążył wszystkie 6 rdzeni, co skutkowało czasem renderu wynoszącym 5 minut i 30 sekund. Z wykresu wynika, że procesor oscylował w rejonie 2,0-2,5 GHz, czyli również poniżej bazowej częstotliwości taktowania 2,9 GHz.
Przy drugim teście ograniczył procesor do 4 rdzeni (za pomocą funkcji w Xcode) i powtórzył test. Render był szybszy o 18 sekund i wyniósł 5 minut i 12 sekund.
Na koniec włożył go do zamrażarki, jak wcześniej Dave, dzięki czemu uzyskał wynik 4 minut i 51 sekund. Nawet będąc w zamrażarce, procesor nie pracował na pełnych obrotach. Od siebie podpowiem, że to generalnie nie jest dobry pomysł – skraplająca się woda szybko zabije komputer.
Jeff, jako ciekawostkę, zamieścił jeszcze wyniki tego samego testu na 8-rdzeniowym iMacu Pro, który ukończył render w 6 minut, czyli o 30 sekund wolniej od przegrzewającego się MacBooka Pro z Core i9. Wynika to z faktu, że Xeon w iMacu Pro nie posiada sprzętowego enkodera dla wideo (i właśnie m.in. tego powodu preferuję konsumenckie procesora Intela nad Xeonami do pracy z wideo), więc musi więcej pracy w całość włożyć.
Komentarze: 6
Dobra, to teraz podstawowe pytanie, jakie się ciśnie po tych testach Wojtek w Premiere oraz FCP:
ZA CO APPLE KAŻE SOBIE TUTAJ PŁACIĆ?
To pytanie z gatunku fundamentalnych. Bo jak płacimy za układ (spore pieniądze), który jest WOLNIEJSZY, zawsze WOLNIEJSZY, niż w specyfikacji siedzi TO JEST TO GRANDA NA CAŁEGO.
Dodatkowo, Apple podaje w specyfikacji, że te i7 (tu też testujący mówią o częstych spowolnieniach) i i9, mogą w turbo boost pracować szybciej niż nominalnie. Podaje takie dane na stronie, na pudle, no informuje potencjalnego klienta co kupuje. I teraz wychodzi na to, że KŁAMIE. To jest zwykłe oszustwo przecież, nie wolno podawać nieprawdziwych danych dotyczących sprzętu, który się sprzedaje. A to dokładnie tak wygląda i nie ma to, tamto, po prostu komputer nie jest w stanie pracować zarówno z nominalnym, jak i maksymalnym (podanym w spec) zegarem taktowania.
Fajnie, że wspomniałeś o Xeonie i iMacu Pro… to także pewna aberracja, coś co jest reklamowane jako stacja robocza do wideoedycji ma nieoptymalną konfigurację dla takich zadań. Brak enkodera w przypadku sprzętu, który ma być erzacem dla workstacji MP (tak, tak tam też są Xeony, ale tam aż do momentu wprowadzenia nieudanego kubełka, sprzęt nadrabiał dużo lepszymi parametrami pracy, niż w zasadzie mobilnym z natury imaku (cpu/gpu)), nie pozwala na osiągnięcie lepszych wyników, a sprzęt mobilny – jak widać – kompletnie rozmija się z oczekiwaniami, ba, rozmija się z tym, co na pudełku stoi: jest dużo wolniejszy, jest zwyczajnie problematyczny i to w każdych zastosowaniach.
Zastanawiam się, co chce nam Apple przekazać, wprowadzając takie, błędnie zaprojektowane produkty. Bo widzimy wyraźnie, że zarówno w przypadku klawiatur, jak i w przypadku fundamentalnego elementu (cpu-chłodzenie-wydajność) zrobiono to źle, bardzo źle i co gorsza nie wyciągnięto żadnych wniosków, nic się nie zmieniło, więcej – brnie się w to dalej, na zewnątrz zaś kłamie się (to już wg. mnie nie jest zatajanie, czy pomijanie, tylko ordynarne kłamstwa) w kluczowych sprawach: projekt (nieprawdziwa specyfikacja), poprawki do projektu (3 gen klawiatury), coraz liczniejsze sugestie ze strony producenta, że cały świat się myli, że wszystko jest cacy (co stoi w oczywistej sprzeczności ze stanem faktycznym).
Co chce nam Apple przekazać?
ze potrafią robić tylko ładne obudowy
Jest szybszy, ale w nie zawsze, o czym poniżej piszę.
Nie kłamie. i9 będzie szybszy, poza sytuacjami kiedy wywołany zostanie thermal throttling. To będzie się działo np. przy eksporcie dużej ilości zdjęć w LR, renderze w FCP X czy Premiere, ale nie podczas montażu czy retuszu/edycji.
iMac Pro może być wolniejszy zależnie od zastosowania, ale Apple nie ma wpływu na to, jakie procesory Intel wypuszcza. Uważam natomiast, że powinien być w ofercie iMac i Mac Pro wyposażony w Core i7/i9. iMac Pro ma przede wszystkim zapewniać stabilność pracy – taki wół roboczy, co będzie ciągnął i ciągnął co musi, nie zważając na przeszkody, gdy MacBook Pro już by wyzionął ducha.
Czemu nie zrobią iMaca Pro z i9? Byłby szybszy id tych Xeonów, a pełna wersja procka pokazałaby możliwości w nim drzemiące.
A z ciekawości … co Ty Wojtku renderujesz ? Coś zawodowo czy bardziej wakacyjne pamiątki ?
Jedno i drugie.